Blake Pierce
Dlaczego zabija
tytuł oryginału:
Cause to kill
seria: Avery Black #1 audiobook
czyta: Agnieszka Bomba
Published January 1, 2019 by Google Commerce Ltd.
Blake Pierce jest dość tajemniczą postacią – trudno wyszukać w necie coś wiarygodnego na jej(?) temat poza podejrzanie nachalnym marketingiem i listą publikacji ujawniającą nie mniej podejrzanie wyglądającą płodność literacką. Po jej(?) powieść „Dlaczego zabija” otwierającą cykl „Avery Black” sięgnąłem ośmielony dość wysokimi ocenami na goodreads.com i skuszony promocją aplikacji „Książki Play” w ramach której audiobook z tą powieścią był darmowy.
Protagonistką książki i całej serii jest Avery Black, była pani gwiazda palestry, która w niesławie zakończyła karierę adwokata doprowadzając do uwolnienia mordercy, który zaraz po wyjściu na wolność dokonał kolejnego zabójstwa, w dodatku medialnego i wiążącego ją z całą aferą. Na nową drogę życia, by uzyskać odkupienie, podjęła służbę w bostońskiej policji, gdzie właśnie dochrapała się samodzielnego stanowiska w Wydziale Zabójstw. Oczywiście (już to mało realne) jej pierwszą sprawą ma być prestiżowe śledztwo w sprawie seryjnego zabójcy kobiet. Co dalej w ogólnych zarysach łatwo przewidzieć.
Polskie wydanie (podejrzewam, że nie tylko w wersji audio) jest beznadziejne. Lektorka aktorzy w stylu egzaltowanych gwiazd przedwojennego kina, a nawet gorzej. Nie brak niechlujności w końcówkach, odmianach i tym podobnych, ale swoje dokłada tłumaczenie. Nie dość, że delikatnie mówić styl jest słaby, to pełno kwiatków typu „zwiesił głos”, „wejście stanowiło enigmę” czy „z pewnym ociągnięciem”. Postacie potrafią nawet rzucić tekstami w stylu „pańską matkę” do kobiety. Żenada!
Powyższe tłumaczyłoby być może fakt, że oceny polskich czytelników są wyższe niż Anglosasów, jednak wszystkie są niezrozumiale zawyżone, bo i oryginał (tłumaczenie przecież nie zmienia fabuły, scen ani przebiegu dialogów) musi być słaby. Słaby to zresztą mocne niedomówienie.
Styl w ogólnym wydźwięku jest tak egzaltowany, jakby to był romans kryminalny, a raczej romansidło, choć żadnego romansu tu nie ma. Co chwilę nawiązania do wielkich rozterek wewnętrznych protagonistki, a o oddaniu pracy dochodzeniowej i kryminalistyce można zapomnieć. Jeszcze gorzej jest ze zwykłymi realiami i logiką.
Czy skupialiście się kiedyś na czymś? Tak naprawdę? Jak się człowiek na czymś tak do końca zafiksuje, w coś się całkowicie zaangażuje (jak podobno główna bohaterka w śledztwo), to nie ma w mózgu mocy obliczeniowej na zajmowanie się innymi rzeczami (postrzeganie tunelowe, przysłowiowe klapki na oczach). I nasza bohaterka też tak ma, ale tylko na pokaz, w formie deklaracji narratora powtarzanych bez sensu i w kółko. Bez sensu, bo fakty są takie, że naprawdę cały czas myśli o pierdołach, wałkuje wewnętrzne przeżycia i inne banialuki. Aż żal tego słuchać. Logika? Sprawca zabił trzy osoby, a protagonistka wie, że to kult trójek, choć nie ma na to żadnych przesłanek ani nawet wieszczego widzenia. Mało tego – choć ona twierdzi, że na rzeczy jest kult trójek, jednocześnie wie, że będzie zabijał dalej. Geniusz normalnie.
Nie lepiej z wiedzą. Jeden z ciekawszych kwiatków to odkrywcze stwierdzenie, że motyle polują.
Stare porzekadło mówi, że koniec wieńczy dzieło. No! - zwieńczenie jest na potęgę. Scena finałowa: babka leży na ziemi naprzeciwko faceta, zapodaje opis jego oczu i ust, tego co powiedział nim był wyzionął ducha. Nic o uszkodzeniach, deformacji, krwi. A potem się dowiadujemy, że facet padł, bo walnęła mu od frontu i z bliska trzy razy z dziewiątki parabellum – w krocze, serce i twarz (nie w głowę, tylko w twarz – sic!). W twarz, czyli gdzie? Zero krwi, deformacji, strzępów ciała, dziur i sterczących fragmentów kości… Szkoda tylko, że nie wyszeptała do niego – Jakie ty masz piękne oczy i seksowne usta. Ma-sak-ra!
Czytałem wiele kryminałów klasy B i romansideł spod sztancy też kilka mi się zdarzyło, ale Blake Pierce w połączeniu z Agnieszką Bombą to duet nie do pobicia.
Wasz Andrew
P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie https://zrzutka.pl/nc3hm5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)