Traci Mann
Bzdiety. Czego nie powie ci dietetyk
tytuł oryginału: Secrets From the Eating Labtłumaczenie: Agata Trzcińska-Hildebrandt
Wydawnictwo: Buchmann, Grupa Wydawnicza Foksal 2017
liczba stron: 304
wersja audio
czyta:Joanna Domańska
długość nagrania:6 godzin 53 minuty
Bzdiety to nie żaden cud przepis na schudnięcie bez diety, a poważne, choć bardzo przystępnie napisane, opracowanie dotyczące szeroko pojętych problemów na styku żywienie i waga populacji zachodnich krajów dobrobytu. Autorka zaznajamia czytelnika z fascynującymi badaniami i eksperymentami prowadzącymi do jednoznacznego wniosku – diety mające na celu obniżenie wagi poniżej pewnej, charakterystycznej, indywidualnej dla każdego osobnika granicy, są nie tylko skazane na niepowodzenie, ale wręcz szkodliwe; tym bardziej, im są intensywniejsze i im bardziej poniżej dolnego progu naturalnej zdrowej wagi docelowa waga się znajduje. Każdy ma bowiem swój własny przedział zdrowej wagi, poniżej ani powyżej którego bez szkody dla zdrowia i na stałe wyjść nie może. Jeszcze gorzej jest z sylwetką – choćbyś się zes...ł, z rottweilera charta nie zrobisz.
Książka nie mówi tylko o odchudzaniu, ale i o obżarstwie. Dzięki niej możemy poznać zmiany psychiczne i fizyczne, jakie oba te procesy wywołują. Pokazuje dowody na to, że to nie nadwaga jest zabójcza, a wahania wagi, zaś nadwaga sama w sobie jest nieporównanie mniej szkodliwa, niż niedowaga tego samego stopnia.
Poznając mechanizmy sprawiające, że w kręgu zachodniej cywilizacji coraz trudniej się utrzymać w dolnych granicach przedziału zdrowej wagi, a nawet w ogóle w tym przedziale, dostajemy do ręki narzędzie, by im przeciwdziałać. Traci prowadzi nas przez krainę psychologii społecznej pełną fascynujących eksperymentów i badań nad presją oraz podstępnymi trikami, którym otoczenie zmusza nas do tuczenia się, aby dać nam gotowe rozwiązania, jak się nie poddać szkodliwym trendom. Oczywiście myślący czytelnik, biorąc pod uwagę swą własną indywidualną specyfikę, może sobie katalog tych zachowań zmodyfikować i rozszerzyć stosownie do własnych potrzeb, oczekiwań i możliwości.
Bzdiety to może nawet nie książka o dietach, a o zdrowiu. Ponieważ żywienie jest jego znaczącym elementem, więc i Bzdiety musiały się pojawić. Końcowy wydźwięk jest jednak taki, że o wiele ważniejsza jest codzienna aktywność fizyczna. Pomaga ona każdemu niezależnie od wagi, a jej brak jest szkodliwy.
Osobną sprawą, coraz poważniejszą, bo przybierającą chyba większe rozmiary niż rasowa czy wyznaniowa, jest dyskryminacja ze względu na wagę. Problem pozostający tabu dla mediów i polityków, choć dotyka coraz większych rzesz ludzi.
Niestety, nie mam złudzeń – przesłanie Traci Mann, iż diety nie mają sensu, a zdrowie nie ma wiele wspólnego z odchudzaniem, nie ma szans w zderzeniu z interesami zbyt wielu gałęzi biznesu, z których część doba o odchudzanie, a część o tuczenie społeczeństwa. Książka zaś, szczególnie popularnonaukowa, nie ma większych możliwości na powszechne oddziaływanie, zwłaszcza wobec pokoleń wychowanych na internecie, które nie są zdolne do skoncentrowania uwagi na czas potrzebny do przebrnięcia w skupieniu przez coś dłuższego niż filmik na YouTube.
A szkoda, bo Bzdiety to naprawdę mądra i ciekawa książka, dająca konkretną wiedzę przydatną w życiowych, w pełnym tego słowa znaczeniu, sprawach. W dodatku jest to wiedza opowiedziana niezwykle interesująco. O rzetelności może świadczyć sama ilość odnośników do materiałów źródłowych, publikacji z badań i eksperymentów – prawie 600! Z tego też powodu, ze względu na wielką ilość informacji wartych zapamiętania i zapisania, w trakcie lektury przerzuciłem się z audiobooka na e-wersję.
Jak w przypadku innych dobrych publikacji z zakresu psychologii społecznej, takich jak prace Zimbardo, tak i w Bzdietach znajdziemy mnóstwo fascynujących ciekawostek na tematy zaskakująco odległe od głównej problematyki w tym sensie, że nikt by się nie spodziewał, iż mogą mieć z nią coś wspólnego. A jednak, i to cały urok tej dziedziny wiedzy, której wbrew pozorom równie blisko do królowej wiedzy, matematyki, co fizyce, w przeciwieństwie do jej krewnej psychiatrii, która coraz bardziej zalatuje mi szamaństwem.
Wasz Andrew
Słowna skala ocen:
- beznadziejna
- bardzo słaba
- słaba
- może być
- przeciętna
- dobra
- bardzo dobra
- rewelacyjna
- wybitna
- arcydzieło
Pomijając bzdety, którymi upstrzono okładkę, to książka rzeczywiście sprawia wrażenie bardzo, bardzo wartościowej. Odrobinę kojarzy mi się z intrygującym esejem dotyczącym wegetarianizmu pt. "Bezkrwawa rewolucja. Historia wegetarianizmu od 1600 roku do czasów współczesnych".
OdpowiedzUsuńNo - to też musi być niezła pozycja. Traci jest jednak bardziej praktyczna i przyszłościowa, a tamto chyba jednak mocniej ciążku ku przeszłość. Inna sprawa, że przyszłość jest zawsze konsekwencją przeszłości - może nie w tradycyjnym ujęciu, ale w społecznym na pewno.
Usuń