Dom ciszy
Orhan Pamuk
Tytuł oryginału: Sessiz Ev
Tłumaczenie: Anna Akbike Sulimowicz
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 408
Nazwisko Orhana Pamuka, tureckiego noblisty znane mi jest nie od dziś. Pamiętam nasze pierwsze spotkania jeszcze w Empiku, kiedy to wykładając kolejne książki jego autorstwa i układając je w zgrabne rządki na sklepowych półkach, obiecałem sobie, że w końcu którąś z nich zakupię i przeczytam. Wiadomo jednak, że Nobel troszkę onieśmiela, buduje jakąś niewidzialną barierę pomiędzy autorem a potencjalnym czytelnikiem, stąd też moje obiecanki przemieniały się niepostrzeżenie w nieskończone przekładanie powziętego zamiaru. O, szczęśliwe jest życie ludzi, którzy czytają i znają twórczość danego pisarza czy też poety, zanim ten dostanie słynną nagrodę Szwedzkiej Królewskiej Akademii Nauk. Wydaje się, że po Noblu, zaznajamianie się z dziełami artysty przychodzi znacznie trudniej – często proces ów skażony jest nutką przymusu, przykazu, że płody myślowego tego a tego słynnego jaśnie pana znać po prostu wypada. Sam autor zaś staje się postacią posągową, marmurową, bardziej niż człowieka, zaczynamy postrzegać go, jako instytucję, niedostępną dla zwykłych czytelników. Śmiało mogę zatem rzec, że nie wiem, czy w tym życiu przeczytałbym jakąkolwiek książkę Pamuka, gdyby nie serwis Lubimyczytac.pl, na łamach którego to, udało mi się wygrać podwójne zaproszenie na spotkanie z tureckim literatem właśnie. Był on jednym z gości, odbywającego się w Krakowie Festiwalu Josepha Conrada. Szybka wizyta w księgarni, błąkanie wzrokiem po okładkach (Pamuk za sprawą Wydawnictw Literackiego ma już całkiem pokaźną kolekcję swoich książek w naszym kraju) i wreszcie wybór padł na Dom ciszy, jedną z pierwszych książek pisarza, którą, jak sam stwierdza na okładce, młodzież darzy największą sympatią.
Dom ciszy powstał w roku 1983 i
właśnie w latach osiemdziesiątych rozpoczynamy wspólną podróż po
ojczyźnie Pamuka, Turcji. Wspólnie z trójką młodych ludzi wyruszamy na
letnie wakacje do podstarzałej, chylącej się powoli ku upadkowi
rezydencji, znajdującej się pod Stambułem, zamieszkałej przez równie
wiekową staruszkę, babcię Fatmę, której usługuje karzeł Recep.
Pamuk zastosował w Domu ciszy bardzo
ciekawy zabieg – każdy z rozdziałów pisany jest z perspektywy jednego z
bohaterów, w formie pierwszoosobowej narracji. Dzięki temu poznajemy
najskrytsze myśli oraz wszelkie sekrety Fatmy, Recepa, Faruka, Nilgün,
Metina oraz bratanka karła, Hassana.
Za sprawą wspomnień Fatmy, wdowy po
lekarzu-idealiście Selahattinie, jesteśmy świadkami przemian
politycznych zachodzących w Turcji na początku XX wieku. Zmiany u steru
władzy, liczne przewroty, doprowadziły wreszcie do tego, że Imperium
Osmańskie zrzuciło z tronu swoich sułtanów, próbując wzorem Zachodu
przyjąć demokrację i żyć wg jej zasad. Doktor Selahattin to najlepszy
przykład zachodzących w Turcji zmian. On sam, powtarzający przy każdej
okazji niczym mantrę zdanie, że Boga nie ma, był ateistą,
głęboko wierzącym w naukę i postęp, których uosobieniem była dla niego
Zachodnia Europa. Selahattin, wypędzony ze Stambułu przez Mehmeda Talata
Paszę, działacza młodotureckiego odpowiedzialnego za eksterminację
Ormian, za cel swojego życia wyznaczył sobie wydobycie z mroków ciemnoty
oraz zabobonu prostego ludu tureckiego. Stąd właśnie pomysł na
stworzenie wiekopomnego dzieła, wydanej w języku tureckim Wielkiej
Encyklopedii Wschodu, która wzorem Wielkiej Encyklopedii Francuskiej,
zawierałaby w sobie wszelkie mądrości, spłodzone przez zachodni świat.
Utopijna misja zabiera Selahattinowi całe życie, którego oczywiście nie
starcza, by ukończyć naukową wieżę Babel. Schedę po Selahattinie
przejmują syn oraz najstarszy wnuk – oboje, na swój własny sposób pragną
dokonać głębokich przemian społecznych jak i mentalnych w tureckim
społeczeństwie. Wszyscy ponoszą klęskę, a ich marzenia roztrzaskują się z
hukiem o mur tureckiej rzeczywistości, wszyscy zamieniają się w
wypalonych idealistów, regularnie zaglądających do butelki, aby chociaż
przez chwilę zapomnieć o druzgoczącej porażce, którą ponieśli.
Z kolei Fatma to idealne przeciwieństwo
swojego męża, którego uważała za wcielenie diabła. Wychowana w duchu
tureckiej tradycji, pozostaje jednak posłuszna mężowi, nie buntując się
otwarcie wobec jego szarlatańskich praktyk. Z biegiem czasu, Fatma coraz
bardziej zamyka się w sobie, tracąc kontakt zarówno z mężem, jak i z
otaczającą ją rzeczywistością. We wszystkim dopatruje się podłości, zła,
moralnego brudu – sama, pragnąc pozostać czystą, zaczyna prowadzić
egzystencję skorupiaka, żyjąc wspomnieniami oraz wewnętrznymi
przemyśleniami, które nigdy nie oglądają światła codzienności. W
konsekwencji pozostaje zmurszałą, apodyktyczną oraz surową staruszką,
postrzegających wszystkich, z wyjątkiem siebie, za istoty grzeszne oraz
godne potępienia.
Pozostali bohaterowie to ludzie młodzi,
wychowani w coraz bardziej zlaicyzowanej Turcji. Widać to szczególnie na
przykładzie wnuków Fatmy. Metin to inteligentny, ambitny, mający żal do
starszego rodzeństwa o nieporadność i niegospodarność, licealista,
którego marzeniem jest wyjazd na studia do Stanów Zjednoczonych.
Zarabiający dzięki korepetycją, obraca się w środowisku bogatych i
zepsutych tureckich nastolatków, którzy nie potrafią poradzić sobie z
towarzyszącą im bezustannie nudą. Nilgün, pochłaniająca bez przerwy
książki, to urokliwa studentka socjologii o lewicowych zapatrywaniach.
Łączy ją bardzo zażyła więź ze starszym bratem Farukiem, wypalonym
zawodowo historykiem, od którego odeszła żona. Komplet uzupełnia Hassan,
o rok młodszy od Nilgün, zagubiony chłopiec, który w poszukiwaniu
ideałów trafia w końcu pod skrzydła narodowców, prowadzących regularne
starcia z sympatykami komunistów.
Opisując przemyślenia, przeżycia oraz
przygody najmłodszych bohaterów powieści, Pamuk znakomicie obrazuje jak
bardzo zdeformował się sen doktora Selahattina o zmianie mentalności
Turków. Owszem, młodzi ludzie w niczym nie przypominają już Fatmy, nie w
głowach im religia oraz szacunek dla starszych. Coraz bardziej
przypominają oni Europejczyków, którzy nie mogąc odnaleźć celu swojego
życia, bezmyślnie oddają się rozrywkom, cielesnym uciechom oraz używkom.
W Domu ciszy Pamuk bardzo
trafnie odmalował sylwetki młodych ludzi, którzy dojrzewając, pragną
zdefiniować własną tożsamość oraz odnaleźć swoje miejsce w świecie.
Książka w ogromnej mierze poświęcona jest właśnie owym poszukiwaniom,
którym towarzyszą przemyślenia, rozterki, refleksje, problemy.
Motywy postępowania każdego z bohaterów,
dzięki zabiegowi pierwszoosobowej narracji, możemy w mniejszym lub
większym stopniu zrozumieć, a przez to usprawiedliwiać. Pamuk pokazuje
jak na dłoni, że działania każdej istoty ludzkiej są wynikiem pewnych
pobudek, mają swoje przyczyny, źródła, z czego na co dzień, chyba jednak
nie do końca zdajemy sobie sprawę. Autor obrazowo przekonuje, że każdy
odbiera świat oraz płynące z niego bodźce w sposób indywidualny i
niepowtarzalny, interpretując zachodzące wokół wydarzenia według
własnego klucza. Stąd też wynikają wszelkie nieporozumienia, waśnie,
wzajemne żale, niedomówienia oraz pretensje – z jednej strony nie
jesteśmy w stanie w pełni wyrazić naszych własnych uczuć, często w
sposób wielce niezdarny staramy się przekazać nasze myśli, z drugiej zaś
strony nie dokładamy wystarczająco dużo wysiłku, by w pełni uzmysłowić
sobie, co też stara się nam powiedzieć druga osoba. Wydaje się, że tak
właśnie rodzi się większość ludzkich dramatów – wzajemna niemoc
komunikacyjna, która prowadzi w efekcie do nierozumienia wzajemnych
działań, stąd też poczucie obcości i alienacji.
Przyznaję szczerze, że Dom ciszy,
mimo, że jest to pozycja dość mroczna, momentami przygnębiająca i
smutna, przekonał mnie do pióra Orhana Pamuka. Bardzo dobry warsztat
pisarski, ciekawa tematyka, obrazująca kompleks niższości Turków wobec
potężnej kultury Zachodu, ujęta w karby powieści historia przemian
społecznych, zachodzących w kraju nad Bosforem – wszystko to sprawia, że
do prozy Pamuka chce się wracać. Jestem zatem głęboko wdzięczny
serwisowi Lubimyczytac.pl za możliwość poznania osoby wybitnego noblisty
oraz jego dzieł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)