Kiedy sięgałem po „Kokon”, powieść współczesnego brytyjskiego pisarza Marka Billinghama, publikującego również jako Will Peterson i Peter Cocks, niespecjalnie wiedziałem, czego się spodziewać poza tym, o czym informował blurb, a więc, że ma to być kryminał, w stylu rodem z amerykańskiego podręcznika na bestseller, otwierający cykl powieściowy o brytyjskim policjancie Tomie Thorne. Wybrałem wydanie audio według tłumaczenia Roberta P. Lipskiego i z głosem Krzysztofa Plewako-Szczerbińskiego.
Nie będę się rozpisywał, bo i nie ma o czym. Szkoda Waszego czasu na czytanie dłuższych wynurzeń na temat tej produkcji. Kompletnie nieprzekonująca warstwa psychologiczna, szczególnie w zakresie uzasadniającym wydumane modus operandi sprawcy. Styl, delikatnie mówiąc słaby, zarówno w sensie ogólnym (autor?) jak i w szczegółach (tłumaczenie). Liczne powtórzenia i inne infantylne błędy.
Zero pracy dochodzeniowej protagonisty, którym jest doświadczony detektyw – na pewno „Kokon” nie kwalifikuje się na półkę „powieść detektywistyczna”. Teksty, jak ten o waleniu gruchy lewa ręką, wręcz żenujące. Reasumując – słabe to było, a lektor dołożył swoje. Tym razem się nie wysilił i nawet wśród amatorów można wskazać takiego, który robi to dużo lepiej. Jak się nie umie pracować akcentem i operować tembrem głosu jak Maciej Stuhr, ta zamiast iść w aktorstwo, które zamienia się w aktorzenie, lepiej po prostu czytać i skoncentrować się na dykcji, która tym razem też pozostawia do życzenia. Gdzie ci lektorzy, którzy ze starej, szumiącej taśmy magnetofonowej amatorsko przeniesionej w świat cyfrowy brzmią wyraźniej, niż niektórzy dzisiejsi, nagrani technologią XXI wieku?
Dla mnie „Kokon” to wzorcowy przykład literatury klasy B, typowy okaz jak te, którym powieść kryminalna „zawdzięcza” zaliczanie przez niektórych do literatury niższego rzędu. Raczej nie będę kontynuował poznawania dorobku Bilinghama, i Was też nie zachęcam – szkoda czasu, skoro jest tyle lepszych pozycji do wyboru.
P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/dfa8df
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)