Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

piątek, 25 kwietnia 2014

Promocja naiwności



Druga antyrecenzja

czyli potęga marketingu

Jacek Dukaj

Perfekcyjna niedoskonałość


Jakiś czas temu jeden z portali ogłosił listę najlepszych polskich powieści fantastycznych. Dostałem szoku i lekkiej kontuzji stawu mózgowego, gdy zauważyłem na liście tę powieść. Nie czytałem jej, ale wiem, iż jej głównym założeniem jest, że ludzki intelekt może egzystować w oderwaniu od ciała. Nie będę się rozpisywać i gnoić tego pomysłu. Powiem tylko krótko i węzłowato, iż już od dość dawna jest pewne, że stan reszty ciała wpływa na działanie naszego mózgu, a ten z kolei na nasz intelekt. Główne założenie powieści jest więc nawet nie karkołomne, a infantylne.

Wielcy klasycznej science-fiction, próbującej ukazać przyszłość, taką, która może się zdarzyć, lub taką, która lepiej, żeby się nie zdarzyła, czasami trafiali w swych rozważaniach, a czasami całkiem się rozmijali w swych wizjach z rzeczywistym rozwojem nauki, techniki i technologii. Jednak nie spotkałem się z czymś takim, by powieść, która jest oparta na dziecinnym założeniu śmieszącym już współczesnych załapała się do miana jednej z najlepszych. Nawet jeśli ma walory formalne, ściśle literackie, na miarę Nobla, to co z tego. Gdyby chociaż była pusta jak próżnia kosmiczna, ale jest przecież dużo gorzej. Promuje sposób myślenia o człowieku rodem z czasów nawet nie wiem jak zamierzchłych, gdy uważano, że myśl ludzka jest niezależna od ciała. Ta fałszywa i podstępna teza rodzi mnóstwo szkodliwych społecznie następstw, które są trucizną dla i tak już zadżumionego polskiego społeczeństwa. Uważam, iż przed takimi lekturami powinno się ostrzegać, a nie je promować. Nie zniechęcać do nich, kto chce niech czyta, ale niech każdy ma świadomość, że to bzdura, w dodatku szkodliwa, gdyż wypaczająca obraz świata, ludzi i oceny ich działań. Nie taka jest rola science-fiction.

Przy okazji widzimy potęgę marketingu. Wypromowanie powieści to kwestia trzech rzeczy. I wszystkie trzy na „p”. Więc ja proponuję jeszcze tej powieści przyznać jedno wyróżnienie. „Dobre bo polskie”. To byłoby przynajmniej prawdą. Każde inne zdanie ze słowem „dobre” dotyczące całościowej oceny tej powieści w moim mniemaniu byłoby fałszywe.


Wasz Andrew


Perfekcyjna niedoskonałość [Jacek Dukaj]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

17 komentarzy:

  1. Czy dobrze zrozumiałem, że oceniasz założenie książki nie przeczytawszy jej, bez zapoznania się z uzasadnieniem autora?
    Pozdrawiam
    Michał Małysa
    http://www.michalmalysa.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie, wypowiedzi w stylu: "nie czytałem, ale do dupy"? come on!

      Usuń
    2. Czy trzeba czytać książkę, w której uzasadnia się, że 2+2=5, żeby wiedzieć, że założenie jest beznadziejne? Nie wystarczy ta informacja i potrzeba jeszcze poznać jej uzasadnienie?

      Usuń
    3. Ale to jest fikcja literacka, tu wszystko może stać na głowie!
      Los niefortunny sprawił, że jedyne moje zetknięcie z Dukajem nastąpiło przy okazji "Perfekcyjnej niedoskonałości", której nie dałam rady skończyć. Niemniej jednak książka (o ile dobrze zrozumiałam, bo nie była łatwa w odbiorze) była głownie o przekleństwie nieśmiertelności. Bohaterowie mogli przechodzić jakiś rodzaj transformacji w inne ciało-nieciało zachowując swój poprzedni umysł. Fakt, założenie naiwne ale dla literatury całkiem do przyjęcia. Niestety Dukaj mnie odstraszył i przez jakiś czas w ogóle nie brałam do rąk żadnego sf.
      To, że utwory nowatorskie lub nietypowe formalnie zostają nagradzane, czasami zupełnie w oderwaniu od warstwy fabularnej, to zupełnie inna historia.

      Usuń
  2. Ha, Staszek Lem z taką samą surowością podchodził do literackich tworów z dziedziny fikcji naukowej - zero tolerancji dla błędów logicznych, absurdom, zaprzeczeniom, czy wymysłom, przeczącym fizyce. To także jeden z powodów, dla których nasz mistrz uważał, że szczególnie amerykańska science fiction niewiele różniła się od szmiry, taniego szmatławca, któremu nie warto poświęcać czasu. Ostracyzm jest zatem uzasadniony, ale mimo to jestem ciekaw przytoczonej pozycji - czytałem "Czarne oceany" Dukaja i wywarły one na mnie całkiem dobre wrażenie. Interesujące, czy w "Perfekcyjnej niedoskonałości" autor próbuje jakoś bronić założenia, stanowiącego oś, wokół której obraca się fabuła utworu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie popieram Lema. Podejrzewam, że decydowana większość ludzi uważa niestety, że założenie nie jest fałszywe, więc tym bardziej nie można go przyjąć jako dopuszczalnej fikcji w tym kanonie. Jaki miałby być cel takiego założenia?

      Usuń
  3. Jakie założenie ludzie uważają za prawdziwe? Że dusza może istnieć bez ciała?

    Co miałeś na myśli pisząc: "Ta fałszywa i podstępna teza rodzi mnóstwo szkodliwych społecznie następstw, które są trucizną dla i tak już zadżumionego polskiego społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intelekt nie dusza. Czym jest dusza nikt nie wie. Nie wiadomo czy dziedziczy ona, o ile istnieje, intelekt człowieka, w którym mieszkała. Tym bardziej nie wiadomo jaki intelekt. Czy ten z czasów świetności, czy z momentu zgonu.

      O tym, jak szkodliwe jest przekonanie o niezależności intelektu od ciała można pisać długo. Sprawa ma wiele aspektów. Najważniejszy to ten, że wcale nie trzeba dotykać mózgu, ani nawet ciała, by za tego ostatniego pośrednictwem, wywrzeć wpływ na ten pierwszy.

      Usuń
    2. Masakra. W powieści Dukaja istnieje założenie, że wszystko jest informacją i może zostać do czystej (bezcielesnej) informacji sprowadzone i zapisywane na "komputerach". "Komputery" przeprowadzają symulację takiego "człowieka" (tak, w cudzysłowie, bo Dukaj zauważa, że taki bezcielesny twór może nie być już uznawany za człowieka - sam Dukaj nazywa go "phoebe" - czyli "post-human-being").

      Kopie zapasowe takiego "zgranego na komputer człowieka" są tworzone co kilka godzin lub dni, więc nie ma problemu odnośnie tego, o którą wersję "człowieka" chodzi.

      Usuń
    3. Fizyka kwantowa, że o nowych działach matematyki nie wspomnę, też raczej z tym założeniem nie korespondują. Jak może być informacją coś, co jest tylko prawdopodobieństwem bycia? Jak może być informacją coś, co powstaje bez związku przyczynowo-skutkowego ze stanem poprzednim? Idea zapisania wszystkiego w postaci zer i jedynek przypomina mi czasy, gdy bawiłem się Atari 800 ;)

      Usuń
    4. Neurolog Antoni Damsio zdaje się ostatecznie "zdebunkował" ideę "umysłu niezależnego od ciała" Polecam "Błąd Kartezjusza" tegoż autora, kawał soczystej literatury popularno naukowej.

      Usuń
    5. Wygląda na to, że wspomniany autor faktycznie pisze o interesujących rzeczach. Dzięki za polecenie :)

      Usuń
  4. Naprawdę myślisz, że to przekonanie jest rozpowszechnione? To znaczy, że ludzie wierz, że ich intelekt nie jest podatny na wpływ poprzez ciało, warunki zewnętrzne i okoliczności? Nie widzą Systemu, o to chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  5. "Nie czytałem jej, ale wiem, iż jej głównym założeniem jest, że ludzki intelekt może egzystować w oderwaniu od ciała."

    Nie zgadzam się.
    Ta książka jest nie zakłada izolacji intelektu od ciała. Wielokrotnie podkreśla znaczenie okoliczności, bodźców i ciała na psychikę człowieka w tym fakt, że można jedno z drugiego czasem wyczytać. ( wnioskować po zachowaniu, co ktoś może czuć.)
    Ta książka jest o świecie, gdzie życie, czy wszystkie cechy poszczególnych osób w tym charakter, zostają sprowadzone do czystej informacji.
    Według mnie teza autora, nie dość że jest mylna. Ona jest w ogólnym założeniu sprzeczna z treścią powieści.
    Owszem zakłada się tam, że człowiek sklonowany, niejako kontynuuje życie poprzedniego, ale to następstwo traktowania życia, jak informacji, nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znalazłem tę antyrecenzję na lubimyczytać i aż się tutaj udałem żeby skomentować (gratulacje - udało się nabić wejście), tak więc oto moja odpowiedź:

    >1/10
    >"Nie czytałem jej(...)"
    TOPKEK

    OdpowiedzUsuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)