Hampton Sides
Żołnierze widma. Zapomniana historia jednej z najbardziej dramatycznych akcji w czasie II wojny światowej
Original title:
Ghost Soldiers: The Epic Account of World War II's Greatest Rescue Mission
Jerzy Kozłowski (translator)
Ksawery Jasieński (narrator)
audiobook
First published May 15, 2001
This edition:
Published by Zakład Nagrań i Wydawnictw Związku Niewidomych w Warszawie
W 1945 Amerykanie mieli już dość dobre pojęcie o mentalności i zbrodniczych praktykach Japończyków w stosunku do jeńców. Po wylądowaniu na Filipinach obawiali się że, gdy ich wojska będą się zbliżać do obozu w pobliżu Cabanatuanu, Japońcy wymordują kilkuset przetrzymywanych tam jeńców, głównie amerykańskich, będących świadkami wcześniejszych japońskich zbrodni wojennych. Postanowiono dokonać, niczym w znanym hicie filmowym „Złoto dla zuchwałych”, rajdu 50 km za linię frontu i do tej akcji wybrano dowodzonych przez pułkownikia Mucciego żołnierzy z 6 batalionu rangersów Armii Stanów Zjednoczonych, których wspierać mieli działający w rejonie obozu partyzanci filipińscy.
Książka Sidesa składa się z trzech wątków narracyjnych, połączonych w sposób niestety nie do końca udany. Jeden to historia obrony Filipin w 1942, drugi to opowieść o przygotowaniach rangersów do akcji i samym jej przebiegu, a trzecia to niewiarygodne wręcz, choć rzeczywiste, przeżycia jeńców w obozie. Autor postanowił przeplatać te trzy aspekty. Nie wiem, czy nie lepsze byłoby przedstawienie ich po kolei. W każdym bądź razie - nie wyszło to najlepiej.
Całe szczęście, że temat broni się sam i poszczególne rozdziały, każdy z osobna, są na poziomie. Słucha się tego (wybrałem formę książki czytanej) świetnie. Momentami jest przerażająco, smutno, tragicznie, momentami porywająco i wzruszająco, a momentami wręcz śmiesznie. Po raz kolejny okazuje się, że historia przebija fikcję. Szczególne wrażenie zrobiła na mnie amerykańska Mata Hari - Wysokie Kieszenie oraz angielski jeniec, jedyny przegapiony przez Amerykanów w obozie, gdyż całą bitwę przespał na kiblu, potem poszedł spać do pustego baraku, a rano następnego dnia wyszedł spokojnie na wolność przez rozbitą podczas bitwy obozową bramę skąd przejęli go filipińscy partyzanci, przy pomocy których dołączył do reszty uciekających więźniów i eskortujących ich komandosów.
Na pewno jest to jeden z ciekawszych tematów wojennych i obozowych ever, zwłaszcza w formie, w którą ubrał ją Hamtpn Sides. Mimo pewnych niedostatków samej kompozycji dzieła, jest to i tak jedna z najlepszych książek historycznych - czyta się ją lepiej niż wiele hitów fikcji wojennej, akcji i sensacji.
Zdecydowanie polecam - nie tylko miłośnikom historii. W tym dziele są głębie, których zwykle w literaturze tego typu się nie spodziewacie.
Wasz Andrew
Brzmi bardzo ciekawie, tym bardziej, że o wspomnianym epizodzie nie słyszałem nic, a nic. A w temacie japońskich zbrodni wojennych polecam książkę Endō Shūsaku "Morze i trucizna".
OdpowiedzUsuńDzięki za przymomnienie - już dodane do listy. Boże! - życia nie starczy na to wszystko!
Usuń