Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

wtorek, 5 sierpnia 2025

Jacek Dehnel „Matka Makryna” - tajemnice wiary mej... DNF


Książka Jacka Dehnela „Matka Makryna” chodziła za mną od dawna. Drukowaną otrzymałem w pakiecie od Instytutu Książki, lecz zwlekałem z lekturą nie dlatego, że gruba, a dlatego, iż blurb na okładce solidnego wydania hardcover zdradzał tyle, iż zaspokajał całą moją ciekawość.





Z kolei zajawka Polskiego Radia Program 2, lepiej zredagowana, informuje nas o osobie protagonistki następującymi słowami: „Matka Makryna była znaną XIX-wieczną oszustką, która podawała się za członkinię zakonu bazylianek, prześladowaną przez prawosławnych. Swym męczeństwem zawojowała emigrację polską. Była przyjmowana przez papieży, rozpisywała się też o niej prasa francuska. Zafascynowani jej postacią byli tacy twórcy jak Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Cyprian Kamil Norwid.”

Szkoda tylko, że nikt nie ma odwagi, by wypowiedzieć to, co najważniejsze. Matka Makryna to OMC* polska święta. Rozumiem przyczyny takiej powściągliwości. Po podobnej informacji od razu nachodzi bowiem pytanie i refleksja – ilu oszustów zostało katolickimi świętymi? Nasuwa się też historia innego naszego OMC świętego – Romualda Traugutta. Ten z kolei nie został świętym nie z tego powodu, że był oszustem, który się zdradził, ale dlatego, że zaczęli go lansować polscy komuniści, którzy w końcu jego podobizną opatrzyli banknot dwudziestozłotowy. Po czymś takim definitywnie przestał być atrakcyjny dla Watykanu niezależnie od tego jakim był człowiekiem, jak się prowadził i czego dokonał. To z kolei rodzi pytanie, w ilu jeszcze przypadkach polityka zablokowała procesy beatyfikacyjne. I czy polityka oraz doraźne interesy Watykanu nie są tym, co kieruje masową produkcją świętych (natrzaskano ich już koło dziesięciu tysięcy, nie licząc błogosławionych, a produkcja idzie pełną parą). Wspomnę jeszcze tylko św. Miguela Juana Pellicera, Hiszpana, któremu w ciągu jednej nocy 1640 roku odrosła amputowana noga. Co sądzicie o ludziach, którzy wierzą w takie rzeczy i o tych, którzy udają, że w nie wierzą?

No, ale wróćmy do książki. Nie sięgnąłem do niej, ale skusiłem się na książkę do słuchania, którą emitował swego czasu Program 2 Polskiego Radia i której głosu użyczyła Małgorzata Rożniatowska, a którą można legalnie i za darmo odsłuchać w Ninatece.

Nie przepadam za lektorkami. Z reguły ich interpretacje są żałosne w porównaniu do tych, które oferują panowie. Dosłownie żałosne, gdyż zbyt często paniom zdarza się aktorzyć, co polega głównie na żałosnym właśnie zawodzeniu. Pani Małgorzata jednak genialnie wczuła się w rolę; nie wyobrażam sobie, iż ktoś mógłby to zrobić lepiej.

Jacek Dehnel nadał swej powieści formę dwóch (opartych na faktach i dokumentach) przeplatających się monologów Matki Makryny. Dwóch spowiedzi – tej będącej konfabulacją, i tej będącej przyznaniem się do prawdy (lub czegoś do niej zbliżonego). Treść jest narracją najwyższego lotu i przez to, zapewne nawet w druku, musi być męcząca i dołująca. No, chyba, że ktoś lubi słuchać łgarstw. Słuchanie zaś tego, właśnie przez perfekcyjną grę Małgorzaty Rożniatowskiej, tym bardziej przerosło moje siły.

Czy polecam – i tak, i nie. Polecam na pewno posłowie autora, które poszerza nieco wspomniane wcześniej informacje z blurbów, a którego niestety zabrakło w książce do słuchania. Trzeba sobie doczytać w wersji z literkami. Zaś sama książka i audiobook? Do wiedzy nie wnoszą niczego nowego, choć warsztatowo, jako literatura i interpretacja czytającej, są genialne. Sami musicie zdecydować. Ja nie miałem fazy na dłuższe katowanie się takim nastrojem, więc po dłuższej próbce dałem sobie spokój...


* OMC – o mało co





Opis obrazka



P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/dfa8df

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)