Cixin Liu
Problem trzech ciał
trylogia Wspomnienie o przeszłości Ziemi, tom 1
tłumacz: Andrzej Jankowski
lektor: Wojciech Stagenalski
wydawnictwo: REBIS 2017
ISBN: 978-83-806-2159-6
Cixin Liu to nazwisko, które na pewno nie jest obce nikomu, kto się interesuje fantastyką naukową, choć nie każdy czytał cokolwiek, co wyszło spod pióra tego wielokrotnie nagradzanego współczesnego chińskiego pisarza SF. Opublikowana w 2008 roku powieść Problem trzech ciał otwierająca trylogię Wspomnienie o przeszłości Ziemi narobiła wielkiego zamieszania na rynku wydawniczym i szturmem podbiła najpierw chińskie a potem amerykańskie listy bestsellerów. Było to prawdziwe objawienie, które porównywano do kamieni milowych science fiction i ponadczasowych dzieł s.f. takich jak Fundacja czy Diuna. Szkoda tylko, że o sukcesach naszej współczesnej SF na taką skalę możemy sobie tylko pofantazjować. Aż się łza w oku kręci, gdy wspomnę Mistrza Stanisława oraz jego osiągnięcia, które wyznaczały trendy i poruszały umysły czytelników na całym świecie.
|
Ruch dwóch ciał - periodyczny i przewidywalny |
Tytułowy problem trzech ciał to zagadnienie z mechaniki klasycznej, newtonowskiej. Wydaje się, że nie powinno to stanowić żadnego problemu. I tak jest w istocie, nawet w przypadku n-ciał. Ale pod jednym warunkiem. Gdy jedno ciało jest wielkie (masą) a pozostałe grają, jak ono mu zagra. W przypadku ciał o jednakowej (zbliżonej) masie schody zaczynają się już w przypadku trzech ciał. Dwa ciała – nie ma problemu. Trzy ciała – problem nie do pokonania. Zagadnienie z czasów Newtona, poza szczególnymi przypadkami, przekracza możliwości dzisiejszej fizyki i matematyki. I mówimy tu o masach punktowych i klasycznych oddziaływaniach grawitacyjnych bez żadnych „efektów ubocznych”, które jednak w rzeczywistości występują. Nawet bez nich rozważając problem ruchu trzech ciał wkraczamy w fizykę chaosu.
|
Ruch trzech ciał - taniec chaosu |
Czy książka jest o tym tytułowym problemie? Nie, choć zajmuje on poczesne miejsce i może, wraz z innymi cudownie przedstawionymi zagadnieniami zachęcić nawet humanistów do odkrycia w matematyce i fizyce piękna, zagadek i tajemnic, o których bez nauk podstawowych nie moglibyśmy nawet pomarzyć.
Ta warstwa jest niezwykle wartościowa i po mistrzowsku ukazana. Przekonuje nawet nieobytego, ale odważnego i ciekawego świata czytelnika, że przestrzenie n-wymiarowe i inne wyrażenia, które zwykle na humanistów działają jak widok psa na kota, mogą być dla każdego nie tylko do ogarnięcia, ale nawet do delektowania się. Matematyka i fizyka ukazuje piękno, wywołuje emocje i prowadzi do wzruszeń, przy których nic, co oferuje klasyczna literatura piękna nie jest warte uwagi. Kosmos w skali makro i materia na poziomie kwantowym ukazują głębie i oczarowują, przewyższające wszystko, co zwykle obserwujemy i jak się okazuje - może naprawdę zafascynować.
No to o czym jest ta powieść? To dzieło wielowątkowe i wielowarstwowe, bez klucza pozwalającego przypisać mu tylko jedną interpretację, jeden wiodący wydźwięk. Nie mamy klasycznego protagonisty, a wiele ważnych dla całości postaci. Historia zaczyna się od czasów rewolucji kulturalnej w Chinach i temu okresowi poświęcono wiele miejsca. Ta część również zmusi czytelnika do myślenia, emocji i wzruszeń, bo nie sposób przejść przez nią obojętnie i bez refleksji. Cixin Liu powala wręcz wyczuciem i plastycznością, z jaką maluje obrazy z tych czasów, które może nawet bardziej przerażają niż Hitler i Stalin razem wzięci.
Przy okazji możemy wczuć się w różnicę między naszą perspektywą spojrzenia na świat i życie a punktem, z którego rzeczywistość widzi dzisiejszy Chińczyk. No i oczywiście zauważyć różnicę w skali problemów Chin i Europy czy Ameryki, o pojedynczych państwach nie wspominając.
W tych wspomnianych wyżej czasach pogardy i nienawiści kiełkuje chiński odpowiednik zachodnich programów poszukiwania cywilizacji pozaziemskich. Problem trzech ciał jest chyba pierwszą książką, w której poruszono bardzo prawdopodobne zakulisowe cele i siły związane z takimi programami.
Chińczycy wysyłają w kosmos sygnał, na który otrzymują odpowiedź. Co i jak się odbędzie oczywiście nie zdradzę. Napomknę tylko, iż w XXI wieku Ziemię nawiedzi nieoczekiwana plaga samobójstw wśród czołowych fizyków. Prowadzący śledztwo w tej sprawie napotykają w sieci grę Trzy ciała rozgrywającą się w świecie o trzech słońcach. Czy i jakie jest powiązanie między tymi wątkami odkryjcie sami. Czeka was lektura jak żadna inna. Jak mało która wymagająca i jak mało która tak wiele dająca.
Problem trzech ciał jest bardziej hard niż inne kultowe pozycje science fiction, więc być może kiedyś się zestarzeje. Siłą rzeczy czerpie bowiem pełnymi garściami z największych osiągnięć i nadziei matematyki oraz fizyki a także opiera się na dzisiejszej technologii. Łączy wiedzę i spekulacje naukowe, świetną fabułę pełną zwrotów, zagadek i napięcia, potężną dawkę najnowszych dylematów filozoficznych z ogromem emocjonujących faktów z chińskiej historii. Odważnie dotyka obrazu i kondycji naszej globalnej rzeczywistości ze szczególnym uwzględnieniem ekologii oraz największej katastrofy ekologicznej w historii Ziemi, którą okazuje się nasza cywilizacja.
Problem trzech ciał wymyka się krótkim podsumowaniom, gdyż rozmach i ogrom dzieła sprawia, że różne aspekty można uznać za najbardziej istotne. Można tę powieść traktować jako Wojnę światów na miarę XXI wieku, jako ostrzeżenie i krytykę rzeczywistości albo jako poszukiwanie drogi na przyszłość.
Przy tym wszystkim o czym wspomniałem, i tym co siłą rzeczy pominąłem, jest to kawał prześwietnej, solidnej rozrywki w stylu starego, dobrego science fiction połączonego po mistrzowsku z wieloma innymi kanonami. Prawdziwie przełomowe dzieło, które oby wyznaczyło nowe trendy w fantastyce zalewanej przez coraz bardziej infantylne produkcje we wszystkich odmianach tego jakże różnorodnego i cennego poznawczo gatunku. Trzeba też wskazać na wyjątkowo głębokie i piękne posłowie pióra Cixin Liu, tym bardziej godne docenienia, że najtrudniej chyba napisać wartościowy wstęp albo posłowie do własnej książki. Absolutnie polecam – już dawno nie słuchałem niczego aż tak poruszającego, porywającego, mądrego i rozwijającego. Na koniec dodać należy, że Wojciech Stagenalski w roli lektora sprawdził się znakomicie, więc można śmiało wybierać między wersją dla oka i dla ucha.
Wasz Andrew
Ocena:
- nie podobało mi się
- było w porządku
- podobało mi się
- naprawdę mi się podobało
- było niesamowicie
Jeśli podobał Ci się tom pierwszy, to i dwa następne powinny Ci się spodobać.
OdpowiedzUsuńŚwietna wiadomość!
Usuń