Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

poniedziałek, 19 maja 2025

"Rozwiązek" Susan Taubes - O maskach i rodzinnych traumach

Susan Taubes

Rozwiązek

Tytuł oryginału: Divorcing
Tłumaczenie: Magdalena Nowak
Wydawnictwo: Ha!art
Seria: Proza obca
Liczba stron: 356
 
 
 

Człowieczy byt to wielość nieustających interakcji z otoczeniem. Jednostka ludzka to część społecznej maszynerii, gdzie jeden trybik oddziałuje na pozostałe z nim sąsiadujące. Nie da się istnieć w oderwaniu od tej wielkiej masy, którą współtworzymy, nawet jeśli nas ona mierzi, przeraża czy przytłacza. Ucieczka jest niemożliwa, ba, nierzadko nie lada sztuką jest wyznaczenie granic naszej własnej osobowości – plątanina zależności, gąszcz nici łączących nas z innymi mogą być na tyle zawiłe i rozbudowane, że odnalezienie samego siebie staje się zadaniem żmudnym i karkołomnym, o czym przekonuje nas Susan Taubes (1928 – 1969), amerykańska filozofka o żydowsko-węgierskim pochodzeniu, religioznawczyni, badaczka myśli Simone Weil, pisarka, autorka powieści Rozwiązek.

Utwór, napisany w eksperymentalnym, mocno eklektycznym stylu, to obszerna spowiedź głównej bohaterki (utrzymana w formie zarówno pierwszo- jak i trzecioosobowej narracji) Sophie Blind, która po 15 latach małżeństwa z Erzą Blindem, postanawia wziąć rozwód. Próby wyjaśnienia chęci rozstania przeradzają się w wyobrażoną śmierć i sąd (ostateczny?) najbliższych nad własną osobą oraz w rozległą reminiscencję, za sprawą której poznajemy niełatwe i pełne perturbacji dzieciństwo podówczas Sophie Landsmann. Powrót do przeszłości oraz ustalenie wpływu innych na byt Sophie, zdają się mieć na celu odkrycie własnej tożsamości, schowanej pod zwałami powinności, oczekiwań oraz ról, w które na poszczególnych etapach swojej egzystencji wtłaczana jest protagonistka.

Pierwszą maską, z którą decyduje się zawalczyć Sophie jest portret posłusznej małżonki, pozostającej w cieniu swojego wybitnego męża, cenionego filozofa i naukowca, salonowego bywalca, uwielbiającego popisywać się swoim intelektem oraz imponować innym swoją atrakcyjną żoną. Do pewnego stopnia panujący układ – on błyszczący, ona będąca na uboczu – jest dla Sophie wygodny, bowiem konstytuuje jej społeczną pozycję, bez konieczności odsłaniania się, ujawniania zbyt wielu informacji o sobie: Nawet kiedy Sophie nie mogła znieść Ezry, uwielbiała stan małżeński. Był niczym wielowarstwowa zasłona, której wagą się napawała. Noszenie jej sprawiało, że wejście do pomieszczenia pełnego ludzi nagle stawało się proste, usprawiedliwiało jej obecność wśród innych. Tym właśnie jest małżeństwo: gotowym kostiumem na oficjalne okazje [1]. Z biegiem czasu Sophie uzmysławia sobie, że: (…) Ezrze jedynie wypożyczyła swoją osobę na dożywotni wynajem, zachowując część tylko dla siebie (…) [2]. Tyle, że usiłowania zakończenia toksycznego i męczącego związku ((…) w ciągu piętnastu lat bezsensownego małżeństwa z Ezrą (…) [3]) nie jest łatwe, ponieważ Ezra, człowiek wygodny, dbający o pozory i konwenanse, starający się unikać skandali, nie chce słyszeć o rozstaniu: Zrozum, nie obchodzi mnie, z kim się pieprzysz, małżeństwo jest święte. Ślubowaliśmy sobie nawzajem [4]; Małżeństwo musi zostać uratowane [5]. Nienaruszalność sakramentu jest traktowana przez niego na tyle poważnie, że gotów jest uczynić ze swojej żony niezrównoważoną histeryczkę, której nie można poważnie traktować, byle tylko nie pozwolić jej odejść: Odpowiedzialny mężczyzna, w chwili ciężkiej próby, rozsądny mężczyzna, cierpliwy, rozmawiający z kobietą niegodną jego wyrozumiałości, nieodpowiedzialną, infantylną kobietą, kipiącą złością i żądzą zemsty, powodowaną niemożliwymi pragnieniami, pozbawioną poczucia rzeczywistości, z kobietą, którą niegdyś kochał [6]. Sam staje się uosobieniem męczeństwa i szlachetności, zmuszonym do konfrontacji z niewdzięcznością i alogicznością.

Ezra, we własnym mniemaniu, nietuzinkowy myśliciel, nie potrafi zrozumieć, czym kieruje się jego żona, o co właściwie ma do niego pretensje, dlaczego nie chce dalej trwać u jego boku. Wiara w siłę własnego intelektu i błyskotliwość – nomen omen – zaślepia (nazwisko Ezry, Blind, można przetłumaczyć jako Ślepiec), pozwala skoncentrować się wyłącznie na własnych potrzebach i kaprysach. Podobnie ślepy jest ojciec Sophie, wybitny freudysta Rudolf Landsmann, praktykujący psychiatra psychoanalityk, który w 1939 roku, dostrzegając ryzyko nazistowskiej zarazy, opuszcza ojczyste Węgry i wraz jedyną córką migruje do USA. Rudolf Landsmann zdaje się traktować wszystkich, bez wyjątku, jako kolejne, mniej lub bardziej interesujące, przypadki, umożliwiające weryfikowanie swoich psychoanalitycznych hipotez – cień Freuda pada także na relację z córką, z którą nawiązuje jedynie pozorną nić porozumienia. Emocjonalna więź jest o tyle słaba i krucha, że mężczyzna nie umie słuchać swojego dziecka (któremu wmawia kompleks Elektry), zadowalając się własnymi wyobrażeniami na jego temat (nierzadko majakami): Przeważnie Papi mówił sam do siebie: zadawał jej pytania i sam na nie odpowiadał. Czasami cytował coś, co wcześniej powiedziała lub zrobiła, kiedy miała trzy lub cztery lata, więc wyglądało to tak, jakby ona udzielała mu odpowiedzi. Mówił, że ona by temu zaprzeczyła, więc już nie musiała się wysilać i zaprzeczać [7]; Ojciec robił poważne i groźne miny, chcąc zmusić ją, żeby zaczęła słuchać. Chciał jej prezentować różne rzeczy, wyjaśniać. Ona chciała się bawić, nie wiedziała, czemu służą wyjaśnienia [8]. Niekiedy ojcu zdarza się porzucić rolę psychoanalityka, i wtedy naszym oczom ukazuje się figlarny i psotny rodzic, uwielbiający spędzać czas ze swoją córką, ale są to rzadkie i ulotne momenty – najczęściej Rudolf to człowiek poważny, lubiący trzymać na wszystkim pieczę oraz mający przeświadczenie, że wszystko rozumie, że każdą rzecz czy kwestię można wyjaśnić, omówić, wytłumaczyć (Wszystko powinno być pod jego kontrolą, wszystko powinno być znane i ustalone [9]). To także chłodny, analityczny umysł, gardzący nadmiarem emocji (Nie lubimy czczej paplaniny, fanaberii, ekstrawagancji, okazywania uczuć. My zajmujemy się myśleniem [10]) – ta niechęć do jakiejkolwiek afektacji, wzburzenia, sprawia, że Sophie staje się ekspertem od tłumienia wszelkich doznań, co staje się poważną przeszkodą w kontaktach z bliźnimi: W świecie jej ojca emocje, łzy i złość odbierały wiarygodność. Osunęła się w milczenie [11]. Ojciec jest także protekcjonalny, skory do wywyższania się i kpienia z planów czy zamierzeń córki – ciągłe szydzenie, przemieszane z pogardą, ograniczają przestrzeń do samorozwoju, do możności decydowania o sobie. Przy okazji oporu Rudolfa wobec pomysłu Sophie, by odbyć wycieczkę po Europie, niedługo po zakończeniu II wojny światowej, dowiadujemy się, że ojciec nie wspiera praktycznie żadnego z przedsięwzięć podejmowanych przez córkę: Kolejne z szaleństw jego córki obok bycia aktorką czy studiów filozoficznych [12].

Równie problematyczna w życiu Sophie jest figura matki, która jest kobietą wyzwoloną, nie stworzoną do monogamii – rzadko można spotkać ją w domu, jej pasją są podróże i wycieczki, odbywane z przyjaciółmi i znajomymi płci męskiej: Czasem ktoś zapytał o jej matkę. Czy Kamilla nadal we Włoszech? Czy wróciła już z Austrii? [13]; Jej matka właściwie nie mieszkała w domu w Budapeszcie. Nie był to dla niej prawdziwy dom, chociaż dostała najpiękniejszy pokój z widokiem na ogród [14]. Co gorsza matka uparcie twierdzi, że to Sophia darzy ją antypatią i niechęcią (… wyrodne dziecko, od dnia, w którym się urodziło. Odrzuciłaś mnie jeszcze jako niemowlę. Wszystkie dzieci są samolubne, ale to nienaturalne, by dziecko nie kochało matki… [15]), których źródeł upatruje w rywalizacji o względy Rudolfa, zarzucając tym samym córce zaborczość i egoizm (Będziesz miała ojca tylko dla siebie, tak jak zawsze chciałaś [16]).

Tej skomplikowanej sytuacji rodzinnej, która odbija niezatarte piętno na psychice bohaterki, towarzyszy nie mniej problematyczna kwestia tożsamości. Jako dziewczynka urodzona w żydowskiej rodzinie (jeden z dziadków to cieszący się sławą rabin), Sophie szybko uzmysławia sobie odmienność i odrębność środowiska, w jakim się wychowuje. Za sprawą babki, rodzina kultywuje święta i tradycje żydowskie, które różnią się od tych węgierskich. Ta odmienność staje się tym bardziej jaskrawa, im bardziej rośnie w siłę niemiecki nazizm, którego echa rozlewają się po całej Europie. Część krewnych Sophie, łącznie z jej ojcem, nie chce przekonywać się czy Hitler spełni swoje groźby i podejmuje ryzyko, rozpoczynając nowe życie w USA. Ta przymusowa zmiana narodowości w wieku 11 lat, to jeszcze jeden cierń w duszy Sophie – proces jest tym boleśniejszy, że tuż przed wyjazdem rodzice rozwodzą się, zaś matka pozostaje w Budapeszcie z nowym partnerem (do stolicy Węgier Sophie wraca, w ramach krótkiej wycieczki, dopiero w 1947 roku): Siedziała z oczami wbitymi w podłogę ze złości i upokorzenia. To się już skończyło, nie będzie miało żadnego wpływu na jej nowe życie. Przestała być Węgierką, kiedy wsiadła do pociągu. Od dnia, kiedy wsiedli na pokład SS Aquitania, pisała tylko po angielsku, mimo że większość słów musiała sprawdzać w słowniku [17].

Wszystkie wątki, które porusza w swojej książce Susan Taubes, przybliżone zostają w bardzo specyficzny, by nie rzec, osobliwy sposób. Jak już wspomniano, autorka żongluje narracją pierwszo- oraz trzecioosobową – wyznania głównej bohaterki, nierzadko chaotyczne i poplątane, w których twarda rzeczywistość swobodnie miesza się z ułudą i fantazją, przechodzą w autoanalityczne rozważania, w których nie brak różnorakich dygresji. Sophie przypomina człowieka, który wyrzuca niemal wszystko, co znajdzie i wpadnie mu w ręce z głębokiej szuflady wspomnień, pragnąc ułożyć z rozsypanych elementów konstrukcję, która pozwoliłaby zrozumieć nie tylko pat, w jakim znajduje się małżeństwo Państwa Blind, ale psychiczny kryzys, którego macki coraz ciaśniej oplatają umęczoną duszę Sophie.

Wymienione elementy składają się na mocną, intensywną prozę, która jest opowieścią o wyobcowaniu i wyalienowaniu, o tym, jak krzywdzący i toksyczni mogą być najbliżsi, usiłujący wtłaczać nas w formy, do jakich zupełnie nie pasujemy. To także historia kobiety, która stara się poznać samą siebie, dotrzeć do najgłębszych pokładów własnych traum i trosk. To wreszcie zapisek z ostatnich aktów tragedii, rozgrywających się w życiu Susan Taubes – 6 listopada 1969 roku, a więc niedługo po ukończeniu powieści, Taubes podjęła próbę samobójczą, zakończoną utonięciem w okolicach East Hampton. Prawdopodobnie uzyskana przez pisarkę (auto)diagnoza nie pozostawiła żadnej nadziei na przyszłość.


P. S. Wspierajmy Ukrainę, bo wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym, prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

 
 
Ambrose

 ------------------------------------

[1] Susan Taubes, Rozwiązek, przeł. Magdalena Nowak, Korporacja Ha!art, Kraków 2015, s. 65
[2] Tamże, s. 72
[3] Tamże, s. 193
[4] Tamże, s. 50
[5] Tamże, s. 177
[6] Tamże, s. 47
[7] Tamże, s. 273 
[8] Tamże, s. 275
[9] Tamże, s. 155
[10] Tamże, s. 165
[11] Tamże, s. 167
[12] Tamże, s. 216
[13] Tamże, s. 268
[14] Tamże, s. 310
[15] Tamże, s. 283
[16] Tamże, s. 317
[17] Tamże, s. 206     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)