Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

sobota, 6 listopada 2021

D.D. Warren po raz jedenasty, czyli Lisa Gardner coraz lepsza



audiobook

Lisa Gardner

Czyste zło

(When You See Me)
seria: Detektyw D.D. Warren (tom 11)
(Detective D.D. Warren #11)
tłumaczenie: Andrzej Szulc
czyta: Anna Szawiel
wydawca: Albatros 2021


Sięgając po Czyste zło, jedenasty odcinek serii powieściowej o amerykańskiej policjantce D.D. Warren pióra Lisy Gardner , bodajże najlepiej sprzedającej się amerykańskiej pisarki, wybrałem wersję audio w interpretacji Anny Szawiel. Dotąd wszystkie powieści tej autorki, nie tylko z przedmiotowej serii, zapewniały mi wspaniałe czytelnicze wrażenia mimo mrocznej, nawet jak na kryminały i thrillery, tematyki. Właśnie – nie krwawej, a mrocznej poprzez rodzaj zła, które z nich tchnie. Mimo tych absolutnie pozytywnych zaszłości, do kolejnej powieści podchodziłem z pewną niechęcią. Może było to znużenie tym mrokiem i emocjami, które wzbudzały poprzednio poznane dzieła, a może nałożył się na to niesmak po Krucjacie Bourne’a, którą właśnie skończyłem i na której strasznie się zawiodłem.


Zacząłem więc przygnębiony i znużony, i tak było... może przez kilka minut. A potem się zaczęło...

Agentka specjalna FBI Kimberly Quincy, znana z poprzednich książek, wzywa detektyw D.D. Warren i współpracującą z nią Florę Dane, bohaterkę dwóch ostatnich powieści cyklu, by pojechały wraz z jej ekipą aż do Georgii, gdzie w górach wykopano szkielet kobiety. Na razie niewiele wiadomo, ale pewne dane wskazują, iż sprawa może być powiązana z Jacobem Nessem, który kiedyś porwał, gwałcił i więził Florę oraz podejrzewany był o wiele zabójstw młodych kobiet. Oczywiście Warren i Dane jadą do Georgii. Co dalej, nie będę zdradzał. Dość powiedzieć, że akcja z czasem nabiera tempa, narracja wciąga tak, że nie sposób się oderwać i jest po prostu wspaniale. Poprzednie powieści Garnder były rewelacyjne, ale teraz to już przeszła samą siebie. Już dawno nie czytałem tak poruszającego emocje, mrocznego kryminału przepełnionego jednocześnie optymistycznym przesłaniem, że choć walka ze złem nigdy się nie kończy, to jednak ma sens.

Gdybym miał szufladkować, powiedziałbym, że mamy do czynienia z klasycznym kryminałem, powieścią detektywistyczną i thrillerem w jednym. Jest napięcie, jest akcja, jest zbrodnia, zagadka i dochodzenie do prawdy. Świetna warstwa psychologiczna jest kolejną mocną stroną powieści, podobnie jak sylwetki głównych postaci, zarysowane śmiało, z głębią i przekonująco. Jak zwykle i w tej odsłonie cyklu Garnder wprowadza nową postać – protagonistkę tego odcinka, która weźmie pierwsze miejsce przed resztą głównych bohaterów serii i przykuje uwagę oraz uczucia czytelnika wywołując w nim potężne emocje i niezatarte czytelnicze przeżycia. Jest też ta powieść świetnym obrazem ilustrującym starą prawdę, że wielkie zło żywi się przede wszystkim obojętnością dobrych oraz jest zarazem studium powstawania skorumpowanych, przesiąkniętych złem społeczności.

Nie ma róży bez kolców i niestety tym razem też się to sprawdziło za przyczyną lektorki. Choć lubię jej interpretacje, to jednak w tym wydaniu zdarzyło się dość dużo przejęzyczeń. Były też błędy, które lektor powinien poprawić jeśli czyta ze zrozumieniem niezależnie od tego, czy zawinił tłumacz czy może nawet oryginał, jak na przykład w pewnym miejscu wymienne stosowanie słów strzelba i wiatrówka, które wcale synonimami nie są.

Przy okazji – stały chyba motyw ostatnio – sto punktów dla tego, kto zgadnie czemu akurat taki tytuł polskiego wydania, skoro oryginalny jest, jaki jest.

Mimo tych niedociągnięć całość jest na takim poziomie, że to wydanie polecam gorąco i z pełnym przekonaniem. Niełatwo znaleźć coś lepszego!

Szkoda, że na razie nie ma kolejnej powieści z D.D. Warren. Od razu bym się na nią rzucił. Na szczęście są jeszcze książki z Gardner Universe, których nie czytałem, więc już przesuwam je na samą górę mojej czytelniczej kolejki. Tym, którzy jeszcze niczego z dorobku tej amerykańskiej pisarki nie czytali, zalecam jednak czytanie cyklu o D.D. Warren po kolei i od początku, czyli od Samotnej (Alone). Naprawdę warto, a potem jest już tylko z każdą powieścią coraz lepiej, o czym z pełnym przekonaniem Was zapewniam.


Wasz Andrew


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)