Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

niedziela, 26 października 2025

Dorota Masłowska „Kochanie, zabiłam nasze koty” - świetna propozycja dla DKK


Lekturą października 2025 w Dyskusyjnym Klubie Książki w Rawie Mazowieckiej była książka Doroty Masłowskiej „Kochanie, zabiłam nasze koty”. Zwróćcie uwagę na słowo „książka”. Produkt ten jest reklamowany i sprzedawany jako powieść. Polecam autorce, wydawcy i dystrybutorom, lekturę słowników ze szczególnym uwzględnieniem haseł „powieść” i „fabuła”. Gdyby sprzedawca samochodów chciał sprzedać trabanta kombi jako limuzynę, coupe czy roadstera, nazwalibyśmy to pewnie oszustwem. Jak to jest, że w branży, która powinna się kojarzyć z czymś prezentującym wyższe i bardziej wysublimowane wartości niż branże sprzedaży kiełbas, opon i samochodów, standardy są najniższe ze wszystkich? Nawet w branży kiełbasianej sprzedaż parówek za cenę i pod nazwą myśliwskiej zostałaby nazwana po imieniu. Jak do tych prymitywnych i przyziemnych biznesów ma się literatura i przemysł wydawniczy o wyższych podobno ambicjach moralnych i duchowych? Ja do wyzwania DKK wybrałem wersję audio z głosem Katarzyny Dąbrowskiej, która ukazała się nakładem oficyny Noir sur Blanc. Okazało się, że mogło to mieć znaczenie, lecz o tym później.


Choć książka została wydana czcionką wielką niemal jak w elementarzu i „tego białego” też w niej sporo, nadal jest ledwo książeczką, więc treści w niej nie za wiele. Mimo wszystko zaskoczyła chyba wszystkich już na początku klubowej dyskusji, którą tradycyjnie rozpoczyna głosowanie. Rozkład głosów był następujący:
4 – nie podobała się
3 – była OK
0 – podobała się
0 – bardzo się podobała
1 – była super

Głos mniejszości, który żarliwie bronił dzieła, podnosił wirtuozerię języka, którym posługuje się autorka i oryginalny klimat świetnie oddający pewien, niestety bardzo liczny, typ ludzi; typ konsumpcjonizmu w najniższym wydaniu stawiający na ilość i pozór, zamiast na jakość i faktyczną wartość oraz typ interakcji międzyludzkich charakterystyczny dla takich środowisk wspomagany przez najniżej oceniane aspekty nowoczesnych mediów. Przeciwnicy wskazywali chyba głównie brak fabuły, zróżnicowania postaci i ogólne wrażenie, iż jest to dziełko napisane pod niskie gusta większości odbiorców. W sumie takie postępowanie autorki nie dziwi – wszak na przykład rodzimy rynek powieści kryminalnej daje przykład - zalała go cała plejada „gwiazd” zasypująca go produkowanymi w tempie karabinu maszynowego literackimi knotami, które jednak przy odpowiednim marketingu prawdopodobnie przynoszą większe korzyści finansowe wydawnictwom i autorom, niż naprawdę wybitne powieści, trudniejsze w odbiorze i nie aż tak promowane, i o oczywiście wymagające więcej czasu na ich napisanie. Inna sprawa, że nasza następna lektura pobije Masłowską w „ilości tego białego”, ale o tym za miesiąc. Wróćmy do obecnej lektury DKK i moich z niej wrażeń.

W dyskusji kilka razy padło stwierdzenie, że książki Masłowskiej nie da się przeczytać, mimo mizernej objętości, jednym ciągiem. Tym bardziej odczuwa się to w audiobooku, gdyż to co może być wielkim atutem, szybko staje się męczące, przytłaczające i zniechęcające. Dialogi i myśli postaci, z których w przeważającej części składa się pozbawione fabuły dzieło Masłowskiej, to terkotanie pustaków. Nie trawię tego typu kobiet, facetów chyba jest takich mniej. Te typy infantylnych postaci są świetnie oddane, lecz przez to tym bardziej tego nie trawię. Podobnie język też jest dobrze dobrany, lecz przez to jeszcze tym bardziej tego nie ciepię; tego ich siostrzeństwa, bliźniactwa, koleżeństwa i umysłowego oraz werbalnego kociokwiku. Skoro w życiu unikam takich ludzi, bo życie jest za krótkie na marnowanie ich na podobne dialogi i aktywności, skoro gdy tylko mogę zrywam kontakty z podobnymi osobami, jak bohaterki tej książki, to nie miałem siły, by marnować czas na dobrnięcie do jej końca. Wysłuchałem jej mniej więcej do połowy i dałem sobie spokój.

Przyznam, że w klubie padło też stwierdzenie, iż żal nie przeczytać książki, która wzbudziła wyjątkowo żywą dyskusję i może faktycznie coś w tym jest. Świetna pozycja dla każdego DKK. Przyznam nawet, że nie uważam czasu poświęconego na część tej lektury za zmarnowany. Jednak uważam, że szkoda czasu na zmuszanie się do doczytania czy dosłuchania tej lektury do końca od momentu, w którym stwierdziłem, iż mnie denerwuje; nie wnosi do mego życia i oglądu świata niczego nowego, nie daje ani rozrywki, ani wiedzy. Powtarzam jak zawsze – jest tyle dzieł genialnych bardziej lub trochę mniej, że nawet po te dobre nie zawsze warto, wobec krótkości naszych żywotów, sięgać. Nie warto oglądać się na tych, którzy wmawiają nam, że trzeba zasadzić dom, postawić drzewo, albo odwrotnie, i przeczytać do końca każdą rozpoczętą książkę, bo a nuż znajdzie się w niej coś.

„Kochanie, zabiłam nasze koty” to oryginalna forma i nietuzinkowa treść, więc jak w każdym podobnym przypadku oceny są bardzo subiektywne i na pewno wszystko ma znaczenie – w jakim akurat jesteście nastroju, jaki nośnik wybraliście, jakie wrażenie wywarła na Was poprzednia lektura... Decyzja, czy chcecie poświęcić czas by się samemu przekonać jak będzie w Waszym przypadku, należy do Was.





Opis obrazka



P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/b4t636

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)