Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

wtorek, 2 września 2025

Dariusz Adamowski „Skrawki” - powieść obyczajowa w gejowskich klimatach


Powakacyjną, sierpniową lekturą Dyskusyjnego Klubu Książki w Rawie Mazowieckiej była powieść „Skrawki” pióra polskiego współczesnego (ur. 1967) poety i tłumacza Dariusza Adamowskiego. Dzieło o konstrukcji bardzo oryginalnej, której istotę idealnie oddaje tytuł; skrawki wspomnień, skrawki teraźniejszości, skrawki majaczeń i skrawki rzeczywistości. Wymieszane w czasie, wymieszane w umyśle protagonisty - pisarza homoseksualisty.


Opowieść obyczajowa, gejowska, z niepowtarzalnym klimatem, głęboko osobistą narracją i pięknie wykreowanymi postaciami, a jednak nie uwiodła ani mnie, ani nikogo w klubie. Czemu?

Przede wszystkim dlatego że, w pewnym sensie, nie ma treści. Owszem, coś się dzieje, bohaterowie coś przeżywają, ale brak jakiejś myśli wiążącej te skrawki w całość. Nie chodzi o brak jakiejś przewodniej myśli, ale o brak tego czegoś, co czasem jest nie do końca określone, a sprawia, że pozornie błaha nawet opowieść nabiera wagi i mocy. No chyba, że tematem miał być romans homoseksualny, lecz wtedy po prostu byłoby to słabe, gdyż właśnie owa forma skrawków wygląda tak, jakby ktoś zapisał luźne fragmenty z czyjegoś zwykłego życia i je przemieszał. Nie, żeby to nie mogło być udanym zabiegiem, ale Adamowskiemu nie do końca wyszło. Jakiejś puenty też się nie mogłem dopatrzeć. Przyrównując do malarstwa – musi być i warsztat, i natchnienie. Inaczej jest rzemiosło albo bohomaz. Tutaj był pomysł, jednak nie przeszedł w natchnienie, i był warsztat, lecz nie mistrzowski. Nie wyszedł bohomaz, ale arcydzieło też nie.

Wydawnictwo też mogło się bardziej przyłożyć – tu i ówdzie kuleje interpunkcja, tam zabrakło wyrazu w zdaniu, ale najgorsze, że dobra redakcja znacząco by odbiór dzieła polepszyła. Autor używa bowiem wielu mniej powszechnie znanych słów, co początkowo odbierałem pozytywnie, lecz później zauważyłem, że dla mniej oczytanych odbiorców brak odnośników może być sporym mankamentem, zaś na koniec miałem wrażenie, iż pisarz w necie szukał bardziej wyrafinowanych synonimów wyrazów powszechnie znanych, by zadziwić czytelnika lub pokazać się jako erudyta. Nie jest sprawą, czy tak było, czy nie, lecz dobry redaktor powinien szlifować tekst pod kątem odbioru przez czytelnika, by nie miał takich, i innych złych odczuć, a już na pewno nie przepuszczać takich „artyzmów” jak „rozedrgane trajektorie”. No, ale brak dobrej redakcji to chyba cecha charakterystyczna i pięta achillesowa naszej produkcji wydawniczej, co ma swoje konsekwencje i dla autorów, i dla czytelników, i dla polskiej literatury na tle innych.

Nie wnikałem na ile i które wątki „Skrawków” są autobiograficzne, podpatrzone u innych lub kompletnie fikcyjnie. Nie ma to chyba znaczenia przy ocenie tej powieści. Niby jest to tylko kawałek czyjegoś dość pospolitego życia, w dodatku porwany na skrawki, które pomieszano niczym w kalejdoskopie, ale czyta się to całkiem nieźle. Mamy i uczucia, i zdrady, i problemy, ze śmiercią włącznie, więc wszystko, czego można się w powieści obyczajowej spodziewać. Nie zgadzam się też, że minusem mogą być zbyt konkretne opisy aktów homoseksualnych. Jestem wybitnym hetero i akty gejowskie kompletnie mi nie leżą, niezależnie od tego, jak bardzo by były soft, i muszę podkreślić, że właśnie na plus Dariuszowi Adamowskiemu zaliczyłbym to, że potrafił opisać „te rzeczy” tak, że mnie nie zniesmaczyły, choć oczywiście nie mogły wzbudzić takich odczuć, jakie by pewnie przyniósł jakiś udany wątek hetero. Ogólnie, pomimo wspomnianych na początku niedoskonałości, było nieźle, powieść mi się podobała, i choć jakoś szczególnie bym jej nikomu nie polecał, to i odradzać też nie będę.

Dla lubiących statystykę – w klubie oceny rozłożyły się w dolnej połowie skali:
- nie podobała się – dwa głosy (w tym jeden DNF)
- była OK – trzy
- podobała się – trzy (razem z moim)
nie było nikogo, komu by się bardzo spodobała, ani tym bardziej, by ktoś wykrzyknął – Amazing!



Opis obrazka



P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/dfa8df

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)