Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

czwartek, 9 maja 2019

Nieopodal brzozy smoleńskiej, czyli Nadejście nocy Nelsona DeMille'a




Nelson DeMille

Nadejście nocy

tytuł oryginału: Night Fall
tłumaczenie: Grzegorz Kołodziejczyk
cykl: John Corey (tom 3)
wydawnictwo: Buchmann 2012
liczba stron: 456



Uważam, że aby być dobrym pisarzem nie wystarczy dobre pióro, trzeba jeszcze wiedzieć o czym się pisze. Może są od tego wyjątki, pewnie mogą do nich należeć romanse czy literatura teologiczna albo patriotyczna, bo w nich, jak to pisał Mistrz Młynarski, nic, że droga wyboista, ważne, że kierunek słuszny. Jednak w „normalnej” literaturze, w całej reszcie gatunków, wiedza i konkret jest podstawą, a w szczególności widać to w takich rodzajach prozy jak marynistyka, kryminał, sensacja oraz powieść szpiegowska. Nie ma więc w tym nic dziwnego, że amerykański pisarz Nelson DeMille od razu przypadł mi do gustu. W latach sześćdziesiątych służył w Wietnamie, początkowo w wywiadzie wojskowym, potem w piechocie w stopniu porucznika; otrzymał szereg odznaczeń wojskowych za męstwo. Po powrocie do kraju pracował jako korespondent. Studiował nauki polityczne i historię. Jak dotąd mnie nie zawiódł – zawsze trzymał się realiów a i styl miał bez zarzutu. Dwa pierwsze tomy jego cyklu powieściowego o perypetiach Johna Coreya, emerytowanego policjanta nowojorskiego, wręcz pochłonąłem, więc mimo mnóstwa innych lektur, które wołają o przeczytanie, nadszedł czas na sięgnięcie po trzecią odsłonę serii zatytułowaną Nadejście nocy.



John Coery po spektakularnych efektach swych działań, które śledziliśmy w Śliwkowej Wyspie i Grze Lwa, obecnie robi za niepokornego detektywa od zabójstw w zespole ATTF (Anti-Terrorism Task Force), który ma łączyć zalety policji, FBI i w razie potrzeby CIA. Prywatnie zaś, a po części i służbowo, gdyż razem tam pracują, jest w szczęśliwym, choć małżeńskim związku z piękną i w dodatku mądrą Kate Mayfield, agentką FBI. Akcja powieści rozpoczyna się pięć lat po katastrofie lotu Trans World Airlines 800 z udziałem Boeinga 747-131, która miała miejsce 17 lipca 1996 w pobliżu Long Island i w wyniku której zginęło 212 pasażerów oraz 18 członków załogi.


Katastrofa TWA 800 jest trochę takim amerykańskim odpowiednikiem polskiej brzozy Smoleńskiej, więc jak łatwo się domyślić, nasz dzielny protagonista będzie się musiał zmierzyć z tym tematem, z tajemniczą przyczyną wielkiej katastrofy lotniczej. Bliższych szczegółów fabuły oczywiście nie zdradzę, gdyż jest ona bardzo pomysłowo skonstruowana i zawiera kilka naprawdę oryginalnych chwytów. Poza tym powieść w ogóle nie zaskakuje – zawiera wszystkie elementy wspaniałej lektury, które pamiętamy z poprzednich książek cyklu i na które liczyliśmy po nią sięgając.

Nadejście nocy zacząłem czytać po kilku z rzędu kryminałach nordyckich i poczułem się jak wyzwolony! Wreszcie solidna dawka porządnego policyjnego humoru od którego nawet nasze służby nie są wolne, a na którego chroniczny brak cierpią, jak widać po literaturze, państwa nordyckie. Pewnie przez ten przeskok powieść DeMille’a wydaje mi się jeszcze lepsza, niż gdybym ją czytał jako na przykład kolejną w serii kryminałów anglosaskich.

Oczywiście, możemy liczyć na solidne oparcie w tle, w realiach i klimacie poszczególnych służb amerykańskich, ze szczególnym uwzględnieniem tarć pomiędzy policjami, FBI i CIA. Rzecz czyta się lekko i szybko, choć na horyzoncie zdarzeń cały czas widzimy tematy ważne i poważne. Od razu powiem, że już się nie mogę doczekać następnej powieści o przygodach dzielnego eks-gliny i w tym momencie nie muszę już chyba dodawać, że absolutnie polecam


Wasz Andrew




Słowna skala ocen:

  1. beznadziejna
  2. bardzo słaba
  3. słaba
  4. może być
  5. przeciętna
  6. dobra
  7. bardzo dobra
  8. rewelacyjna
  9. wybitna
  10. arcydzieło

cykl John Corey:

  1. Śliwkowa wyspa (Plum Island, 1997)
  2. Gra Lwa (The Lion's Game, 2000)
  3. Nadejście nocy (Night Fall, 2004)
  4. Żywioł ognia (Wild Fire, 2006)
  5. Powrót Lwa (The Lion, 2010)
  6. Pantera (The Panther, 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)