Elena Ferrante
Zakłamane życie dorosłych
Obserwując to, co dzieje się w otaczającej nas rzeczywistości można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć tezę, że kiedy dziecko zaczyna zapytywać siebie: Co dzieje się w świecie dorosłych, w głowach rozsądnych ludzi, w ich ciałach przepełnionych mądrością? Co ich zamienia w podstępne bestie, gorsze niż gady? [1], to jest to niechybny dowód na to, że pociecha wkracza w okres dojrzewania. Tego typu refleksje to także zwiastun kłopotów dla rodziców, bo oto w ich egzystencji pojawia się obserwator(ka) coraz lepiej interpretujący zachodzące wydarzenia i nie zadowalający się dłużej imperatywami, jakimi dotychczas ucinano wszelkie dyskusje. Tyle, że pieczołowite przyglądanie się , może być również bolesne dla widza, o czym przypomina nam Elena Ferrante w swojej powieści Zakłamane życie dorosłych.
Główną bohaterką a zarazem pierwszoosobową narratorką utworu jest nastoletnia Giovanna. To grzeczna i dobrze ucząca się dziewczynka, pochodząca z inteligenckiej rodziny, zamieszkującej Rione Alto, jedną z czystych i eleganckich dzielnic Neapolu, jakie rozsiadły się na wzgórzach. W momencie rozpoczęcia dzieła, w życiu Giovanny dochodzi do ogromnych i bardzo szybkich przemian, które zainicjowane zostają przez pozornie błahy incydent. Nastolatka przypadkiem słyszy rozmowę rodziców nieświadomych obecności swojej córki, w której Giovanna zostaje porównana do Vittorii, siostry ojca. Zestawienie z ciotką jest dla Giovanny o tyle bolesne i uwłaszczające, że Vittoria to w opinii ojca kobieta, która (…) łączy w sobie szpetotę z paskudnym charakterem [2], zaś samo słowo (…) Vittoria brzmiało w moim domu jak imię potwornej istoty, która jest w stanie zbrukać i skazić każdego, kto tylko się jej dotknie [3]. Niepokój Giovanny jest tym większy, iż zupełnie nie zna ona swojej ciotki, z racji tego, że przed laty ojciec postanowił definitywnie zerwać kontakt ze swoimi krewnymi. W duszy dziewczynki zasiane zostaje jednak ziarno ciekawości, które kiełkuje decyzją, by przekonać się czy Vittoria faktycznie jest wcieleniem wszelkiego zła.
Ponieważ śledztwo poświęcone rodzinie ojca zbiega się z dorastaniem Giovanny, Zakłamane życie dorosłych można rozpatrywać jako klasyczny Bildungsroman, czyli powieść o formowaniu. Czytelnicy są tutaj świadkami zmian i przeobrażeń, jakie dokonują się w ciele oraz umyśle protagonistki, która coraz mocniej zdaje sobie sprawę z własnej kobiecości, seksualności czy intelektualnej niezależności. Ta ostatnia objawia się m.in. tym, że za delikatną sugestią ciotki, Giovanna baczniej sonduje zachowania własnych rodziców oraz ich przyjaciół, co nieuchronnie prowadzi do ujrzenia tytułowego zakłamania – w rezultacie najbliżsi, uchodzący dotąd za szlachetnych i pięknych, nagle nie są w stanie dłużej ukrywać się za maskami, spod których wyziera oblicze przepełnione zepsuciem, fałszem, oportunizmem i moralną zgnilizną. Tym samym pożegnanie z czasami dziecięcej beztroski okazuje się przykrym doświadczeniem, bowiem zbiega się ono z uzmysłowieniem sobie, że rzeczywistość nie jest czarno-biała, ludzie nie są kryształowi, zaś zasady, nawet te na pozór ważkie i niezmienne, mogą stracić nagle na znaczeniu, kiedy trzeba uwzględnić nowe okoliczności czy kontekst danego zdarzenia.
O ile jednak motyw dojrzewania zamyka się w wątkach, które zostały już bardzo mocno wyeksploatowane w całym szeregu literackich dzieł, o tyle samo tło, na jakim rozpostarto fabułę jest już portretem niezwykle atrakcyjnym. Elena Ferrante zabiera nas bowiem w podróż po Neapolu, stolicy regionu Kampania, ludzkiej osady, która zuchwale przycupnęła u podnóża groźnego Wezuwiusza. Wyprawa proponowana przez włoską pisarkę jest o tyle ciekawa, że w istocie gościmy w dwóch, jakże odmiennych od siebie Neapolach. Ten pierwszy, położony na wzgórzach, ma fasadę wykwintną i elegancką – to przestrzeń, którą zamieszkują ludzie odpowiednio zamożni, by móc pozwolić sobie na zakup lokum w tak drogiej lokalizacji. Wśród tych szczęśliwców są rodzice Giovanny, którzy zaliczają się do grona lokalnej inteligencji. Przeciwieństwem owych dzielnic są nizinne przedmieścia oraz obrzeża metropolii, w których wegetuje uboższa część społeczeństwa. To właśnie z jednej z takich przemysłowo-robotniczych dzielnic wywodzi się ojciec Giovanny, to tutaj wciąż żyje ciotka Vittoria. Owe dwa oblicza Neapolu zasadniczo się od siebie różnią, oba wzajemnie sobą pogardzają, oba usiłują się unikać. Pośród bohaterów powieści niewielu jest takich, którzy potrafią bez przeszkód funkcjonować w obu tych strefach – jedną z nielicznych, której udaje się dokonać tej sztuki jest Giovanna. Nastolatka to istota z wciąż formującą się osobowością, dzięki czemu nie przesiąknięta jeszcze obłudą i hipokryzją, ponadto nie jest zamknięta w skorupie uporu i poczucia krzywdy – te cechy (czy raczej ich brak) sprawiają, że Giovanna jako powierniczka tajemnic i łączniczka pomiędzy ojcem, a jego siostrą, staje się także pomostem między wytwornym Neapolem ze wzgórz, a wulgarnym i prowokującym Neapolem z nizin.
Ta opowieść o dwóch Neapolach bardzo płynnie przechodzi w rozważania poświęcone środowisku, z jakiego pochodzimy oraz związanego z tym piętna, które pojawia się na naszej duszy. Ferrante zgrabnie obrazuje zarówno psychikę ludzi starających się odciąć od swoich korzeni i popadających w obsesyjny lęk przed przeszłością, która nie umie dochowywać sekretów, jak i umysłowość osobników pogrążających się na skutek beznadziei w marazmie i apatii, tłumaczących swoje klęski i niepowodzenia kiepską sytuacją wyjściową i z nieufnością zerkających na tych, którzy usiłują wziąć los w swoje ręce i wyrwać się z przeklętego kręgu niemożności osiągnięcia sukcesu na jakiejkolwiek płaszczyźnie (kwintesencją takie biernej postawy są słowa wypowiedziane przez przyszywanego syna Vittori: (…) wszystko zniesiemy, bo niczego nie potrafimy i dla nikogo się nie liczymy [4]). Jak pokazuje Ferrante, wszelkie te obawy i lęki dotyczące rzekomo gorszej czy podejrzanej proweniencji są o tyle jałowe, że jak przekonuje się Giovanna, błędy czy niegodziwości popełniają wszyscy, bez względu na to, kim są ich przodkowie.
Jeśli dodać jeszcze do tego język, którym sprawnie operuje Elena Ferrante, bardzo dobrze odwzorowując zmieniającą się psychikę dorastającej Giovanny, to Zakłamane życie dorosłych jawi się jako bardzo solidna lektura. Czytelnik zaproszony zostaje do podwójnej podróży, bowiem z jednej strony przypominamy sobie, jak to jest rozstawać się z wizją uporządkowanego świata, w którym niemal bezgranicznym zaufaniem cieszą się dorośli (będący naszymi opiekunami gwarantującymi bezpieczeństwo, ale i sędziami nie wahającymi się nas karcić), z drugiej zaś zyskujemy sposobność, by odwiedzić Neapol i obejrzeć go z zupełnie innej perspektywy niż ta, jaką oferuje nam turystyczny wypad.
Ambrose
[1] Elena Ferrante, Zakłamane życie dorosłych, przeł. Lucyna Rodziewicz-Doktór, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2020, s. 177
[2] Tamże, s. 13
[3] Tamże, s. 14
[4] Tamże, s. 442
Nie miałam jeszcze sposobności, aby poznać twórczość Eleny Ferrante, choć jej tetralogia neapolitańska już od dawna czeka na półce. I w Twojej recenzji znajduję potwierdzenie moich przypuszczeń i nadziei, że to pisarka wyjątkowa. Czy czytałeś jeszcze inne książki Ferrante? Myślę, że wszystkie one charakteryzuje szczególny, mocno feministyczny rys; taki jak np. u Majgull Axelsson czy Zerui Shalev. Ciekawe, czy i w tej powieści przedstawiona jest relacja siostrzana lub przyjaźń między kobietami.
OdpowiedzUsuńDla mnie "Zakłamane życie dorosłych" było drugim spotkaniem z Ferrante. Znajomość rozpocząłem od "Córki" i w obu przypadkach czytelnik otrzymuje b. solidną lekturę. Wydaje mi się, że jej rysem charakterystycznym jest położenie nacisku na relację dziecko-rodzice, regularnie pojawia się też wątek porzucenia jednego z rodziców przez drugiego.
UsuńO, fajnie, że wspominasz o Zeruyi Shalev, bo ostatnio przeglądałem książki tej autorki - chciałbym poznać jej twórczość. Co byś poleciła na początek?
Proponowałabym zacząć od tych książek Zerui Shalev, które zostały wydane w Polsce najwcześniej; tworzą rodzaj cyklu: "Mąż i żona", "Życie miłosne", "Po rozstaniu". Obrazują również cykl zmiany w kobiecie. Moim zdaniem nikt tak wnikliwie nie przeprowadził wiwisekcji kobiecej duszy.
UsuńO proszę, myślałem, że to w pełni niezależne pozycje, a tymczasem można je traktować jako swoisty cykl. Dlatego tym bardziej dziękuję za informację i sugestię.
UsuńLubię „Córkę” tej autorki, innych jej powieści na razie nie czytałam. Pamiętam, jak bardzo bohaterka „Córki” nienawidziła swojego rodzinnego miasta, czyli Neapolu. Uważała je za kulturalne dno, pragnęła z niego uciec, a kiedy już uciekła, nigdy nie chciała wrócić. Cieszę się, że i w „Zakłamanym życiu dorosłych” będę mogła poczytać o Neapolu. :)
OdpowiedzUsuńJeśli mnie pamięć nie myli, to po "Córkę" sięgnęłaś po lekturze mojego tekstu poświęconego tejże powieści i szybko okazało się, że książka przypadła Ci do gustu. Dlatego śmiem zaryzykować tezę, że "Zakłamane życie dorosłych" również powinno Ci się spodobać.
UsuńCo do Neapolu, to zajmuje on w utworze b. ważne miejsce. No i także pojawia się swoista forma nienawiści odczuwana wobec miasta, tyle, że tym razem te negatywne emocje tyczą się tylko wybranych "biedaregionów". Ojciec Giovanny jak ognia unika dzielnicy, w której się wychował.