Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.
piątek, 30 września 2022
"Deszczowe ptaki" Clarissa Goenawan - Rzecz o ulotności i stracie
Tytuł oryginału: Rainbirds
Tłumaczenie:
Ewa Kleszcz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 374
Nagła i gwałtowna śmierć bliskiej nam osoby, szczególnie gdy stoją za nią inni, wywołuje płomień szoku i niedowierzania, który ugaszony może zostać przez poznanie okoliczności zgonu. Skołatany umysł domaga się odpowiedzi na pytania kto i dlaczego pozbawił życia, kogoś będącego ważką składową naszej egzystencji. Poszukiwania informacji mogą jednak okazać się równie mozolne, co bolesne i kłopotliwe, bowiem ujawniające tę część egzystencji, która w imię świętego spokoju spychana jest na margines świadomości. Przekonuje się o tym Ren Ishida, bohater powieści Deszczowe ptaki autorstwa Clarissy Goenawan (rocznik 1988), urodzonej w Malezji singapurskiej pisarki.
W chwili rozpoczęcia utworu dwudziestoczteroletni Ren Ishida, będący pierwszoosobowym narratorem, otrzymuje wiadomości o tragicznej śmierci Keiko, starszej o 9 lat siostry, która pada ofiarą morderstwa w prowincjonalnym miasteczku Akakawa. Keiko od 11 lat mieszkała w Akakawie, gdzie przeprowadziła się po opuszczeniu domu rodzinnego. Będący na ostatnim roku studiów Ren wyjeżdża z Tokio, by zająć się organizacją pogrzebu siostry oraz załatwieniem wszelkich formalności związanych z bezpardonowo przerwaną codziennością Keiko – chęć uporządkowania spraw zmarłej oraz wyjaśnienia kulisów jej zabójstwa skłaniają Rena do zaakceptowania oferty miejscowej szkoły wieczorowej, by zająć powstały wakat i przejąć posadę Keiko, zatrudnionej w placówce przygotowującej uczniów do egzaminów wstępnych na uczelniach wyższych. Pobyt w Akakawie staje się sposobnością, by przeanalizować swoją relację z siostrą oraz przemyśleć własny żywot, zarówno z perspektywy przeszłej jak i przyszłej.
Książce Clarissy Goenawan, mimo zbrodni oraz prowadzonego na własną rękę śledztwa, daleko do klasycznego kryminału. Autorka w swoim literackim debiucie stawia o wiele mocniejsze akcenty na kwestie psychologiczne, śledząc różnorakie ludzkie reakcje na zdarzenia niemiłe, nieprzyjemne oraz trudne. Goenawan sygnalizuje m. in. fakt, iż traumatyczne doświadczenie może stać się bodźcem do krytycznego spojrzenia na dotychczasowy byt, a tym samym drogą ku dojrzałości. Czytelnicy stają się świadkami takiej właśnie przemiany Rena, który początkowo, mimo 24 lat na karku, nie cechuje się zbytnią odpowiedzialnością. Dopiero odejście ukochanej siostry uzmysławia młodzieńcowi, że podejmowane przez nas decyzje wiążą się z określonymi następstwami i konsekwencjami, za które warto brać odpowiedzialność i z którymi należy się mierzyć miast przed nimi uciekać.
Wątek dorosłości nierozerwalnie łączy się z więzią na linii dziecko-rodzic i w tym ujęciu dzieło Clarissy Goenawan jest rozbudowaną galerią dzieci, które w różny sposób zostają skrzywdzone przez swoich rodziców. Rodziców nierzadko zapominających, że dokonywane przez nich wybory oddziałują także na ich pociechy, które stają się zakładnikami i ofiarami ich słabostek, kaprysów czy lekkomyślności. Pod tym kątem Deszczowe ptaki ciekawie uzupełniają się z Ciemno, prawie noc Joanny Bator, bowiem obie pisarki zaznaczają, że dziecko to homeostat niesłychanie kruchy i wrażliwy, który bardzo łatwo jest uszkodzić (niekiedy nieodwracalnie): Są takie, które raz wystarczy zbić i zostaje pęknięcie (…) [1]. I o ile u Bator mamy do czynienia z przemocą seksualną czy fizyczną, o tyle Goenawan pokazuje, że równie niebezpiecznym zjawiskiem jest dziecięca samotność. Cała paleta postaci z Deszczowych ptaków to ludzie, którzy za młodu wychowywali się bez należytej troski, uwagi i miłości ze strony swych ojców i matek. Kłótnie i niesnaski, zapracowanie, poświęcenie się karierze – przyczyny są różne, ale skutki bardzo zbliżone, tzn. osobnicy opuszczający rodzinny dom z niewidzialnymi bliznami, które wymiernie utrudniają nawiązywanie nowych i trwałych kontaktów.
Historia, jaką snuje dla nas Clarissa Goenawan przyozdobiona jest onirycznym sznytem. Śledząc losy Rena Ishidy, niejednokrotnie gościmy w jego snach, które okazują się istotną składową prowadzonego dochodzenia. Co godne uwagi, Ishida, jak choćby mają to w zwyczaju bohaterowie książek Harukiego Murakamiego, nie zamyka się na doświadczenia niezwykłe i dziwne, wymykające się racjonalnym i logicznym kategoriom, które delikatnie przesączają się do powieściowej rzeczywistości. Kolejnym elementem upodabniającym Rena Ishidę do protagonistów kreowanych przez Murakamiego jest otwarcie się na innych i gotowość do zapoznania się z tym, co mają oni do powiedzenia (Mam czas i chętnie posłucham [2]; Mam czas. Może mi pan powiedzieć, jeśli tylko pan chce [3]; Może mi opowiesz? [4]) – bohater Deszczowych ptaków również jest rodzajem naczynia, do którego zlewane są cudze historie, z jakich można komponować intrygujące mozaiki.
Tym, co finalnie udaje się utkać Clarissie Goenawan jest bardzo solidna powieść obyczajowo-psychologiczna ze szczyptą fantastyczności w stylu Harukiego Murakamiego. Singapurska artystka raczy nas książką dotykającą uniwersalnej tematyki przechodzenia przez okres żałoby oraz oswajania strat. W moim odczuciu to bardzo solidny debiut.
Wasz Ambrose
P.S. Ukraińcy nadal mężnie bronią się przed rosyjskim najeźdźcą, tyle, że każdy dzień walk nierozerwalnie wiąże się z ludzką tragedią – ginie ludność cywilna, umierają żołnierze. Wojnę należy jak najszybciej zakończyć, a najlepszą ku temu sposobnością jest wspieranie Ukraińców na wszelkie dostępne sposoby. Warta poparcia akcja facebookowa „Tam gdzie pomoc nie dociera” Fundacji Asymetryści. Można wspierać darami rzeczowymi i wpłatami na konto (dane na facebooku) lub wsparciem https://zrzutka.pl/hn6r99
[1] Joanna Bator, Ciemno, prawie noc, Wydawnictwo Znak, Kraków 2021, s. 242
[2] Clarissa Goenawan, Deszczowe ptaki, przeł. Ewa Kleszcz, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2018, s. 178
[3] Tamże, s. 244
[4] Tamże, s. 267
6 komentarzy:
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No proszę: cukierkowa okładka skrywa niewesołą historię, na dodatek dobrą. Książka zupełnie umknęła mojej uwadze, a teraz czuję się zaintrygowana i już szukam w katalogach bibliotecznych.
OdpowiedzUsuńNazwisko autorki kojarzyłem za sprawą książki "Perfekcyjny świat Miwako Sumidy" wydanej na łamach "Serii z żurawiem", którą to sobie cenię, stąd nie zwracałem zbytnio uwagi na okładkę :) Ale przyznaję, że i mnie tytuł jakoś umknął - natknąłem się na niego w bibliotece. Nie jest to może żadna literacka torpeda, ale proza wysoce solidna, z którą całkiem miło spędziłem czas.
UsuńBardzo mi się podobała inna powieść tej autorki, wydana w Serii z Żurawiem, więc i po „Deszczowe ptaki” chciałabym sięgnąć. Z Twojej recenzji wynika, że autorka podejmuje podobne tematy, co i w tamtej książce – utrata, tragiczna śmierć, miłość pomiędzy bratem a siostrą. I był tam też wątek nadnaturalny.
OdpowiedzUsuń"Deszczowe ptaki" są debiutem, więc sięgnięcie po "Perfekcyjny świat Miwako Sumidy" jest dla mnie o tyle interesujące, że w ten sposób będzie możliwe prześledzenie jak pisarsko rozwija się Clarissa Goenawan.
UsuńA jeśli Tobie "Perfekcyjny świat Miwako Sumidy" przypadł do gustu, to uważam, że warto dać szansę "Deszczowym ptakom".
Wydaje się, że to dość zaskakująca i różnorodna książka, łącząca wiele wątków i elementów ;)
OdpowiedzUsuńO tak, Clarissa Goenawan nie ogranicza się do żadnego literackiego gatunku, więc czytanie jej książki to całkiem interesujące doświadczenie.
Usuń