Przygoda z owcą
Haruki Murakami
Tytuł oryginału: Hitsuji-o megurubōken
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Wydawnictwo: MUZA S.A.
Liczba stron: 320
Jedną z cudownych własności literatury jest to, że nierzadko odpowiada ona na pytania, których sami nigdy byśmy sobie nie zadali. Umysł nasz, uwięziony w okowach racjonalizmu i rutyny, nad pewnymi rzeczami w ogóle się nie rozwodzi, a za sprawą niejednej lektury łatwo możemy przekonać się, jak wiele tracimy poprzez omijanie niektórych kwestii. Przechodząc jednak od rozważań czysto abstrakcyjnych do zagadnień bardziej konkretnych, okrytych chociaż cienką warstwą pozornej realności, posłużmy się przykładem owcy. To parzystokopytne, roślinożerne, stadne stworzenie, gatunek zwierzęcia domowego z rodziny wołowatych jest dość dobrze znane w środowisku książkowych moli, a wszystko dzięki Justynie, właścicielce bloga Owca z Książką znanego też pod nazwą Wełniaste Podejście do Literatury. Sama owca nie jest zatem zbyt zagadkowa i być może z tego względu niewielu ludzi zastanawiało się nad tym, na czym miałaby polegać przygoda z owcą. Do czego sprowadzałaby się jej niezwykłość tudzież absurdalność? Dla ludzi, którzy miłują sobie uporządkowaną egzystencję prowadzoną wedle wszelkich prawideł logiki, przytoczona materia może sprawiać wrażenie dość skomplikowanej i mało zajmującej, a same pytania – raczej niewygodnych i trudnych. Na szczęście, tak jak wspomniałem na początku, z pomocą przychodzi nam literatura – oto japoński literat, popularny w Polsce Haruki Murakami, w swojej książce zatytułowanej Przygoda z owcą (jakżeby inaczej) portretuje szereg niecodziennych zjawisk, wywołanych zdjęciem pewnej owcy.