Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

piątek, 14 czerwca 2024

"Czas wilka. Powojenne losy Niemców" Harald Jähner - Niemieckie morze ruin

Czas wilka. Powojenne losy Niemców

Harald Jähner

Tytuł oryginału: Wolfszeit. Deutschland und die Deutschen 1945-1955
Tłumaczenie: Arkadiusz Żychliński
Wydawnictwo: Poznańskie
Liczba stron: 418
Seria: Z bliska
Format: .epub
 
 
Wojna to chwile przesiąknięte destrukcją – entropia przyjmuje ogromne rozmiary, pochłaniając po drodze wszelki ład. Im dłużej konflikt trwa, tym więcej ludzkich płodów pada jego ofiarą, począwszy od samych ludzi, poprzez rzeczy materialne, a na wszelakich przejawach porządku skończywszy. I nawet gdy ów czas pogardy się skończy, kiedy wreszcie zapanuje pokój, to echa chaosu długo jeszcze unoszą się nad ruinami. Nie jest bowiem tak, że rozejm natychmiastowo pozwala powrócić do tego, co było przed rozpoczęciem boju – na ogół proces odbudowy zniszczeń jest mozolny. Sam zaś okres występujący bezpośrednio po wojnie (szczególnie w przypadku tych, którzy znaleźli się po stronie pokonanych) to moment konstytuowania się nowych systemów i wartości, to czas przejściowy pomiędzy starym światem, który moralnie zbankrutował, a nowym, naznaczonym oczekiwaniami i nadziejami, tyle że rodzącym się nie bez trudności i wyrzeczeń. Słowem, powojnie jest równie frapujące, co niełatwe dla jego uczestników, o czym przypomina nam niemiecki pisarz i dziennikarz Harald Jähner (ur. 1953), autor książki Czas wilka. Powojenne losy Niemców.

Ideą publikacji jest nakreślenie portretu niemieckiego społeczeństwa w drastycznym punkcie historii, jakim jest upadek III Rzeszy Niemieckiej, kiedy to kraj znajduje się pod okupacją Aliantów i przymusowo zmienia swoje granice, ogromne połacie miast są zamienione w zgliszcza, następuje wielka wędrówka niemieckiego ludu, któremu grozi przypisanie kolektywnej winy za nazistowskie zbrodnie: Ponad połowa ludzi w Niemczech znajdowała się po wojnie nie tam, gdzie było ich miejsce albo gdzie chciała być, wśród nich dziewięć milionów pozbawionych domu w wyniku bombardowań i ewakuowanych, czternaście milionów uchodźców i wypędzonych, dziesięć milionów zwolnionych przymusowych robotników i więźniów, kolejne miliony powracające z wolna jeńców wojennych. W jaki sposób ta mieszanina wszystkich rozproszonych, wywiezionych, zbiegłych oraz pozostałych przy życiu rozplotła się i połączyła na nowo i jak towarzysze narodowi z czasem stali się znowu obywatelami – o tym właśnie traktuje ta książka [1].

Dzieło Haralda Jähnera przybliża ostatnie, agonalne tchnienia III Rzeszy Niemieckiej, a jednocześnie odmalowuje specyficzne realia, jakie nastają tuż przed nadejściem Aliantów, jawiące się jako swoista godzina zero, czy też próżnia – przez przywołanie licznych świadectw, autor uzmysławia nam, w jak dużym stopniu na zachowanie i postawy człowieka wpływają okoliczności, otoczenie. Ekstremalne warunki nierzadko unieważniają wiele moralnych prawideł, stąd niejedna zasada zostaje zawieszona, zapomniana czy zignorowana, bowiem kurczowe trzymanie się jej mogłoby rażąco zawęzić szanse na przetrwanie: (…) gdzie indziej załamały się wszelkie formy porządku publicznego. Policjanci spoglądali po sobie bezradnie, nie wiedząc, czy nadal mogą się za takich uważać. Kto miał mundur, ten raczej go zdejmował, palił albo przefarbowywał. Wysocy funkcjonariusze zażywali truciznę, niżsi rzucali się z okna albo podcinali sobie żyły. Rozpoczął się „czas niczyj”; unieważniono prawa, nikt nie czuł się władny w żadnej sprawie. Do nikogo nic już nie należało, chyba że akurat na tym siedział. Nikt nie był za nic odpowiedzialny, nie troszczył się o niczyją ochronę. Stara władza uciekła, nowej jeszcze nie było; tylko zgiełk artylerii wskazywał, że kiedyś nadejdzie. Plądrować ruszyli zatem nawet najwytworniejsi. W małych bandach włamywano się do magazynów żywności, przemierzano opuszczone mieszkania w poszukiwaniu czegoś do jedzenia i miejsca do spania [2].

Książka Haralda Jähnera pokazuje powojnie z wielu różnych, lecz zazębiających się ujęć. Utwór podzielony jest na 10 rozdziałów, które koncentrują się na takich aspektach jak bardzo trudne warunki mieszkaniowe (będące pokłosiem alianckich nalotów dywanowych, zamieniających wiele niemieckich miast w dymiące ruiny, o czym piszą m.in. Alexander Kluge w Nalot na Halberstadt 8 kwietnia 1945 oraz Louis-Ferdinand Céline w Rigadoon) czy przymusową relokację nieprzebranych rzesz ludzkich, która wiąże się z całym zastępem wyzwań, począwszy od kłopotów z dostosowaniem się do życia w zupełnie nowym i nieznanym otoczeniu, poprzez problemy z wrogością pomiędzy katami i oprawcami (wielu więźniów przymusowych opuszcza mury obozów koncentracyjnych i fabryk), skończywszy na tarciach pomiędzy ludnością miejscową a napływową, unaoczniających różnice pomiędzy Niemcami pochodzącymi z różnych części Rzeszy. Jähner pisze także o euforii, jaką odczuwa wielu z tych, którym udaje się przetrwać, przejawiającą się w zarówno w intensywnych zabawach, jak i licznych miłostkach, euforii, która dla wielu współczesnych, uwzględniając ogrom ludzkich tragedii spowodowanych przez Niemców, może wydawać się niestosowna. Istotnym elementem opisu powojennej rzeczywistości są niedobory żywności i podstawowych artykułów, niedobory wynikające z reglamentacji towarów i przyczyniające się do rozkwitu czarnego rynku – autor sygnalizuje, że z racji skali braków, niemal każdy Niemiec styka się z tym zjawiskiem, które w pełni i bardzo boleśnie uświadamia rozmiar poniesionej klęski (oprócz nielegalnego handlu, wielu ucieka się także do kradzieży czy oszustwa, by jakoś przetrwać). Nie mniej interesujące jest spojrzenie na generacje Niemców egzystujących, ale i dorastających w trudnych, powojennych latach – zarówno na tych, którzy w późnych latach 40-tych są już ukształtowanymi ludźmi, jak i na tych, którzy dopiero dojrzewają czy wówczas się rodzą. Jähner zaznacza jak różne postawy przyjmują kolejne pokolenia, na które składają się wyparcie i kontestacja zaznawane przez byłych zwolenników Hitlera, jak również bunt, kontestacja, pogarda odczuwane przez młodych, surowo osądzających swoich rodziców i dziadków, za rojenia o Wielkiej Rzeszy Niemieckiej, wznoszonej krwawym kosztem innych narodów. Ostatnią, nie mniej frapującą składową jest przyglądanie się odradzającym się, dualistycznym Niemcom, podzielonym na Republikę Federalną Niemiec, pozostającą pod oddziaływaniem zachodnich aliantów oraz Niemiecką Republikę Demokratyczną, będącą w orbicie radzieckiej strefie wpływów – co ciekawe, na ową dwoistość, Jähner patrzy m.in. przez pryzmat sztuki, która także staje się narzędziem zimnowojennej rywalizacji.

Czas wilka jest szczególnie ciekawy i wartościowy, gdy pragniemy bliżej przyjrzeć się temu, jak szybko Niemcom (Republice Federalnej Niemiec), po ogromnej porażce poniesionej w wyniku rozpętanej przez nich samych wojny, udaje się podnieść, zarówno ekonomicznie, socjalnie jak i mentalnie. Zachodnie Niemcy już w latach 50-tych XX wieku odznaczają się dynamicznie rozwijającą się gospodarką, społeczeństwo błyskawicznie się bogaci (zwłaszcza, gdy za punkt odniesienia służy nędza późnych lat 40-tych XX wieku), zaś sami Niemcy z coraz większą śmiałością konfrontują się z bolesną przeszłością, uważając się przy tym za osobników moralnie dojrzałych w tym znaczeniu, że za sprawą swoich niegodziwości są w stanie lepiej niż inni rozumieć ludzką naturę, jej najciemniejsze aspekty, słabostki popychające ku mrocznym żądzom i rojeniom. Harald Jähner podkreśla, że ceną tych sukcesów jest cały ogrom kompromisów, na jakie idą rządzący, jak i zwykli obywatele – autor zauważa, że o ile proces demokratyzacji jest bardzo intensywny, o tyle proces denazyfikacji jest zdecydowanie mniej skuteczny: kary są nierzadko wyrywkowe, zaś procesy pokazowe przykrywają fakt, że niejeden nazista odsuwany jest od intratnego stanowiska jedynie na pewien czas. Takie podejście, mimo iż niezbyt etyczne (wielu sprawców nie zostaje ukaranych za popełnione zbrodnie), okazuje się bardzo praktyczne, bowiem nie paraliżuje funkcjonowania państwa, które pozbawione zastępów specjalistów, urzędników, przedstawicieli służb mundurowych, niechybnie pogrążyłoby się w chaosie.

Czas wilka to bardzo ciekawa lektura, choć charakteryzuje powojenne losy obu „narodów” niemieckich (mieszkańców RFN oraz NRD) w sposób asymetryczny. Kwestie związane z landami pozostającymi pod okupacją radziecką są poruszone w zdecydowanie mniejszym stopniu, nie są przybliżone aż tak drobiazgowo i szczegółowo jak ma to miejsce przypadku RFN. Nie zmienia to faktu, że publikacja Jähnera jest bardzo cenna, bowiem pokazuje koszta, jaką przychodzi ponieść Niemcom, za oddanie władzy Hitlerowi i jego wyznawcom. Harald Jähner prezentuje rozległą i dobrze udokumentowaną wizję powojnia, zaś sam styl książki, opatrzonej ogromną liczbą przypisów, jest bardzo lekki, co sprawia, że utwór nie jest wyłącznie jest prozą akademicką.
 
 
Ambrose 


P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/dfa8df
 
 
---------------------------------------- 
[1] Harald Jähner, Czas wilka. Powojenne losy Niemców, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021, s. 9
[2] Tamże, s. 19

4 komentarze:

  1. Czy to przypadek, że znowu (w miesiąc po „Uśmiechniętym wilku”) sięgnąłeś po powieść ze słowem wilk w tytule? :) A jeśli chodzi o Niemców, to rzeczywiście zaskakujące, jak szybko udało im się odbić od dna i osiągnąć dobrobyt. Powojenna nędza wpłynęła pozytywnie na ich charaktery, stali się bardziej ludzcy, pokorni, grzeczni. Tylko na jak długo?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak i trochę nie :) Kierowałem się przy wyborze chęcią sięgnięcia po pozycje traktujące o powojniu, stąd te 2 tytuły przeczytane w bliskim odstępie czasu.

      A co do niemieckiej mentalności i podejścia do swego nazistowskiego "dziedzictwa" to było bardzo różnie, o czym ciekawie pisze autor.

      Usuń
  2. Jak jak zwykle w kwestii szczegółu: skąd ten wilk w tytule? Czemu akurat tak ten okres nazwano?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo człowiek człowiekowi wilkiem w tym trudnym okresie :)

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)