Zygmuntowskie czasy
Józef Ignacy Kraszewski
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 418
Józef Ignacy Kraszewski często określany
jest mianem człowieka instytucji. Rzuciwszy okiem na zakres jego
działalności, trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Kraszewski był
zarówno pisarzem jak i wydawcą, publicystą, historykiem jak również
działaczem społecznym i politycznym. W swoim długim życiu (1812 – 1887)
spłodził 232 powieści. Ta zawrotna liczba pozwala mu piastować palmę
pierwszeństwa, jeśli chodzi o liczbę wydanych dzieł w całej historii
polskiej literatury. Niestety ilość nie zawsze idzie w parze z jakością.
U Kraszewskiego obok dzieł bardzo dobrych, do których zaliczam Starą baśń, spotkać można pozycje zdecydowanie słabsze, jak np. Zygmuntowskie czasy.
Akcja Zygmuntowskich czasów,
książki historyczno-przygodowej, rozgrywa się w XVI wieku, u zmierzchu
panowania króla Zygmunta Augusta. Z pewnością nie był to
najspokojniejszy okres w historii Polski. Na północy dopiero, co
zakończyła się wojna o Inflanty (1570 r.). W Królestwie wrzało, ponieważ
król znajdujący się już na łożu śmierci był bezdzietny, a dynastia
Jagiellonów właśnie wygasała. Do tego dochodziły kłopoty z szerzącą się
reformacją, którą sam Zygmunt August, jeszcze do roku 1564, popierał. Na
dokładkę, południowo-wschodnie rubieże Rzeczpospolitej żyły w ciągłym
strachu przed najazdami Tatarów.
Nie był to z pewnością dobry czas do długich, samotnych podróży. A wtedy to właśnie w grodzie Kraka zjawia się młodziutki chłopiec Maciek Skowronek, jak sam uważa, sierota, bez grosza przy duszy. Wkrótce, dzięki wymiernej pomocy przyjaciół poznanych już w mieście, dołącza on do braci żakowskiej. Okazuje się, że Maciek nie jest do końca tym, za kogo się podaje. Na jego życie dyba całkiem liczne grono nieprzyjaciół oraz wrogów. Życie w Krakowie zamienia się bezustanną gonitwę oraz ciągłą walkę o życie. Bystry czytelnik, chłonąc kolejne karty powieści od razu zaczyna zastanawiać się, dlaczegóż to, tyle osób czyha na życie biednego sieroty.
Niemal w tym samym czasie poznajemy
księżną Annę Beatę, która przeżywa prawdziwy rodzinny dramat. Ożeniwszy
się potajemnie, w momencie, gdy jej ukochany mąż ginie, zostaje
oskarżona o niewierność. Dziecko jej uważane jest przez wuja (brata
zmarłego) za bękarta, który w dodatku niesłusznie rości sobie prawa do
rodzinnego majątku. Stryj, całkiem słusznie kalkulując, dąży do
zgładzenia owocu plugawej miłości, by pozbyć się tym samym konkurenta do
spadku. W zaistniałych okolicznościach zrozumiała jest rozpacz Anny
Beaty, które ciągle wypatruje duchownego, wysłanego z Rzymu, mającego
potwierdzić zawarcie przez nią związku małżeńskiego.
Ta dość banalna, nieco dramatyczna
historia jest dobrym pretekstem do zaprezentowania bogatej panoramy
XVI-wiecznego Krakowa. Dzięki giętkiemu pióru pisarza poznajemy zatem
życie codzienne mieszkańców grodu Kraka. Będziemy mogli oglądać je
zarówno z perspektywy bogatej szlachty jak i rynkowych przekup. Bardzo
precyzyjnie zostało również odmalowane środowisko uniwersyteckie.
Kraszewski skrzętnie odnotowuje wszelakie zwyczaje oraz tradycje braci
żakowskiej. Będziemy zatem świadkami otrzęsin głównego bohatera,
weźmiemy udział w walkach kogutów, obchodzonych na pamiątkę św. Gawła
(mnich benedyktyński zwany też Gallusem, co znaczy kogut). Wreszcie pisarz szczegółowo przedstawi nam stroje żaków, przedstawi ich prozę dnia codziennego.
Będąc już w Krakowie, Kraszewski nie
omieszka wspomnieć o jego żydowskiej części, tj. Kazimierzu. Pewnie nie
wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale obecna dzielnica Krakowa, w tym
czasie była osobnym miasteczkiem, które sąsiadowało z grodem Kraka.
Zamieszkiwane było oczywiście przez mniejszość Żydowską i Kraszewski
bardzo ciekawe opisuje kontakty, jakie panowały pomiędzy wyznawcami obu
religii. Można się co prawda czepiać, że Żyd został zaprezentowany
raczej symbolicznie, tj. jako osobnik chciwy, żądny jedynie bogactw oraz
pieniędzy, ale pewne niedociągnięcia trzeba po prostu przełknąć.
Warto w ogóle podkreślić, że Kraszewski
posiadał bardzo rozległą wiedzę historyczną i z tą wiedzą chętnie dzieli
się z czytelnikiem. Mnie najbardziej spodobał się bardzo wyczerpujący
obraz tatarskiej niewoli. Za sprawą jednego z bohaterów, który trafił do
tatarskiego jasyru, dowiemy się jak wyglądało życie więźniów, w jakich
warunkach przyszło im egzystować. Kraszewski wyjaśni także, dlaczego
Tatarzy tak chętnie brali jeńców, na jakie korzyści liczyli z tego
tytułu oraz ile warte było w tych czasach ludzkie życie.
Wisienką na torcie całej historii jest z
pewnością świetne odtworzenie atmosfery, panującej na dworze
dogorywającego króla Zygmunta Augusta. Za sprawą Kraszewskiego
zostaniemy wciągnięci w dworskie intrygi, których celem był również
królewski majątek, a przynajmniej jakaś jego godziwa część. Przekonamy
się, jak liczne gremium kochanek posiadał monarcha, którego ciągle
walczyły o jego łaski oraz że król w ostatnich chwilach swojego żywota
nie stronił od medycyny, nawet jak na owe czasy, niekonwencjonalnej.
Zygmuntowskie czasy to z
pewnością książka interesująca, ale akcja jest momentami bardzo
przewidywalna. Zdaje się ona wędrować po sznurku aż do szczęśliwego
zakończenia losów głównych bohaterów. Brakuje realizmu oraz nutki
szarości, bowiem praktycznie wszystkie postacie są przerysowane, albo
czarne, albo białe, w zależności od tego, jaka rola przypadła im w
udziale. Z pewnością nie jest to życiowe dzieło Józefa Kraszewskiego,
ale mimo wszystkich niedociągnięć i niedoskonałości, chyba warto się z
nim zapoznać, głównie przez wzgląd na starannie odwzorowaną panoramę
społeczną oraz całkiem sporą dawkę interesujących faktów historycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)