Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

sobota, 2 lipca 2022

o okularach – ciemne omijam z daleka

George Hodan „Człowiek z kapturem i okulary”

Dziś temat pod upalne i słoneczne dni:

Jakie okulary przeciwsłoneczne: jasne czy ciemne?

Nie chodzi oczywiście o kolor oprawki. Do napisania tego postu skłoniło mnie to, co wypisują w necie, a co sugeruje, że i z wiedzą, i z logiką, u wielu nie jest za dobrze, a liczy się tylko moda, lans i marketing.

Kiedy jako nastolatek na plaży wylegiwałem się z książką w ręku, a były to czasy, gdy o olejkach z filtrem nikt u nas jeszcze nie słyszał, używałem czarnych okularów przeciwsłonecznych. Wiadomo – na plaży cienia nie znajdziesz, a bez okularów w słońcu czytać się nie da. Czarne szkła (chyba nawet nie były szklane) były super – nie trzeba było ani trochę mrużyć oczu nawet jeśli słońce waliło prosto na papier. Ile setek godzin tak przeleżałem!?! Aż dziw, że wzroku nie straciłem. Dlaczego? Pomyślmy.

Kiedy jest ciemno – źrenica się otwiera, by więcej światła wpadało do oka, kiedy jasno – odwrotnie. Kiedy jeszcze jaśniej, zaczynamy mrużyć oczy, by dodatkowo zmniejszyć ilość światła wpadającego do oka, co nas męczy i stąd wynalazek ciemnych okularów przeciwsłonecznych. Sprawiają, że oko „myśli”, iż nie jest jasno, więc nie mrużymy oczu i mamy komfort jak w normalnym, umiarkowanym oświetleniu. Jest jednak jedno ale – skoro oko „myśli”, że nie jest jasno, nie tylko nie uruchamia mrużenia, ale i nie przymyka źrenicy. „Dziura” przez którą wpada światło do oka jest bardzo duża, taka, jakby nie było słonecznie, a nawet jakbyśmy byli w cieniu. Nie sprawia nam to dyskomfortu, gdyż widzialna część światła „widziana” przez oko jest częściowo pochłaniana przez ciemne okulary, ale przez wielką dziurę wpada do oka cała szkodliwa część promieniowania słonecznego, którego zwykłe ciemne szkła nie pochłaniają. Ponieważ nie przymykamy źrenicy i nie mrużymy oczu, nie tylko dostajemy dawkę szkodliwego dla oczu promieniowania większą, niż gdybyśmy okularów w ogóle nie mieli, ale siedzimy na słońcu dłużej, bo mrużenie oczu nas nie wygania do cienia i w ogóle świat nie wygląda tak słonecznie, jak jest w rzeczywistości.

Kiedy pojawiły się okulary z filtrem UV sprawa się poprawiła, ale… No właśnie – jaki sens kupować ciemne okulary z filtrem? Filtr będzie „starał się” chronić nasze oczy, ale ciemne szkła będą działać po staremu – będą to dwa przeciwstawne procesy i nie znalazłem dotąd wyników żadnych badań, które by mówiły, który z nich jest silniejszy i jakie czynniki na to wpływają. Na szczęście od jakiegoś czasu dostępne są okulary z filtrem UV z jasnymi, a nawet bezbarwnymi szkłami. I to jest to – nie oszukują one naszych oczu co do jasności oglądanej sceny – słońce dalej nam przymyka źrenicę i mruży oczy, więc jesteśmy świadomi dużej jasności, a dodatkowo mamy filtr. Nasze oko jest więc na pewno lepiej chronione niż bez okularów i to są naprawdę jedyne prawdziwe okulary przeciwsłoneczne. Ciemne szkła pozostawmy ochroniarzom, gangsterom, influencerom i politykom.


Wasz Andrew

P.S. Nie pozwólmy, by codzienność wyparła wojnę z naszych myśli. Jeśli o niej zapomnimy, ona do nas przyjdzie. Trzeba żyć normalnie, robić swoje, ale nie wolno zapominać o tych, którzy walczą i umierają również za to, byśmy mogli żyć normalnie. Trzeba ich wciąż wspomagać! Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! zrzutka.pl/adr4dn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)