Erik Axl Sund „Obłęd” („Oblicza Victorii Bergman” #1) - jestem na nie

Powieść „Obłęd” otwierająca trylogię „Oblicza Victorii Bergman” firmowana jest nazwiskiem Erik Axl Sund, pod którym ukrywa się szwedzka spółka autorska Jerker Eriksson i Håkan Axlander Sundquist. Sięgnąłem po nią nie wiedząc czego się spodziewać, gdyż szwedzka literatura kryminalna prezentuje bardzo dużą rozpiętość gatunkową i obfituje w głośne nazwiska, z których niemal każde wiąże się ze specyficznym kanonem pisarstwa. Wybrałem wersję audio na podstawie tłumaczenia Wojciech Łygasia i z głosem Wojciecha Żołądkowicza wydaną przez Sonia Draga.

No i niestety okazało się, że przysłowie „co dwie głowy, to nie jedna” nie zawsze jest prawdziwe. Wybitnie nie podeszła mi ta książka. Po pierwsze epatowanie patologiami do tego stopnia, że niemal nie ma w tej powieści ani jednej normalnej osoby. Szwecja wygląda w niej gorzej niż biblijne Sodoma i Gomora. Po drugie szafowanie dysocjacyjnymi zaburzeniami osobowości jest tym, czego nie cierpię jeszcze bardziej niż przytłaczania nieuzasadnionymi scenami przemocy i okrucieństwa oraz ujawnienia swych braków w wiedzy na ten temat czy inne związane z gatunkiem, w którym się pisze. Jestem przekonany, że z czasem osobowość mnoga stanie się podobnym wstydliwym wspomnieniem pseudonauki, jak moda na odzyskiwanie utraconych wspomnień czy lobotomię i z czasem będzie kojarzona raczej z szarlatanerią niż nauką. Przesłuchałem do końca. Tłumaczenie w porządku, lektor też, więc jeśli komuś nie przeszkadza to, co wyżej wspomniałem, być może mu się spodoba. Ja jestem na nie.

P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/b4t636