W serwisie LubimyCzytać.pl pojawił, się ciekawy konkurs. Zadaniem uczestników jest wcielenie się w rolę adwokata osoby, która stworzyła piramidę finansową oraz oszukała ludzi na kilkadziesiąt milionów złotych i napisanie krótkiego tekstu mowy końcowej w jej obronie.
Ponieważ temat jednoznacznie się kojarzy, pozwoliłem sobie napisać tekst nieco przewrotny:
Prawdą jest, iż mój klient obiecywał ludziom wielkie zyski. Nie będę tutaj powtarzał argumentów, jakie przytaczaliśmy na jego niewinność w trakcie przewodu, jak fakt, iż w momencie uruchamiania działalności miał zamiar, by się z umów wywiązać. Nie będę powtarzał, że mój klient znalazł się na ławie oskarżonych tylko dlatego, iż współdziałał z synem premiera i poprzez godzenie w mojego klienta usiłuje się wygrywać cele polityczne. Dowodem choćby oskarżyciele posiłkowi, którzy utracili jeszcze większe sumy w innych podobnych funduszach, i którzy w żadnej innej sprawie pomocy się nie doczekali. Skoncentruję się na tym, czego dotąd nie mówiliśmy, a co zostanie podniesione przed Trybunałem w Strassburgu, jeśli w Polsce nie uzyskamy sprawiedliwości. Jakie prawo moralne do sądzenia mojego klienta ma państwo, które krzywdzi kolejne pokolenia swych obywateli? Po wojnie zagrabiono majątki ziemskie i nieruchomości miejskie, których do dzisiaj, poza nielicznymi przypadkami, nie zwrócono. Potem oszukano ludzi na książeczkach mieszkaniowych. Poodbierano emerytury, co jest łamaniem kardynalnej zasady ochrony praw nabytych i niedziałania prawa wstecz. Kolejne pokolenia harowały licząc na obiecaną przez Państwo emeryturę należną w określonym wieku, darmową opiekę zdrowotną i inne świadczenia, a teraz im się mówi, że nie ma na to pieniędzy. Jest to łamanie kardynalnej zasady pacta sum servanda. ZUS w samej nazwie jest kłamliwy, gdyż ubezpieczenie polega na tym, że płacimy składkę i wymagamy określonych świadczeń nie zastanawiając się nad tym, czy ubezpieczyciel ma pieniądze. Jeśli przeznaczył je na coś innego, to właśnie takie działanie jest przestępstwem, gdyż wiedząc, że ze składek ma finansować obiecane świadczenie, zebrane środki przekazał gdzie indziej, czyli zdefraudował. Nawet jeśli mój klient świadomie by się dopuścił popełnienia zarzucanych mu czynów, co oczywiście nie miało miejsca, to czy sąd reprezentujący takie państwo ma prawo go sądzić?! Wnoszę o uniewinnienie!
Wasz Andrew
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)