Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

sobota, 12 lipca 2025

Marcin Ogdowski „Z Afganistanu.pl - alfabet polskiej misji” czyli codzienność wojny ♥♥♥


Niedawno opisywałem Wam moje bardzo pozytywne czytelnicze wrażenia z książki Åsne Seierstad „Historie afgańskie”, dzięki której możemy poznać najnowsze dzieje Afganistanu oczami jego mieszkańców obojga płci. Teraz postanowiłem sięgnąć po dzieło Marcina Ogdowskiego „Z Afganistanu.pl - alfabet polskiej misji”. Tytuł taki sobie, ale wybrałem audiobooka, któremu głosu użyczył Krzysztof Banaszyk i zacząłem słuchać.



Książka, o której mowa, to tak po prawdzie zbiór reportaży z misji Wojska Polskiego w Afganistanie. Relacje w niej zamieszczone pierwotnie ukazywały się w nowatorskiej formie, bo na stworzonym specjalnie na ich potrzeby blogu zAFGANISTANU.PL. Co prawda audiobook nie zawiera zdjęć, które były publikowane na blogu (ale nadal są dostępne w sieci, o czym dalej), lecz za to jest wzbogacony w pierwszej części o kawałki niezłej muzy na temat, czego pewnie nie ma w wersji drukiem. Słucha się tego bardzo przyjemnie, gdyż lektor sprawia się bardzo dobrze. Właściwie to słuchałoby się, gdyby nie refleksje, które człowieka nachodzą.

Autor pokazał kunszt reporterski na poziomie najlepszych mistrzów gatunku. Dał się poznać jako bystry i dociekliwy obserwator, który rzeczową narracją perfekcyjnie oddaje realia miejsca i czasu, a komentarze jego są wyważone i rozsądne, o co niełatwo w przypadku tak skomplikowanych i delikatnych sytuacji, zwłaszcza gdy się w nich uczestniczy. Nie robi też z siebie bohatera, nie sili się na epatowanie czytelnika grozą, jakąś szaloną akcją, infantylnym patriotyzmem czy tanim współczuciem dla ofiar. Nic na pokaz; po prostu codzienność wojny naszych w Afganistanie. Wojny, gdyż to nie była żadna misja stabilizacyjna. Najogólniej rzecz ujmując - to po prostu bardzo interesująca i bardzo mądra książka. Niestety niezbyt optymistyczna. Szczególnie końcówka o Polakach w „Z Afganistanu...” jest bardzo dołująca, no ale czy w kraju Zulu-Gula można spodziewać się czego innego?

Komu ją polecam? Chyba każdemu. A przede wszystkim tym, którym się śni kariera w wojsku. Nie, żebym był przeciw, ta lektura też nie jest na nie. Ale pokazuje wiele rzeczy od kuchni, w dodatku od polskiej kuchni, nieco odmiennej od innych, i warto o nich wiedzieć przed podjęciem decyzji, bo potem to już trochę za późno.

Jeden z rozmówców autora powiedział, że dla żołnierza, zwłaszcza polskiego, i jego rodziny, najgorsza jest nie śmierć, ale kalectwo. Dlaczego zwłaszcza polskiego? Warto doczytać.

No i na koniec jeszcze jedna refleksja: gdy słuchałem o pomocy humanitarnej, którą WP dostarczało sierotom afgańskim, i wiedząc jak się cała historia Afganistanu dalej potoczyła, nie mogłem się oprzeć refleksji, że tak naprawdę nasi żołnierze pomagali przyszłym wrogom Zachodu, chrześcijaństwa, demokracji i Polski też. Podobnie jak czynią to różne Ochojskie i wszyscy ci, którzy zamiast pomagać swoim, pomagają obcym nie patrząc, czy wspierają przyjaciół, czy wrogów. Pomaganie dzieciom pozornie brzmi dumnie, ale na pewno żadna z sierot wspieranych przez naszych, jeśli pozostała w Afganistanie, nie jest już naszym sympatykiem. Dokarmialiśmy naszych przyszłych wrogów i może czasami warto się zastanowić komu pomagamy, na kogo wyrosną dzisiejsze „niewinne dzieci”. O ile już dziś wraz z rodzicami po nocach nie produkują bomb, jak to mogliśmy zobaczyć choćby we wspomnianych „Historiach afgańskich”, i nie modlą się o śmierć niewiernych.

Nie istnieje już blog, nie istnieje nasza misja w Afganistanie, podobnie jak zachodnia wizja Afganistanu, jak marzenia o afgańskiej demokracji, wolności i wiele innych rzeczy. Na szczęście Marcin Ogdowski przeniósł dużą część materiałów ze zAFGANISTANU.PL na swój blog bezkamuflazu.pl i tam możemy obejrzeć między innymi fotki z Afganistanu. I trzeba przyznać, że pisarz również jako fotograf jest dobry. To nie są fotki, na które się tylko rzuca okiem.

Reasumując - „Z Afganistanu.pl - alfabet polskiej misji” to kawał świetnej reporterskiej roboty; literatura faktu z najwyższej półki. Jak na ciężki temat, słucha się tego świetnie. Niczym najlepszą powieść. Szkoda, że to nie powieść, a real...


Opis obrazka



P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/dfa8df

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)