Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

niedziela, 28 grudnia 2025

Jeffrey Archer "Czy powiemy pani prezydent?" - obraz polskiego bałaganu

Powieść "Shall we Tell the President?" pióra brytyjskiego autora Jeffreya Archera, jednego z najlepszych powieściopisarzy ever, jest zarazem dowodem na to, że Polak potrafi, i tego, że jak nikt inny potrafi wprowadzić wszędzie bałagan (delikatnie mówiąc).

Pierwotne polskie tłumaczenie Stefana Wilkosza nosiło tytuł "Czy powiemy prezydentowi?" i poznałem je w formie audio z głosem Leszka Teleszyńskiego. I jest super. 

Potem, w związku z konfliktem między fabułą powieści i faktycznym przebiegiem historii, w ponownym tłumaczeniu i za zgodą Archera, Wilkosz zmienił protagonistę (Edward Kennedy) na protagonistkę (Florentyna Kane). Zmieniono więc i tytuł na "Czy powiemy pani prezydent?" No i na pierwszy rzut oka super, bo po pierwsze historia zawarta w powieściowej fabule przestała zgrzytać z rzeczywistą historią, a po drugie w tej wersji książka stała się trzecią częścią cyklu "Kane i Abel". Polak potrafi? Potrafi, tylko że nie do końca... Jak zawsze...

Drugą wersję poznałem w wersji audio z tym samym lektorem i niestety widać, że wszyscy tak się zachłysnęli genialnością swej wersji, że nikomu, począwszy od tłumacza, przez redaktorów, koretkę, dźwiękowców i na samym lektorze kończąc, nie chciało się poprawić pozostałości z pierwotnego tłumaczenia. No i mamy kwiatki typu "prezydent powiedział" w tekście, w którym prezydent już nie jest mężczyzną. Żenada. Mało tego. Popatrzcie na blurby i zajawki pod wydaniami opatrzonymi jeszcze tytułem "Czy powiemy prezydentowi". Nie wiem jak na papierze, ale w necie stare wydania, dalej z męskim tytułem i protagonistą są opatrzone tekstami od wersji z Florentyną. Żenada.

No, ale w kraju Zulu-Gula porządek i logika za bardzo by dziwiły. A sama powieść? Obie wersje świetne, choć oczywiście Florentynowa lepsza. 

Archer jak zawsze super. Każdemu, komu spodobały się poprzednie części "Kane i Abel" ta też się spodoba. Gorąco polecam.

P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/b4t636

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)