Humor z rana....
- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do „nie kradnij” jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem, spytał:- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do „nie cudzołóż”, przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...
:)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten dowcip! :)
OdpowiedzUsuńTen akurat znam :))
OdpowiedzUsuńStary, ale jary :)
UsuńNie zrozumiałam : (
OdpowiedzUsuń;)
Usuńhehehe :)
OdpowiedzUsuńUpadek rzecz ludzka.
OdpowiedzUsuńUpadek to rzecz incydentalna. Problem w tym, że największym grzechem, być może nawet nie do naprawienia, jest tak powszechne traktowanie spowiedzi jako gąbki do wymazywania z sumienia ciągle powtarzanych, tych samych złych uczynków. Niestety, jak żyję, tylko raz o tym słyszałem w kościele.
UsuńMasz sporo racji, ale jednak się o tym mówi tylko trzeba trafić na właściwą naukę. Można to usłyszeć u ks. Pawlukiewicza . Na youtobie są jego kazania. Moim zdaniem bardzo dobre. Pozwalają spojrzeć na siebie właściwym okiem. Dobrze czytać jest Ewagriusza z Pontu.
UsuńMam nagrania z wykładów na temat Ewagriusza i jego przemysleń na temat demonów zła głoszonych przez ojca
Włodzimierza Zatorskiego i on właśnie mówi o spowiedzi. Każdy katolik powinien taki wykład słyszeć, gdyż niestety tak spowiedź jest traktowana jak piszesz. I dlatego mam to co mamy.
:)
OdpowiedzUsuń