Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

środa, 2 listopada 2022

"Nigger: An Autobiography" Dick Gregory, Robert Lipsyte - Rzecz o uporze i determinacji

Nigger: An Autobiography

Dick Gregory, Robert Lipsyte

Wydawnictwo: Plume
Liczba stron: 189
Format: .epub
 
 
 
 



Aktualnie, jednym z najpoważniejszych problemów trapiących ludzkość jest fakt, iż nasz rozwój duchowy nie nadąża za postępem technologicznym. Człowiek otacza się coraz większą ilością mechanizmów na tyle złożonych, że jako jednostka nie jest w pełni pojąć istoty ich działania. Tymczasem z punktu widzenia moralnego czy etycznego zaskakująco niewiele różnimy się od naszych przodków – w dalszym ciągu uciekamy się do przemocy, gdy nie potrafimy za sprawą argumentów słownych przekonać innych do naszej racji; wciąż kierujemy się pokoleniowym egoizmem, dbając o komfort naszego tu i teraz, nie troszcząc się zbytnio o przyszłość, z jaką zetkną się nasze dzieci; wreszcie nadal odczuwamy lęk przed wszelakiej maści obcością, podświadomie zakładając, że jeśli coś jest inne, to z automatu jest niebezpieczne, podejrzane czy gorsze. O tym jak wolno zmienia się nasza mentalność wobec osób różniących się od nas, świadczy choćby sytuacja czarnoskórych Amerykanów, którzy jeszcze w latach 50-tych i 60-tych XX wieku musieli bardzo głośno dopominać się o przysługujące im prawa obywatelskie. Okazją, by bliżej przyjrzeć się dyskryminacji rasowej występującej we wspomnianych latach na terenie USA jest choćby autobiografia Dicka Gregory’ego (oficjalnie Richarda Claxtona Gregory’ego), żyjącego w latach 1932 – 2017 afroamerykańskiego komika, aktywisty na rzecz wegetarianizmu i działacza na rzecz ruchu praw obywatelskich. Książka pt. Nigger. An Autobiography (Czarnuch. Autobiografia) napisana została przy wsparciu Roberta Lipsyte (ur. 1938), amerykańskiego dziennikarza sportowego i pisarza.

Utwór, jakim raczy nas duet Gregory i Lipsyte (wydany po pierwszy w 1964 roku) to z jednej strony historia dzieciaka wychowanego w ekstremalnie trudnych warunkach, któremu udaje się wyrwać z otaczającej go biedy i osiągnąć sukces oraz zawodowe spełnienie. Z drugiej zaś, to zapis stopniowego dojrzewania i rosnącego poczucia odpowiedzialności, nie tylko za siebie, rodzinę oraz najbliższych, ale także za szeroko rozumiane społeczeństwo amerykańskie – wypadkową jest zaangażowane w funkcjonowanie ruchu na rzecz praw obywatelskich, dążącego metodami pokojowymi do zniesienia segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych.

Spoglądając na książkę Gregory’ego w bliższym ujęciu, w szczególności śledząc lata jego dzieciństwa i wczesnej młodości, zyskujemy interesujący portret człowieka, który niemal wszystko, co osiągnął wywalczył ciężką pracą, uporem oraz determinacją. Walka to wręcz słowo klucz, słowo, które odmieniać można przez wszystkie przypadki – Gregory zmuszony jest konfrontować się z przeciwnościami losu, z ludzką obojętnością czy złośliwością, z własnym lękiem przed tym, że nie podoła stawianym sobie celom czy wstydem, którego źródłem jest ubogie środowisko, z jakiego się wywodzi. To właśnie kiepska sytuacja finansowa rodziny – wychowującej samotnie szóstkę dzieci matki, opuszczonej przez męża bawidamka ze skłonnościami do używek i przemocy – jest pierwszą przeszkodą, jaką musi pokonać Gregory. Bieda jest dla czarnoskórego chłopca podwójnym piętnem, bo nie dość, że jest przedstawicielem dyskryminowanej w Ameryce kolorowej mniejszości, to w dodatku znajduje się na samym dnie społecznej drabiny. Rodzina Dicka jako jedna z nielicznych w okolicy korzysta z pomocy socjalnej, co sprawia, że jej członkowie są wytykani palcami. Jeszcze gorzej jest, gdy przychodzi do wyznań dotyczących warunków mieszkaniowych – zimy spędzane bez ogrzewania, dni kiedy (…) nie było chleba do mortadeli i mortadeli do chleba (…) [1], regularnie odcinany prąd z racji niepłaconych na czas rachunków, wiecznie majacząca groźba eksmisji, zamarznięte rury, karaluchy i szczury pałętające się po domostwie czy wiatr hulający w szczelinach to smutna codzienność, towarzysząca młodemu Dickowi.

Oprócz hartu ducha znamionującego charakter protagonisty, ogromne wrażenie wywiera także jego pracowitość. Dick od najwcześniejszych lat zarabia na swoje utrzymanie – jako pucybut, roznosiciel gazet, czyściciel okien, pracownik fabryczny czy pracownik tymczasowy wznoszący tamę. Podejmowane zajęcia są znojne, nierzadko upokarzające i niebezpieczne, niemal zawsze kiepsko opłacane, a mimo to Dick nieustannie się ich ima, by w mniejszym bądź większym stopniu pomóc harującej od rana do nocy matce, która posługuje u białych państwa. Odpowiedzialność oraz sumienność procentują w późniejszych latach, gdy Dick najpierw z powodzeniem próbuje swoich sił jako sportowiec drużyn szkolnych oraz akademickich, następnie zaś rozpoczyna karierę komika, która po licznych i niemałych perturbacjach oraz zawirowaniach, przynosi mu zarówno sławę jak i pieniądze.

Autobiografia Dicka Gregory’ego to także fascynująca opowieść o człowieku, który staje się coraz bardziej świadom otaczającej go niesprawiedliwości. Jako komik bohater odwołuje się w swoich występach do zagadnień dyskryminacji kolorowej mniejszości oraz rasizmu, ale dopiero sukcesywne angażowanie się w działalność na rzecz ruchu praw obywatelskich, pozwala zrozumieć, jak złożonym, skomplikowanym i niełatwym tematem jest segregacja rasowa. Dowiadywałem się, że samo bycie Murzynem nie kwalifikowało Cię do rozumienia kwestii rasowych, podobnie jak bycie chorym nie czyni Cię ekspertem z zakresu medycyny [2]. Postawa Gregory’ego jest godna szacunku, ponieważ zarabiane pieniądze umożliwiają mu prowadzenie na tyle komfortowej egzystencji w Chicago, że spokojnie mógłby zapomnieć o problemie rasizmu, przynajmniej dopóki nie zapuszczałby się w regiony Głębokiego Południa. Tymczasem nabierająca rozpędu kariera oraz wynikające z niej profity finansowe i rosnący autorytet stają się dla Dicka narzędziami, za pomocą których pomaga liderom ruchu na rzecz praw obywatelskich. Z czasem Dick Gregory sam staje się jednym z kluczowych aktywistów, gotowym zaryzykować swoje zdrowie oraz życie w imię sprawy, o którą walczy.

Śledząc losy Dicka Gregory’ego jesteśmy zarazem świadkami wybranych epizodów związanych z ruchem na rzecz praw obywatelskich. Razem z Gregorym kilkukrotnie wyruszamy na Głębokie Południe, gdzie uprzedzenia wobec czarnoskórych są okazywane bardzo demonstracyjnie, a nierzadko agresywnie oraz gdzie rasizm jest ukonstytuowany prawnie poprzez prawa Jima Crowa, czyli regulacje wprowadzane na stopniu lokalnym lub stanowym ograniczające swobody obywatelskie byłych czarnoskórych niewolników oraz ich potomków (podstawą formalną dla praw Jima Crowa jest orzeczenie Sądu Najwyższego z 1896 roku, wedle którego XIII i XIV poprawki do Konstytucji, znoszące niewolnictwo i umacniające równość między rasami, nie zabraniają ich segregacji w myśl zasady równi, ale oddzieleni). Prawa Jima Crowa to szereg uniedogodnień w codziennym życiu (oddzielne szkoły, hotele, poczekalnie dworcowe, toalety publiczne, restauracje i jadłodajnie, miejsca w autobusie, itd.), ale także poważne utrudnianie wpisu do rejestru wyborców, co drastycznie ogranicza możliwość kształtowania rzeczywistości politycznej na szczeblu lokalnym, stanowym czy państwowym – kolorowi Amerykanie są w USA obywatelami drugiej kategorii, bowiem pracują i płacą podatki, a jednocześnie niemal nie posiadają swoich reprezentantów w strukturach ustawodawczych, co pozwala trwać głębokiej niesprawiedliwości. Z tego właśnie względu Ustawa o prawach obywatelskich z 1964 roku oraz Ustawa o prawach wyborczych z 1965 roku są tak olbrzymim osiągnięciem i sukcesem – ustawy te zabraniają jakiejkolwiek dyskryminacji ze względu na rasę, religię, pochodzenie i płeć, co de facto oznacza zniesienie praw Jima Crowa.
 
Nigger: An Autobiography można też odczytywać w odniesieniu do innych dzieł traktujących o walce na rzecz praw obywatelskich. Pobyt Dicka Gregory’ego w osławionym więzieniu w Birmingham w stanie Alabama stanowi uzupełnienie esejów Letter from Birmingham Jail autorstwa Martina Luthera Kinga Jr., laureata pokojowej Nagrody Nobla, lidera ruchu na rzecz praw obywatelskich operującego taktyką biernego oporu i filozofią odrzucenia stosowania przemocy (ang. non violence). Lista uprzedzeń i stereotypów, z jakimi mierzą się na co dzień czarnoskórzy Amerykanie jest natomiast potwierdzeniem doświadczeń Johna Howarda Griffina, autora reportażu Czarny jak ja. Ponadto Nigger: An Autobiography pozwala lepiej zrozumieć wagę i znaczenie sprawy Jamesa Mereditha (pierwszego czarnoskórego studenta Uniwersytetu Mississippi), stanowiącej sedno powieści Safe from the Neighbors pióra Steve’a Yarbrougha.
 
W rezultacie, mimo iż na pierwszy rzut oka wątpliwości może wzbudzać zasadność pisania autobiografii w wieku nieco ponad 30 lat, książka Nigger: An Autobiography okazuje się lekturą niezwykle frapującą. Dick Gregory to postać nietuzinkowa, zaś jego życiorys jest bardzo ciekawy i budujący (bo udowadniający jak wiele można osiągnąć wytrwałością i ciężką pracą). Dystans oraz (auto)ironia to oręże za pomocą którego artysta walczy z rasową segregacją i rasizmem – co istotne Gregory nie udaje bohatera, kilkukrotnie wyznając, jak bardzo lęka się o swoje życie oraz jak niejednokrotnie bliski był wycofania się z publicznego zaangażowania na rzecz ruchu praw obywatelskich. Gregory ciekawie sygnalizuje też jak istotny jest język, który może stać się narzędziem opresji, ale i środkiem samoobrony. W tym kontekście znaczący jest tytuł, ponieważ Nigger to po angielsku Czarnuch, określenie bardzo obraźliwe i pejoratywne, które jednak Dick Gregory częściowo odzyskuje, obdzierając je z negatywnych konotacji za sprawą humoru: Droga Mamo – Gdziekolwiek jesteś, jeśli kiedyś znowu usłyszysz słowo „czarnuch”, pamiętaj, że to reklama mojej książki [3]. Owa mieszanka komizmu oraz szczerości współtworzą intrygującą opowieść o człowieku, który wyrywa się z biedy i beznadziei. To zarazem wartościowe spojrzenie na ten wycinek historii USA, który w naszym kraju pozostaje raczej nieznany, tj. walkę kolorowych mniejszości o pełnię praw obywatelskich.


 
Wasz Ambrose 


P.S. Ukraińcy nadal mężnie bronią się przed rosyjskim najeźdźcą, tyle, że każdy dzień walk nierozerwalnie wiąże się z ludzką tragedią – ginie ludność cywilna, umierają żołnierze. Wojnę należy jak najszybciej zakończyć, a najlepszą ku temu sposobnością jest wspieranie Ukraińców na wszelkie dostępne sposoby. Warta poparcia akcja facebookowa „Tam gdzie pomoc nie dociera” Fundacji Asymetryści. Można wspierać darami rzeczowymi i wpłatami na konto (dane na facebooku) lub wsparciem https://zrzutka.pl/hn6r99



[1] Dick Gregory, Robert Lipsyte, Nigger: An Autobiography, Wydawnictwo Plume, Londyn 2019, s. 14
[2] Tamże, s. 142
[3] Tamże, s. 6

2 komentarze:

  1. Szkoda, że książka nie jest przetłumaczona, bo wydaje się bardzo ciekawa. :) Zawsze w takich historiach najbardziej fascynujący jest dla mnie indywidualny proces podjęcia decyzji o zaangażowaniu się walkę o prawa innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, szkoda, bo wydaje mi się, że na naszym polskim rynku mamy zdecydowanie za mało książek na temat czarno-bialych relacji panujących USA.

      A co do procesu decyzyjnego, to tutaj sprawa jest o tyle ciekawa, że Gregory jest szczery i bezpośredni i nie ukrywa przed czytelnikami momentów zwątpienia czy słabości.

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)