Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

poniedziałek, 24 lutego 2025

"Biały statek" Czingiz Ajtmatow - Na pastwie dorosłości

Biały statek

Czingiz Ajtmatow

Tytuł oryginału: Белый пароход
Tłumaczenie: Marta Okołów-Podhorska
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Liczba stron: 125
Seria: Proza Współczesna
Format: papier

 
Sposób postrzegania świata przez dzieci jest w niemałym stopniu zdeterminowany przez wychowujących je dorosłych. To opiekunowie uczą podstawowej wiedzy na temat funkcjonowania złożonej rzeczywistości, tłumaczą metody meandrowania w strumieniach sygnałów wysyłanych przez otoczenie, wreszcie objaśniają kardynalne zasady moralnego postępowania. Wychowanie dziecka jest więc zajęciem niesłychanie odpowiedzialnym, a przez to trudnym – to także proces niesłychanie wrażliwy, bowiem jego zachwianie w newralgicznym momencie może doprowadzić do nieodwracalnej katastrofy, o czym przypomina nam Czingiz Ajtmatow (1928 – 2008), kirgiski pisarz tworzący głównie w języku rosyjskim, dramaturg i scenarzysta filmowy, autor powieści Biały statek.
 
Głównym bohaterem utworu jest wrażliwy, obdarzony bujną wyobraźnią 7-letni chłopiec, mieszkaniec skromnego osiedla leśnego w wąwozie San-Tasz w niedalekiej odległości od jeziora Issyk-Kul. Dzięki sile swojej fantazji, pozwalającej cieszyć się niemal każdą chwilą, prowadzi on raczej beztroski żywot. Skupiając się na tym co dobre, szybko zapominając o zaznanych przykrościach i niepowodzeniach, przeżywa każdy dzień, jakby był on wielką przygodą. Okres pogodnego dzieciństwa zdaje się jednak zmierzać ku smutnemu końcowi, kiedy na horyzoncie zdarzeń migotać zaczyna agresja i okrucieństwo, jakże znamienne dla ludzi dorosłych.
 
Egzystencja na niemal kompletnym odludziu – oprócz dziadka, wuja leśniczego i robotnika leśnego, na terenie leśniczówki mieszkają: (…) tylko trzy kobiety: babka, ciotka Bekej, siostra jego matki, żona najważniejszej osoby na tym odcinku, leśniczego Orozkuła, i żona robotnika leśnego, Sajdachmata, młoda Duldżamał z córeczką na ręku [1] – sprawia, że towarzyszami zabaw chłopca są kamienie, rośliny czy przedmioty (Sam jeden, bez przyjaciół, chłopiec żył w kręgu tych najprostszych rzeczy, które go otaczały i chyba jedynie sklep objazdowy mógł go zmusić, żeby zapomniał o wszystkim i pędził na złamanie karku [2]). Młodzian niemal cały czas wolny spędza w samotności, co skutkuje tym, że i towarzyszem jego konwersacji jest jego własna osoba (Lubił rozmawiać sam ze sobą [3]). Spośród starszych, jedynie z dziadkiem Momunem łączą go silne uczuciowe więzy – mężczyzna darzy wnuka szczerą sympatią i troską, stara się mu pomóc, na tyle, na ile leży to w obrębie jego możliwości. Symbolem tej relacji są bajki, które Momum z chęcią opowiada malcowi, a ten z nie mniejszą fascynacją ich słucha – ulubioną jest historia o Rosochatej Matce-łani i rodzie Bugu, z którego, według legendy, obaj się wywodzą.
 
Postać Momuna służy autorowi nie tylko do przytaczania ludowych podań i klechd, które pozwalają odkryć kulturę Kirgizów i mądrości zawarte w ich ustnych przekazach (we wspomnianej bajce o Rosochatej Matce-łani ukazane zostają wszelkie ludzkie przywary, na czele z niewdzięcznością, próżnością i głupotą; oraz tragiczne konsekwencje tego, gdy ludzkość zaczyna im folgować). Osoba Zmyślnego Momuna – człowieka uprzejmego i uczynnego (Momun zawdzięczał to przezwisko temu, że był zawsze życzliwy dla każdego, kogo choć trochę znał, zawsze gotów coś dla kogoś zrobić, każdemu pomóc. A jednak nikt nie doceniał jego dobrej woli, tak jak nikt nie ceniłby złota, gdyby nagle zaczęto je rozdawać bezpłatnie. Nikt nie darzył Momuna takim szacunkiem, jakim cieszą się ludzie w jego wieku [4]) – Momun to tragiczna figura, która niczym piorunochron skupia na sobie patologiczne i złośliwe zachowania innych. Łagodność Momuma postrzegana jest w kategoriach ułomności i przyzwolenia na wykorzystywanie starszego człowieka do najcięższych i najbardziej niewdzięcznych zajęć: (…) był dobroduszny, można się było z nim wcale nie liczyć, był potulny. Nie darmo mówi się, że ludzie nie wybaczają tym, którzy nie umieją nakazać dla siebie szacunku. A Momun nie umiał [5]. Brak sprzeciwu zachęca do nakładania nań kolejnych obowiązków, wyręczania się nim – to traktowanie Momuna dobrze pokazuje, jak brutalnym i bezwzględnym środowiskiem jest okaleczone moralnie społeczeństwo radzieckie, które nie toleruje słabości, które nie wierzy w dobre intencje, które nie ufa innym, widząc w nich przede wszystkim zagrożenie.
 
Losy chłopca oraz jego dziadka pozwalają odmalować smutny obraz wegetacji na rubieżach radzieckiego imperium. Młodzi ludzie uciekający do miast w poszukiwaniu zarobku i lepszych warunków życiowych, których marzenia o poprawie położenia szybko rozwiewają się niczym mgła; nietrwałe związki, chyboczące się pod wpływem ekonomicznej nędzy, skazujące dzieci na porzucenie (Pracuje jako taczka w jakiejś dużej fabryce. Ma nową rodzinę – dwie córki, które oddaje do przedszkola i zabiera tylko raz na tydzień. Mieszka w dużym domu, ale w pokoiku małym, tak małym, że nie ma się gdzie obrócić [6]); klepanie biedy przez większość, która zdana jest na łaskę mniejszości – lokalnych aparatczyków sprawujących kacykowską władzę (Przecież on trzyma cię w ręku. Wypłaca ci wynagrodzenie, choćby nawet groszowe. Ale za to co miesiąc. A bez wynagrodzenia, kim jesteś? Stary, a rozumu nie nabrał… [7]) to smutna codzienność. Kontrapunktem dla tej szarości ludzkich perypetii jest świat przyrody, który zachwyca swoim pięknem i dzikością. Czingiz Ajtmatow kreśli przed nami słowne pejzaże pozwalające poczuć bliskość natury w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora Issyk-Kul i poznać przestrzenie, które dla chłopca są zarówno schronieniem, jak i miejscem zabaw: W dzień, zwykle w południe, chłopiec lubił kryć się w zaroślach szyrałdżinu. Łodygi ich są wysokie, nie mają kwiatów, ale pachną, rosną wysepkami, w zbitych kępach, nie dopuszczając blisko innych roślin. Szyrałdżiny – to wierni przyjaciele. Zwłaszcza jeśli ma się zmartwienie i chce się płakać tak, żeby nikt tego nie widział, najlepiej schować się w ich gęstwinie. Pachną jaj sosny na skraju lasu. Ciepło wśród nich i cicho. A co najważniejsze – nie zasłaniają nieba. Można położyć się na plecach i patrzeć w niego [8].
 
Połączenie ze sobą tych kolorowych migawek, na które składają się płody fantazji chłopca, opowieści dziadka i przyrodnicze klisze z przebitkami unaoczniającymi ludzką desperację, podłość, małość i bezmyślne, tępe okrucieństwo skutkuje wzruszającą i melancholijną lekturą. Czingiz Ajtmatow przedstawia, jak brutalnym doświadczeniem dla dziecka może być zetknięcie się ze światem ludzi dorosłych, szczególnie gdy w wyniku zdarzeń nagłych i niespodziewanych, opadają noszone na co dzień maski – rzeczywistość, w której pragnienie sprawiedliwości jest jedynie mrzonką czy też naiwnością, gdzie dominuje prawo silniejszego, gdzie nie szanuje się ani przodków, ani przeszłości, ani otoczenia, może wydać się na tyle opresyjna, zakłamana i obrzydliwa, że jedynym wyjściem jawi się definitywna, nieodwracalna negacja.

P. S. Tytuł książki odnosi się do białego statku (parowca), który regularnie kursuje po jeziorze Issyk-Kul. Chłopiec z lubością obserwuje go przez podarowaną przez dziadka lornetkę, wierząc że jednym z marynarzy jest jego ojciec, którego chłopiec nie zna. Biały statek może zatem symbolizować zarówno potęgę wyobraźni chłopca (malec roi sobie różne scenariusze spotkania z rodzicem), jak i ogromną samotność, z którą trudno się pogodzić.
 
---------------------------------
[1] Czingiz Ajtmatow, Biały statek, przeł. Marta Okołów-Podhorska, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1972, s. 9
[2] Tamże, s. 8
[3] Tamże, s. 19
[4] Tamże, s. 12
[5] Tamże, s. 13
[6] Tamże, s. 29 – 30
[7] Tamże, s. 100
[8] Tamże, s. 7 – 8  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)