Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

piątek, 30 grudnia 2016

Tomasz Mann "Czarodziejska góra" - Między niebem a ziemią

Czarodziejska góra

Thomas Mann

Tytuł oryginału: Der Zauberberg
Tłumaczenie: Józef Kramsztyk, Władysław J. Tatarkiewicz
Wydawnictwo: MUZA S.A.
Liczba stron: 800
 
 
 
 
Góra bądź szczyt to wyrazy o dość bogatej symbolice. Uosabiają one niedostępność, niezależność oraz izolację – zawieszone pomiędzy niebem a ziemią, górskie szczyty zdają się trwać jako byty same w sobie. Wdrapywanie się na wierzchołek kojarzy się z przeciwnościami losu oraz trudnościami, jakie należy pokonać, by osiągnąć upragniony cel. Stąd góry można łączyć z uporem i determinacją. Z racji sędziwego wieku, skalne masywy utożsamiane są z mądrością i rozwagą. Wierchy to także niewzruszenie, trwałość czy ostoja, na której można oprzeć się, gdy świat u stóp opłukiwany jest z jarzma grzechu. Biorąc pod uwagę wszystkie te przymioty, nietrudno dziwić się, że gdzieś w otoczeniu skalistych turni dochodzi do niezwykłych metamorfoz. O jednym z takich przeobrażeń wspaniale napisał Tomasz Mann, autor Czarodziejskie góry, dzieła zaliczanego do światowego kanonu.
 

czwartek, 29 grudnia 2016

O wypieraniu wspomnień




„Pogląd, że ludzki umysł chroni się poprzez wypieranie lub dysocjację traumatycznych wspomnień, a co za tym idzie – czynienie ich niedostępnymi dla świadomości, to psychiatryczny folklor, nieznajdujący przekonującego potwierdzenia w danych empirycznych” (...). Wyniki badań empirycznych jednoznacznie wskazują, że jest wręcz przeciwnie – problem większości osób, które doświadczyły traumy, nie polega na tym, że zapominają o tych przeżyciach, ale że nie potrafią o nich zapomnieć. Traumatyczne wspomnienia nieustannie powracają.


sobota, 24 grudnia 2016

Świąteczne życzenia 2016

Świąteczne życzenia


***

Współczesna (pop)kultura stara się nas przekonać, że Święta to czas wzmożonej konsumpcji oraz gorączkowych zakupów. Szał posiadania i nabywania rozlewa się w naszym społeczeństwie w sposób niekontrolowany, co czyni okres przedświąteczny okresem wyjątkowo gorącym - zgiełk, gwar, tłum i mrowie ludzi męczą i wyczerpują. Jeśli w tym całym rozgardiaszu uda się wam znaleźć jeszcze chwilę na to, by posurfować po bezmiarach Internetu i odwiedzić cenione blogi książkowe, i jeśli traficie także na naszego bloga, to chcielibyśmy Wam, drodzy czytelnicy, złożyć świąteczne życzenia. Oby ta końcówka roku była dla was czasem podsumowań i wypoczynku, a także okresem, kiedy w skupieniu postaracie się zaplanować rok 2017. Życzymy zatem, by wszelkie zamierzenia i plany udało się zrealizować (chociaż w części). Oprócz tego wiele zdrowia (fundamentu) oraz szczęścia i pomyślności (którym warto dopomagać!). Satysfakcjonujących lektur, udanego relaksu oraz cierpliwości! Tego wszystkiego życzmy!

Ambrose & Andrew Vysotsky

***

 

czwartek, 22 grudnia 2016

P.Ch. Jersild "Wyspa dzieci", czyli złudne uroki świata ludzi dorosłych

Wyspa dzieci

Per Christian Jersild

Tytuł oryginału: Barnens ö
Tłumaczenie: Halina Thylwe
Wydawnictwo: Poznańskie
Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Liczba stron: 275
 
 
Dziecko to dojrzewający osobnik, który dopiero poznaje (na ogół) brutalne i bezwzględne zasady, rządzące człowieczą egzystencją. Z racji faktu, że nie posiada ono jeszcze w pełni rozwiniętego aparatu percepcyjnego, patrzy na świat w sposób prosty i nieskomplikowany. Jest przy tym ufne, niekiedy wręcz naiwne i z tego powodu uchodzi za symbol niewinności. Infantylność i niedoświadczenie skutkują często tym, że młodzi ludzie bardzo szybko wychwytują wszelką dwulicowość i hipokryzję. Ten przymiot sprawia, że dziecko to świetny materiał na literackiego bohatera – umiejętnie oddana, dziecięca perspektywa, pozwala w pełnej krasie ujawnić pełne przywar mechanizmy, które kierują naszą rzeczywistością. Ta niełatwa sztuka zaprezentowania otoczenia z punktu widzenia dorastającego człowieka, bardzo dobrze udała się Perowi Christianowi Jersildowi (1935), szwedzkiemu pisarzowi i lekarzowi, o czym można przekonać się dzięki lekturze Wyspy Dzieci.
 

wtorek, 20 grudnia 2016

Jak kontrolować własną arogancję





Metoda naukowa obejmuje stosowanie procedur, które mają wykazać nie to, że nasze przewidywania i hipotezy są trafne, ale że mogą być błędne. Rozumowanie naukowe jest użyteczne w każdym zawodzie, ponieważ każe nam stawić czoło możliwości – lub nawet nieprzyjemnemu faktowi – że popełniliśmy błąd. Zmusza nas do konfrontacji z własnymi samousprawiedliwieniami i do wystawienia ich na widok publiczny, żeby inni mogli je podważyć. Zatem w gruncie rzeczy naukę można uznać za formę kontrolowania arogancji.

Elliot Aronson, Carol Tavris Błądzą wszyscy (ale nie ja). Dlaczego usprawiedliwiamy głupie poglądy, złe decyzje i szkodliwe działania?

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Co z tymi ludźmi?! czyli Błądzą wszyscy, ale nie ja.





Elliot Aronson, Carol Tavris

Błądzą wszyscy (ale nie ja). Dlaczego usprawiedliwiamy głupie poglądy, złe decyzje i szkodliwe działania?

tytuł oryginału: Mistakes Were Made (But Not by Me): Why We Justify Foolish Beliefs, Bad Decisions, and Hurtful Acts

tłumaczenie: Agnieszka Nowak

seria: Mistrzowie Psychologii

wydawnictwo: Smak Słowa 2014



Dziś będzie o niezwyczajnej lekturze, która trafiła do mnie nietypową drogą. Zwykle książki wybieram sobie sam na podstawie kaprysu inaczej zwanego wewnętrzną potrzebą, oczywiście poza pozycjami narzuconymi przez harmonogram Dyskusyjnego Klubu Książki. Biorę się na ogół za to, na co mam w danej chwili ochotę a wybieram na wyczucie, od czasu do czasu z uwzględnieniem rzeczy uznanych wartościowe. Tym razem było inaczej.



piątek, 16 grudnia 2016

Manuel Puig "Pocałunek kobiety pająka", czyli miłość w klatce

Pocałunek kobiety-pająka

Manuel Puig

Tytuł oryginału: El beso de la mujer araña
Tłumaczenie: Zofia Wasitowa
Wydawnictwo: PIW
Liczba stron: 264
 
 
 
 
Przestrzeń to nieograniczony obszar trójwymiarowy, w którym występują zjawiska fizyczne – to miejsce, gdzie zachodzą interakcje, to tło wszelakiej maści wydarzeń. Jako żywe istoty posiadamy przestrzeń, w obrębie której egzystujemy, a kiedy ta przestrzeń zostaje zamknięta, zredukowana do fizycznych barier, byt nasz ulega ogromnej metamorfozie. Dobrym przykładem jest osadzenie w więzieniu – jednostka zostaje wówczas poskromiona, jej swoboda ruchów znacząco ukrócona, a prywatność trzeba dzielić z towarzyszami niedoli. W tego typu mało komfortowej sytuacji, człowiek zmuszony jest to zmiany swoich przyzwyczajeń oraz do funkcjonowania w oparciu o zupełnie inne zasady – o tym jak może wyglądać wspólne wypracowywanie reguł oraz rytuałów współwegetacji w więziennej rzeczywistości ciekawie pisze argentyński artysta, Manuel Puig w swojej powieści zatytułowanej Pocałunek kobiety-pająka.

środa, 14 grudnia 2016

O sile spojrzenia



Czasem jedno spojrzenie potrafi odbudować związek lub zburzyć go raz na zawsze.

Jonathan Carroll Ucząc psa czytać

Dalekie od prawdy, ale brzmi pięknie.


obrazek z psychologytoday.com pierwotnie z pixabay.com

wtorek, 13 grudnia 2016

Na pewno nie o kynologii, czyli Ucząc psa czytać Jonathana Carrolla




Jonathan Carroll

Ucząc psa czytać

tytuł oryginału: Teaching the Dog to Read
tłumaczenie: Jacek Wietecki
wydawnictwo: Rebis 2015
liczba stron: 98



Najpierw pojawił się zegarek na rękę za dziewięć tysięcy dolarów. Potem stalowoszare porsche wraz z dowodem rejestracyjnym wypisanym na jego nazwisko. Jakby tego było mało, Tony Areal zdobył serce kobiety, o której śnił skrycie od wielu lat. Co sprawiło, że skromny urzędnik, będący pośmiewiskiem kolegów z pracy, stał się z dnia na dzień wybrańcem losu?




piątek, 9 grudnia 2016

Jon McGregor "Nawet psy", czyli lumpenproletariat i strzykawki

Nawet psy

Jon McGregor

Tytuł oryginału: Even the Dogs
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Wydawnictwo: Czytelnik
Seria: Nike
Liczba stron: 296
 
 
 
Społeczny margines, określany też mianem lumpenproletariatu (z niem. – obszarpańczy proletariat) to warstwa osób, które z uwagi na skrajną biedę, notoryczne bezrobocie, brak perspektyw na poprawę sytuacji czy problemy z używkami, zostały odrzucone przez wszystkie klasy społeczne. Jako ofiary ostracyzmu, osobnikom tym nie poświęca się zbyt wiele uwagi, spychając ich wegetację poza ramy własnej świadomości. Pomoc takim ludziom –  bardzo często zdegenerowanym i przegranym, pozbawionym wiary i chęci by walczyć o lepsze jutro – to zajęcie równie trudne, co niewdzięczne, dlatego niewielu się go podejmuje. Należy jednak pamiętać, że wsparcie może przyjmować różnorakie formy – istotny jest już sam fakt sygnalizowania, że tacy ludzie istnieją w miejskiej przestrzeni i tę rolę spełnia literatura, co doskonale widać na przykładzie książki Nawet psy, autorstwa brytyjskiego pisarza Jona McGregora (ur. 1976).

piątek, 2 grudnia 2016

Thomas Pynchon "Wada ukryta", czyli Saying Goodbye to a Counterculture

Wada ukryta

Thomas Pynchon

Tytuł oryginału: Inherent Vice
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 464

 





Wada ukryta towaru lub dobra to defekt niemożliwy do wychwycenia tuż po zakupie lub po krótkim okresie użytkowania, który prowadzi do pogorszenia, uszkodzenia czy całkowitego zniszczenia danego przedmiotu. Wadami ukrytymi (doprowadzające do upadku i ruiny) mogą być także obciążone projekty społeczne czy całe ideologie, co błyskotliwie zademonstrował Thomas Pynchon w swojej książce zatytułowanej (nomen omen) Wada ukryta. Amerykański prozaik, którego twórczość mogłem poznać dzięki lekturze Vineland, tym razem zaprasza czytelnika do odwiedzenia słonecznej Kalifornii lat 70-tych, skąpanej w promieniach słońca i osnutej mgiełką marihuanowego dymu.

poniedziałek, 28 listopada 2016

Robinson Crusoe na Marsie czyli jedyna powieść Andy’ego Weira




Andy Weir

Marsjanin

tytuł oryginału: The Martian
Tłumaczenie: Marcin Ring
Wydawnictwo: Akurat 2014
liczba stron: 384




Lekturą listopada w moim, czyli rawskim Dyskusyjnym Klubie Książki był Marsjanin pióra Andy’ego Weira. Nie od rzeczy będzie dodać, że jest to jak dotąd jedyna znana powieść tego Amerykanina. Oczywiście nie świadczy to ani na jej korzyść, ani na niekorzyść.



niedziela, 27 listopada 2016

Kapusie w sutannach, czyli co wynikło z prób nowego softu foto









Dopóki nie stałem się szczęśliwym posiadaczem wodoodpornego aparatu potrzebowałem czegoś, co by było rezerwą dla mojego ulubionego sprzętu fotograficznego, który ma same zalety poza tym, że jest wrażliwy na wilgoć, a i pyłoodporność też nie jest jego mocną stroną. Świetnie się do tego nadał smartfon odporny na wodę, kurz i inne takie atrakcje. Po jakimś czasie jednak podkusiło mnie, by wypróbować kilka programów dających podobno lepsze efekty niż standardowe oprogramowanie foto dla smartfonów. No i kilka dni temu się do tego zabrałem.


piątek, 25 listopada 2016

Takiji Kobayashi "Poławiacze krabów", czyli manifest w literackich szatach

Poławiacze krabów

Takiji Kobayashi

Tytuł oryginału: Kanikōsen
Tłumaczenie (z j. czeskiego): Andrzej Kamień
Wydawnictwo: Czytelnik
Liczba stron: 96
 
 
 
 
Socjalizm, rozumiany jako ideologia negująca ideę kapitalizmu i promująca społeczną sprawiedliwość i równość, której naczelnym celem była budowa społeczeństwa wolnego od ubóstwa oraz działania sił rynkowych, opartego na koncepcie wspólnej własności, samopomocy, wzajemnej współpracy oraz altruizmie wywarł ogromny wpływ na człowieczą cywilizację i jej dziedzictwo. Socjalizm stanowił podwaliny marksizmu oraz komunizmu, które wieściły niechybne powstanie państwa robotniczego, w którym to proletariat kontrolowałby środki produkcyjnego. Echa komunizmu dotarły także do odległej Japonii, która po okresie sakoku (polityki izolacjonizmu) niczym gąbka chłonęła nurty i światopoglądy oferowane przez zachodnią cywilizację (oczywiście należy dodatkowo uwzględnić fakt, że po dokonaniu cywilizacyjnego skoku, w Japonii narodziła się nowa klasa społeczna w postaci robotników). Spadkobiercy duchowej spuścizny Marksa i Engelsa nie mieli jednak łatwo w Kraju Kwitnącej Wiśni – rodzący się nacjonalizm oraz militaryzm, wyrastające na gruncie kultu cesarza oraz przekonaniu o konieczności nieustannego udowadniania wielkości imperialnej Japonii, skutecznie blokowały i tłamsiły wszelkie inne ruchu. Mimo niesprzyjających warunków w Kraju Kwitnącej Wiśni powstała partia komunistyczna, pojawiła się również literatura proletariacka. Jej przedstawicielami byli m.in. Takiji Kobayashi (1903 – 1933), pisarz i aktywista proletariacki, który po aresztowaniu za swoją polityczną działalność został śmiertelnie skatowany przez policję za odmowę składania zeznań obciążających współpracowników. Jednym z ważniejszych dzieł Kobayashiego jest wydana w 1929 roku pozycja Poławiacze krabów, która wkrótce po opublikowaniu została objęta zakazem rozpowszechniania.

sobota, 19 listopada 2016

Lekki niedosyt, czyli Pogromca lwów Camilli Läckberg






Camilla Läckberg

Pogromca lwów

tytuł oryginału: Lejontämjaren
tłumaczenie: Inga Sawicka
cykl: Saga o Fjällbace (tom 9)
wydawnictwo: Czarna Owca 2015
liczba stron: 432
wersja audio:
czyta: Marcin Perchuć
długość:12 godzin 38 minut



Camilla Läckberg plasuje się obecnie w ścisłej czołówce szwedzkich powieściopisarzy kryminalnych, więc bez przesady można stwierdzić, że automatycznie zalicza się zarazem do europejskiej, a nawet światowej elity gatunku. Trzeba jednak zaznaczyć, że od czasów Conan Doyle’a wiele się w świecie kryminału zmieniło – ewolucja przeszła w rewolucję i mamy obecnie w dziedzinie literackiej zbrodni tyle podgatunków, często bardzo od siebie się różniących, że już chyba tylko SF dysponuje szerszym wachlarzem konwencji. Z tego wynika niezbędna różnorodność kryteriów oceny i mnogość gwiazd uznanych za mistrzów kryminalnego pióra. Camilla Läckberg, w moim odczuciu, jest prekursorem maniery, która być może, o ile znajdzie godnych następców, stanie się osobnym kanonem, który nazwałbym szwedzkim kryminałem obyczajowym, w odróżnieniu od wyodrębnionego już jakiś czas temu nurtu zwanego szwedzkim kryminałem społecznym.




piątek, 18 listopada 2016

Harry Mulisch "Czarne światło", czyli kakofonia niedorzeczności

Czarne światło

Harry Mulisch

Tytuł oryginału: Het zwarte licht
Tłumaczenie: Ewa Dijk-Borkowska
Wydawnictwo: PIW
Liczba stron: 112
 
 
 
 
 
Oksymoron, zwany też epitetem sprzecznym to figura retoryczna, którą konstruuje się poprzez przenośne zestawienie pojęć o przeciwstawnym, wykluczającym się wzajemnie znaczeniu. Ponieważ barwa czarna to w teorii całkowity brak światła widzialnego, dobrym przykładem oksymoronu jest wyrażenie Czarne światło, będące jednocześnie tytułem noweli autorstwa holenderskiego pisarza Harry’ego Mulischa. Czarne światło, za które pisarz został uhonorowany Nagrodą Literacką De Bijenkorf to pokręcona afirmacja człowieczego bytu, który wysławiany jest poprzez wyeksponowanie jego niedorzeczności i absurdu.

piątek, 11 listopada 2016

Dino Buzzati "Pustynia Tatarów", czyli sztuka obserwacji czasu

Pustynia Tatarów

Dino Buzzati

Tytuł oryginału: Il deserto dei Tartari
Tłumaczenie: Alojzy Pałłasz
Wydawnictwo: PIW
Seria: Współczesna Proza Światowa
Liczba stron: 183
 
 
 
 
Absurd to integralna część człowieczego żywota – element na ogół niepożądany i niechętnie ukazywany, ale wrośnięty na tyle mocno w ludzką naturę, że nie sposób go wyplenić i uwolnić się spod jego jarzma. Podejmowane przez nas działania często nie doprowadzają nas do zamierzonego celu, ba, nierzadkie są przypadki deformacji i wypaczeń, za sprawą których ziszcza się to, czego usilnie staraliśmy się uniknąć. Pragnieniem naszym jest, by codzienna egzystencja toczyła się pod dyktando ładu i logiki, tymczasem jej ramy wyznaczają przypadek i ślepy traf, nadając jej znamiona niedorzeczności i bredni. O tym jak przewrotny bywa człowieczy los przekonuje się choćby Giovanni Drogo, główny bohater powieści Pustynia Tatarów autorstwa Dina Buzzatiego (1906 – 1972), włoskiego dziennikarza i pisarza.

piątek, 4 listopada 2016

Sándor Márai "Pierwsza miłość", czyli zakazany owoc

Pierwsza miłość

Sándor Márai

Tytuł oryginału: Bebi, vagy az elso szelesem
Tłumaczenie: Feliks Netz
Wydawnictwo: Czytelnik
Seria: Nike
Liczba stron: 308
 
 
 
Miłość to pojęcie, które bardzo trudno jest spętać w karby słów. To uczucie, którego sens i znaczenie jest ulotne niczym dym, wymykające się prostym definicjom, równie skutecznie opierające się wyszukanym formułom i frazom. Wszelakiej maści odcienie emocji traktowanych jako przejawy miłości, bardzo różny sposób jej postrzegania oraz niekonsekwencja określaniu jej przymiotów sprawiają, że miłość od dawna jest przedmiotem wielu badań i analiz. Miłość jest także wdzięcznym tematem literackich tekstów, chociaż jest to zagadnienie zdradzieckie i śliskie – bardzo łatwo jest popaść w banał, sprowadzić całe dzieło do steku sloganów czy też zbyt mocno skoncentrować się wyłącznie na jednym aspekcie tej skomplikowanej materii, plącząc się przy tym niemiłosiernie w swoich przemyśleniach i refleksjach. Tych wszystkich meandrów oraz groźnych piargów w swojej debiutanckiej powieści Pierwsza miłość, uniknął Sándor Márai, wybitny węgierski pisarz, z którego prozą zetknąłem się już dzięki interesującej lekturze dzieła Pokrzepiciel.

piątek, 28 października 2016

"China Men" Maxine Hong Kingston, czyli o zamorskich podróżach

China Men

Maxine Hong Kingston

Tytuł oryginału: China Men
Tłumaczenie: Dorota Murawska
Wydawnictwo: PIW
Seria: Współczesna Proza Światowa
Liczba stron: 244
 
 
 
 
Ziemia obiecana, Eldorado, kraj nieograniczonych możliwości to tylko garść określeń, jakich rzesze emigrantów na przestrzeni lat używały mówiąc o Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. USA  praktycznie od momentu uzyskania niepodległości jest miejscem, do którego ściągają poszukiwacze bogactwa, przygód oraz sukcesu – wciąż żywy jest mit, zgodnie z którym w Ameryce każdy może osiągnąć zamierzony cel, bez względu na pochodzenie, kolor skóry czy kapitał początkowy. Zważywszy na to, że literatura w ogromnej mierze odzwierciedla zjawiska socjologiczne, kluczowe dla danych nacji oraz narodów, absolutnie nie dziwi fakt, że pośród książek wiele jest pozycji traktujących o poszukiwaniu chleba poza granicami ojczyzny. Temat emigracji nieobcy jest Polakom, ale równie dużo w tej materii mają do powiedzenia obywatele Chin, o czym możemy przekonać się dzięki lekturze książki China Men autorstwa Maxine Hong Kingston.

piątek, 21 października 2016

"Reputacje" J.G. Vásquez, czyli w trosce o dobre imię

Reputacje

Juan Gabriel Vásquez

Tytuł oryginału: Las reputaciones
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: Don Kichot i Sancho Pansa
Liczba stron: 208
 
 
 
Wielu ludzi podświadomie hołubi ideę, że jesteśmy tacy, jakimi widzą nas inni. Z tego względu opinia, jaką cieszymy się w kręgu znanych nas osób to rzecz, do której przywiązujemy wyjątkowo dużą wagę. To, w jaki sposób jesteśmy odbierani, tj. jakie panują na nasz temat poglądy i osądy, w mniejszym bądź większym stopniu zajmuje praktycznie każdego człowieka. Na własną reputację pracuje się zazwyczaj długo i ciężko i nikt nie chce jej utracić w mgnieniu oka, na skutek jednego głupiego błędu czy wywleczenia na światło dzienne prawie zapomnianego już grzechu popełnionego w odległej przeszłości. Wyjątkiem w tej materii nie jest Javier Mallarino, główny bohater powieści Reputacje, autorstwa kolumbijskiego pisarza Juana Gabriela Vásqueza.

środa, 19 października 2016

Co z tą Polską?




Wczoraj w Wydarzeniach Polsatu puszczono materiał informujący o tym, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok dożywotniego więzienia dla Samuela Nowakowskiego, skazanego za zabójstwo 10-letniej dziewczynki w Kamiennej Górze (Dolnośląskie)*. Bardziej niż tematem, wstrząsnęła mną pointa made in Polsat:

Rodzice zamordowanej nie doczekali się przeprosin ani od sprawcy, ani od jego rodziców. (cytat może nie być dosłowny, bo ze słuchu, ale można sprawdzić online na stronie Polsatu). Ilustracją był najazd kamerą na rodziców sprawcy w sądzie.


sobota, 15 października 2016

Uciec przed prawdą w DKK



Lekturą października w moim, czyli rawskim, Dyskusyjnym Klubie Książki była czwarta powieść z serii Złoty Wiek pod tytułem Uciec przed prawdą, którą już kiedyś recenzowałem. Ponieważ ta odsłona talentu Jana Guillou wszystkim się spodobała, dyskusja nie była ostra, wszyscy zgodnie stwierdzili, że książka jest świetna. Nie mam więc o czym pisać i zainteresowanych odsyłam do starego tekstu o wrażeniach z tej lektury.

Wasz Andrew

piątek, 14 października 2016

"Salmonella Men on Planet Porno" Yasutaka Tsutsui, czyli nie bójmy się zwariować

Salmonella Men on Planet Porno

Yasutaka Tsutsui

Tytuł oryginału: Poruno Wakusei no Sarumonera Ningen
Tłumaczenie: Andrew Driver
Wydawnictwo: Alma Books
Liczba stron: 252






Coś, co stoi w wyraźnej opozycji do przyjętych standardów bardzo często uważane jest za bzdurę, nonsens, brednię. Zdecydowana większość reprezentantów rodzaju ludzkiego odczuwa sentyment i zaufanie do utartych i wypróbowanych konfiguracji, hołdując idei, że to co znane, sprawdzone i niezmienne jest bezpieczne i dobre. Tymczasem to oddanie rutynie nie zawsze okazuje się najlepszym rozwiązaniem, szczególnie wtedy, kiedy człowiek stawiany jest przez obliczem sytuacji niecodziennych i niezwykłych. Tę prawidłowość bardzo dobrze zobrazował Yasutaka Tsutsui w swoich opowiadaniach, które zebrano w tomie Salmonella Men on Planet Porno.

czwartek, 13 października 2016

Nie tylko o nagłej śmierci, czyli Fabrykantka aniołków Camilli Läckberg




Camilla Läckberg

Fabrykantka aniołków

tytuł oryginału: Änglamakerskan
cykl: Saga o Fjällbace (tom 8)
tłumaczenie: Inga Sawicka
wydawnictwo: Czarna Owca 2013
liczba stron: 496
czyta:Marcin Perchuć
długość:12 godzin 35 minut


No i znów nadszedł czas Marcina Perchucia i Camilli Läckberg, czyli kolejna, ósma już, odsłona serii audiobooków Saga o Fjällbace. Saga w formie papierowej zyskała rzesze wielbicieli nie tylko w Szwecji i Polsce, ale chyba wszędzie, gdzie ją wydano. O czym tym razem traktuje fabuła nie będę oczywiście zdradzał, gdyż dużym plusem powieści jest jej trudna do przedwczesnego odgadnięcia konstrukcja oraz zakończenie, może nie tyle zaskakujące, co trudne do przewidzenia.




wtorek, 11 października 2016

Najmniejsza książeczka o fotografowaniu



Lustrzanki cyfrowe. Robienie zdjęć

seria: Niezbędnik fotografa cz. 1
praca zbiorowa
wydawnictwo: G+J RBA 2012
liczba stron: 128




Pierwsza część serii firmowanej przez National Geographic ma wymiary zaledwie 110 na 85 mm. Czy takie maleństwo może być interesującą lekturą dla kogokolwiek poza absolutnie początkującymi? Paradoksalnie, tak.



sobota, 8 października 2016

Wolność po polsku




Paweł Dąbrowski, fotoreporter „Super Expressu” otrzymał w czwartek roczny zakaz wstępu do budynku Sejmu. Powodem jest zdjęcie, na którym widać bose stopy posłanki Lidii Gądek, która siedząc w sejmowej ławce, zdjęła buty. Choć pani poseł mówi, że nie ma żalu do fotografa, to zdjęcie nie spodobało się pracownikom biura prasowego, którzy skierowali wniosek do Komendanta Straży Marszałkowskiej. Ten zdecydował o ukaraniu fotoreportera rocznym zakazem wstępu do parlamentu ponieważ zdjęcie „narusza powagę Sejmu i dobre obyczaje”.*





piątek, 7 października 2016

Chłopi z Dalekiej Północy - "Jedź dziś nocą!" Vilhelm Moberg

Jedź dziś nocą!

Vilhelm Moberg

Tytuł oryginału: Rid i natt!
Tłumaczenie: Maria Olszańska
Wydawnictwo: Poznańskie
Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Liczba stron: 291






Doloż moja, doleńko
Sługi pana złego, przeklętego
Praca w dzień i w nocy praca
Zyska dla pana, księdzu taca
Tylko dla tych co u dwora
Hej tam, zebrać braci pora
Osądzimy i spalimy
Pańskie dobra spopielimy [1]
 
 
Nietrudno wyobrazić sobie, że powyższą pieśń chłopską, z którą współczesny odbiorca kultury może zapoznać się dzięki ogromnemu wysiłkowi i ciężkiej pracy formacji R.U.T.A., śpiewają bohaterowie powieści Jedź dziś nocą, autorstwa szwedzkiego pisarza Vilhelma Moberga (1898 – 1973). Skandynawski mistrz pióra słynął z kunsztownej narracji oraz umiejętności płodzenia epickich historii. Sztukę tworzenia bardzo dobrej prozy z pewnością potwierdza wspomniany utwór wydany w 1941 roku.
 

poniedziałek, 3 października 2016

O wojnie pięknej i kolorowej

czyli o poziomie niektórych autorytetów




W związku z recenzją powieści Konrada T. Lewandowskiego Orzeł bielszy niż gołębica wywiązała się dyskusja na temat tego, czy powieść może być szkodliwa i o autorytetach, bowiem jedynym jak na razie argumentem za tym „dziełem” jest to, iż w jego promocję włączyło się wiele „autorytetów”.

W tym wypadku książka to nie tylko powieść, ale i przedmowa K. Dudka oraz posłowie dr Pawła Korzeniowskiego. Jakże ja tęsknie za radziecką modą, która tak mnie kiedyś śmieszyła, zgodnie z którą podawano przed nazwiskiem, jeśli już ktoś chciał się z tytułami afiszować, pełny tytuł naukowy (ze wszystkimi zdobytymi tytułami od najniższego do najwyższego) i stopień wojskowy, o ile taki posiadano. Wiadomo było od razu, czy dana osoba to teoretyk, czy praktyk, akademik czy frontowiec, humanista czy inżynier. A tak nie wiadomo, czy to doktor teologii, czy też ma doktorat z matematyki. Niby jeśli nazwisko niezbyt popularne można sobie wygooglować, ale ilu to robi? Doktor to doktor, profesor, to profesor, a od czego, to już nie jest ważne.

Pan dr Korzeniowski między innymi twierdzi w swym tekście, całkiem na poważnie, choć póki się nie przeczyta, to trudno uwierzyć, że kiedyś

(str.398) Były to wojny kolorowe, malownicze, pełne swoistego uroku i nostalgii, gdzie honor i odwaga liczyły się bardziej niż technika.