Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

sobota, 4 czerwca 2022

„Gdyż jest nas wielu” Dennis E. Taylor



Dennis E. Taylor

Gdyż jest nas wielu

(tytuł oryg. For We Are Many, 2017)
seria: Bobiverse #2
tłumaczenie: Wojciech M. Próchniewicz
audiobook
czyta: Maksymilian Bogumił
długość nagrania : 9 godzin 57 minut
Wydawnictwo Mag 2022
ISBN: 9788382715316


Jak może pamiętacie książka Nasze imię Legion, nasze imię Bob Dennisa E. Taylora wprowadzająca w Bobiwersum bardzo przypadła mi do gustu, więc konsekwentnie sięgnąłem po kontynuację, czyli po powieść Gdyż jest nas wielu. Oczywiście miałem pewne obawy, gdyż autor pierwszym tomem serii poprzeczkę zawiesił niezwykle wysoko, nie tylko za pomocą świetnego, oryginalnego stylu, ale przede wszystkim nowatorskich pomysłów. Co z tego wyszło?

Fabuły oczywiście zdradzać nie będę. Zaznaczę jednak od razu, że ten cykl koniecznie trzeba czytać po kolei. Tych, których nie czytali pierwszej części, odsyłam do recenzji jej dotyczącej. W drugiej powieści pomysłów autorowi nadal nie brakuje. Choć nie są one aż tak odkrywcze jak w Ekspansji Coreya, w której co odcinek, to szok, i tak do tej pozycji trzeba zerwać ze starymi przyzwyczajeniami – zwykle w seriach powieściowych wokół zestawu głównych bohaterów przesuwa się kalejdoskop wydarzeń i miejsc, a tutaj mamy również mnogość protagonistów narastającą w tempie geometrycznym, a w osobach głównych bohaterów zawarte są rozważania na temat subiektywności i obiektywności bytu. Fabuła pachnie świeżością, choć już nie wypada poza ramy zasygnalizowane w tomie pierwszym. Te ramy są jednak na tyle szerokie, że mamy obok siebie w wielkiej space operze i elementy military sf, i post apo, i political fiction oraz inne. Ciekawy eksperyment leżący u podstaw konstrukcyjnych Bobiwersum pozwala na nieskończoną w zasadzie wielość narratorów naprzemiennie relacjonujących całkowicie odrębne, choć oczywiście powiązane ze sobą historie zawierające wiele klasycznych dylematów fantastyki naukowej zwykle nie sąsiadujących ze sobą na kartach jednego dzieła. Nie wiem, czy to dla wszystkich będzie zaletą – wymaga przełączania się pomiędzy kompletnie różnymi zagadnieniami z całkowicie odmiennych dziedzin – ale dla mnie to rewelacja.

Gdyż jest nas wielu to kawał świetnej rozrywki na poziomie najlepszych klasyków SF, a jednocześnie, jak zwykle w przypadku dobrej fantastyki, materiał do przemyśleń. W pewnym momencie na przykład jedna z postaci stawia pytanie, które każdy czytelnik też musi sobie postawić w trakcie lektury – czy zrezygnowałbyś z cielesności w zamian za nieśmiertelność? Pytanie z pozoru tylko proste, gdyż gdy głębiej w nie wniknąć wynikają po drodze dylematy, które sprawę niezmiernie komplikują.

Wyjątkowo w ogóle nie wspominam o zarysie fabuły. Kto czytał pierwszy tom cyklu, temu każde słowo może być tym jednym za dużo, więc nie chcę spojlerować, a tych, którzy nie czytali, jeszcze raz odsyłam do recenzji z audiobooka Nasze imię Legion, nasze imię Bob. Zdecydowanie i gorąco polecam, choć tak jak i poprzednio zastrzegam, że ze względu na poziom oryginalności i inne cechy Bobiversum nie jest najlepszym wyborem dla kogoś, kto po raz pierwszy chce spróbować science fiction. Chyba lepiej zacząć od jakiegoś klasyka specjalizującego się konkretnym podgatunku fantastyki... A może się mylę? Może właśnie takie monumentalne dzieło zawierające w sobie elementy wielu kanonów SF jest lepsze? Sam już nie wiem… W każdym razie – mnie ten cykl uwiódł od pierwszego tomu. I jak za pierwszym razem, wybranie wersji audio w interpretacji Maksymiliana Bogumiła było strzałem w dziesiątkę. Polecam


Wasz Andrew

Ps. Ukraińcy już ponad sto dni walczą o wolność, również naszą i całego wolnego świata, przeciwko nowemu Imperium Zła, jeszcze gorszemu niż to poprzednie. Codziennie kilkudziesięciu żołnierzy ukraińskich ginie śmiercią bohaterów i tym nie możemy pomóc. Ale codziennie około 500 (!) zostaje rannych. Im i tym, którzy walczą pomóc możemy i musimy. Przypominamy o „naszej” zrzutce, ale nie musi być akurat ta - ważne, by wybrać jakąś wiarygodną i wesprzeć walczących albo wspomóc rzeczowo którąś z akcji gwarantujących wysyłkę bezpośrednio na front, do walczących w pierwszym szeregu zwykłych żołnierzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)