Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

piątek, 26 czerwca 2015

Na deskach teatru życia - "Żart"

Żart

Milan Kundera

Tytuł oryginału: Žert
Tłumaczenie: Emilia Witwicka
Wydawnictwo: PIW
Liczba stron: 232









Żarty, dowcipy, figle, psikusy. Dla wielu ludzi świat jest zbyt poważny i monotonny, żeby przez życie kroczyć z niezmiennie poważnym wyrazem twarzy, nieskażonym żadną emocją. W końcu zgodnie z wyświechtaną frazą śmiech to zdrowie – ta czynność, bez której trudno wyobrazić sobie ludzką egzystencję dostarcza świeżej dawki endorfin, poprawia humor, ułatwia nawiązywanie relacji z innymi osobnikami, pozwala spojrzeć na rzeczy z należytym dystansem. Śmiech, przejaw radości, dobrego humoru czy szczęścia, jest rzeczą na wskroś ludzką, stąd dziwne i nierzadko niebezpieczne wydają się jakiekolwiek próby jego ograniczania z przyczyn mniej lub bardziej wydumanych. Ale cenzorów śmiechu nigdy nie brakowało. Już Jorge, bohater Imienia róży, powieści autorstwa Umberto Eco stwierdza, że: Śmiech to słabość, zepsucie, jałowość naszego ciała. Jest rozrywką dla wieśniaka, swawolą dla opilca (…), pozostaje rzeczą nikczemną, obroną dla prostaczków, zdesakralizowaną tajemnicą dla gminu [1]. Natomiast o tym jak bolesne mogą być próby wywołania uśmiechu na twarzy uwielbianej niewiasty w ponurych czasach komunizmu, boleśnie przekonuje się jeden z bohaterów Żartu, utworu Milana Kundery.

Urodzony w 1929 roku w Brnie Milan Kundera to jeden z najlepiej znanych czeskich literatów, chociaż gwoli ścisłości należałoby rzec, że jest to także artysta francuski (w 1975 roku Kundera wyemigrował z Czechosłowacji i osiadł we Francji, a w 1981 roku przyjął francuskie obywatelstwo). Pisarz przyszedł na świat w inteligenckiej rodzinie, urodził się jako syn dyrektora Akademii Muzycznej w Brnie. Milan uczył się gry na fortepianie, ale edukację wyższą kontynuował na Uniwersytecie Karola w Pradze na wydziale literatury. Kundera należał do Czeskiej Partii Komunistycznej, ale w 1950 roku został z niej usunięty za działalność antypartyjną – wiązało się to również z koniecznością przerwania studiów. Ów incydent stał się przyczynkiem do napisania powieści Żart (1967), jednego z wcześniejszych dzieł Milana Kundery.
Utwór to smutna i nostalgiczna historia, w której pierwsze skrzypce odgrywa Ludwik Jahn – młody i zagorzały komunista, student ufny w potęgę wiedzy, który jednak skażony jest piętnem indywidualizmu oraz skłonnościami do niewybrednych żartów. Jeden z dowcipów – kilka słów skreślonych na kartce pocztowej, zaadresowanej do skrycie kochanej dziewczyny – przynosi wyjątkowo tragiczne konsekwencje, rzutujące na całe życie. Niewinne zdanie nabijające się z patosu i egzaltacji koleżanki, dzięki żarliwości w poszukiwaniu wrogów systemu oraz interpretacyjnym akrobacjom członków studenckiej organizacji partyjnej, urasta do działań defetystycznych najwyższej rangi – towarzysz Ludwik zostaje oskarżony o próby obalenia systemu komunistycznego i w konsekwencji karnie wydalony z uczelni oraz wyrzucony z partii. O młodego wyrzutka szybko upomina się armia, która posiada specjalne oddziały przeznaczone do reedukacji osobników o niepoprawnych politycznie poglądach. Ludwik trafia do kopalni, gdzie dni upływają na wielogodzinnej, podziemnej harówce. Zrozpaczony, bezsilny młody człowiek czuje się oszukany i niesprawiedliwie uznany za wroga systemu. Ogromną gorycz sprawia przede wszystkim zrównanie z recydywistami i szumowinami, którzy nie wierzą w komunistyczne idee. Dopiero z biegiem czasu Ludwik stopniowo uświadamia sobie, że zdecydowana większość jego kompanów to ludzie, tacy jak on – przypadkowo skazani ludzie, uznani za antypaństwowców z powodów równie błahych co i głupich. Odkrycie prowadzi do otwarcia oczy i przebudzenia – dotychczasowy świat zbudowany na wartościach socjalistycznych okazuje się mrzonką, mirażem, ułudą, która musi runąć pod ciężarem skrywanej pustki.
Żart, wbrew tytułowi, to mocno przygnębiająca opowieść, z zimną obojętnością prezentująca portrety ludzi, których skomplikowane i zawiłe życiowe losy prowadzą ostatecznie na mielizny klęsk i niepowodzeń. Każda z przedstawianych postaci wiedzie smutną egzystencję, która znacznie odbiega od wyobrażeń czynionych w wieku młodzieńczym. Wyznawane idee oraz mozolnie tworzony światopogląd nie wytrzymują zderzenia z brutalną i okrutną rzeczywistością. W miarę dorastania, następuje erozja ideologii – jej zdrada oraz zaprzeczenie, która wiąże się z wypieraniem się własnej osoby. Z tego względu bohaterowie to ludzie mocno sceptyczni, przepełnieni goryczą i zgorzknieniem, którzy doznane klęski skrywają pod maską bezwzględnego cynizmu.
Konfrontacja dwóch obrazów bohaterów – przepełnionej wiarą w przyszłość młodzieży oraz uszczypliwych i wypalonych ludzi dojrzałych – możliwa jest dzięki oryginalnej formie, zastosowanej przez Milana Kunderę. Żart opowiedziany jest z perspektywy kilku osób, które na dane wydarzenia patrzą z własnej, a więc indywidualnej i niepowtarzalnej perspektywy. Ta wielość spojrzenia na jednakowe sytuacje pozwala czytelnikowi zbudować pełną panoramę faktów i przekonać się w jak różny sposób ludzie podchodzą do tych samych epizodów i zajść oraz jak różnie ocenia się dane incydenty, kiedy do łańcucha zdarzeń dodawane są następne ogniwa. Charakterystyczną cechą Żartu są także liczne retrospekcje czynione przez głównych bohaterów, którzy chętnie zanurzają się w swoją przeszłość, próbując zrozumieć, jakie wybory i działania doprowadziły ich do obecnego miejsca na osi czasu.
Żart to także powieść o miłości, czy raczej o wyobrażeniach ludzi na temat tego uczucia. W dziele pojawiają przeróżne odcienie tej relacji, począwszy od miłości ojca do syna, poprzez miłość platoniczną skończywszy na mylnie branym za miłość fizycznym, czysto cielesnym pożądaniu. Miłość wyłaniająca się z kart kunderowskiego utworu jest czymś nieuchwytnym, odległym, wymykającym się ludzkiemu pojmowaniu – żaden z bohaterów, mimo usilnych prób i starań, nie potrafi jej odnaleźć. Wynika to z faktu, że protagoniści nie są w stanie zdobyć się na to, by w innych pokochać także to, co nie dotyczy bezpośrednio ich samych. Postacie przewijające się w snutej historii są pełne egoizmu i egocentryzmu – koncentrują się oni na własnych potrzebach, a w bliźnich poszukują jedynie osobnika gotowego zaspokajać ich potrzeby. Osobowość partnera ograniczana jest tylko do wyobrażeń, oczekiwań – bohaterom brakuje odwagi, by spróbować dogłębniej poznać drugiego człowieka i pokochać go z całym bagażem przeszłości, na który składają się popełnione w życiu błędy oraz niewłaściwie podjęte wybory. Z tego powodu protagoniści Żartu to w większości ludzie zawistni, rozczarowani, przegrani, rozbici i wewnętrznie puści. Egzystencja każdego z nich, marzenia, oczekiwania oraz nadzieje, okazują się kiepskim żartem, złośliwym chichotem losu, okrutną drwiną.
Tłem, na którym rozpostarto fabułę powieści, jest komunistyczna rzeczywistość powojennej Czechosłowacji. Utwór bardzo celnie ukazuje funkcjonowaniu totalitarnego systemu, który tłamsi jednostkę, bezwzględnie tępi wszelkie przejawy indywidualizmu oraz wychodzenia poza przyjęty schemat. Boleśnie przekonują się o tym przede wszystkim gorliwi wyznawcy, którzy zostają zdradzeni przez hołubioną ideologię, za funkcjonowanie której odpowiadają zwykli karierowicze i oportuniści. Żart uświadamia również, że żadna wielka idea mająca przeobrazić świat nie toleruje drwiny i lekceważenia, które traktowane są niczym rdza, zagrażająca trwałości całego systemu.
Krótko reasumując, Żart to ogromnie interesująca lektura. Jest to przykład prozy głęboko przemyślanej oraz niezwykle dojrzałej, która dobitnie pokazuje jak chłodne i racjonalne spojrzenie na świat ma jej autor. Ogromne wrażenie robi przede wszystkim literacka konstrukcja, która odznacza się wysokim stopniem wyrafinowania, a jej poszczególne elementy precyzyjnie się zazębiają. Utwór, z racji przyjętej formy narracji, może kojarzyć się z Szarańczą, powieściowym debiutem Gabriela Garcíi Márqueza. Tym co łączy oba dzieła jest także nawiązanie do roli antycznego fatum w życiu człowieka – bohaterowie Kundery również przekonują się, że ich wyobrażenia o własnym życiu znacznie rozmijają się z rzeczywistością oraz, że rzeczy i zdarzenia wynikłe z pomyłek, a więc z przypadku, ze ślepego trafu są równie realne jak te, które są konsekwencją logicznej konieczności i przemyślanych działań. Osobną kwestią, która stanowi zwieńczenie Żartu jako dzieła wielowymiarowego i wszechstronnego jest umiejętnie wpleciony i mocno eksponowany wątek folklorystyczny. Kundera odsłania przed czytelnikiem wierzenia, mity oraz tradycje mieszkańców Moraw, umożliwiając zagłębienie się w niezwykły świat słowackiej wsi, przesiąknięty rzewną muzyką grajków. Całość stanowi niezwykle spójną kompozycję, będącą literacką strawą, która powinna zadowolić nawet najbardziej wymagające czytelnicze podniebienia. Moje pierwsze spotkanie z Kunderą uznaję za bardzo udane. Serdecznie polecam.

Wasz Ambrose


[1] Umberto Eco, Imię róży, przeł. Adam Szymanowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988, s. 547

20 komentarzy:

  1. Propozycja bardzo interesująca, teraz chyba czas na moje pierwsze spotkanie z Kunderą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam. "Żart:" to moja pierwsza styczność z Kunderą - uważam, że warto było poznać tego autora :)

      Usuń
  2. Wygląda na naprawdę świetna rzecz. Ale cóż - tak się jakoś składa, że Czesi i Słowacy raczej nie zajmują wiele miejsca w Polskiej świadomości. Pewnie dlatego, że większość z nas prawie niczego nie wie o tych sąsiadach, ich historii i dorobku. Co do tych ideologistów, to nasunęła mi się taka refleksja - ile jest w takich środowiskach (nie tylko komunistycznych) autentycznych przygłupów omamionych wiarą, a ilu jest cwaniaków prących do żłobu i manipulujących nimi? A miłość... Ba! Temat morze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czesi, Słowacy, Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Łotysze, Estończycy, Rumuni, itd. - wszędzie niby blisko, artystów również tam nie brakuje, a mimo to ciężko jest wymienić literatów z tych państw. Ja niedawno postanowiłem to zmienić :) Co do proporcji przygłupów do cwaniaków, wydaje mi się, że tych zimnych oportunistów wystarczy raptem kilku, by sprytnie manipulować całą zgrają fanatyków :)

      Usuń
  3. Jestem pełna podziwu, że jakby wbrew wszystkim sięgasz po mniej osławione dzieła znanych pisarzy. Ja z Kunderą spotkałam się klasycznie, przy Nieznośnej lekkości bytu, czyli zaczęłam od czegoś co jest powszechnie znane. Dzięki Twojej opinii dotarło do mnie, że warto sięgnąć po coś jeszcze z jego prozy. Zwłaszcza, że i ta pozycja wydaje się być bardzo udana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, z tym podziwem proszę się wstrzymać. "Żart" przeczytałem dlatego, że była to jedyna książka Kundery, jaką udało mi się odnaleźć w moich bibliotekach. Nie wiem jakbym się zachował, gdybym miał do wyboru całą paletę dzieł Milana, ale nie żałuję, że trafiłem właśnie na "Żart". Serdecznie polecam tę powieść :)

      Usuń
  4. Na porównanie „Żartu” z „Szarańczą” bym nie wpadła, ale to ciekawe. Muszę sobie „Szarańczę” odświeżyć, bo czytałam ją już kupę lat temu, i może pod tym kątem też na nią spojrzę.

    „Żart” to faktycznie dobra książka, co przyznaję mimo uprzedzenia do Kundery. Po „Nieznośnej lekkości bytu” i „Niewiedzy” miałam już więcej go nie czytać, uznałam, że na tyle, na ile wypada, go poznałam i nie będę się nim już więcej katować, ale znajomy mi doradził, żeby jednak dać mu jeszcze jedną szansę i spróbować z „Żartem”. I rzeczywiście, ten „Żart” trochę uratował pana K. (na marginesie – fajne są w tej książce te klimaty kafkowskie, los z góry zdeterminowany, walka z wiatrakami, wyrok jakiejś nieubłaganej, nieuchwytnej siły, w tym wypadku partii) w moich oczach. Okazało się, że kiedyś pisał nieźle.

    Ciekawa jestem, co Ty będziesz sądził o późniejszych jego powieściach. No i jak Ci się spodoba osławiona „Nieznośna lekkość bytu” :). A tak w ogóle to skąd pomysł (bardzo dobry!), żeby od „Żartu” właśnie zacząć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Szarańczę" czytałem całkiem niedawno i pewnie stąd zrodziło się w mojej głowie nawiązanie do tej lektury. Ale podobieństwo nie jest zbyt wielkie - sprowadza się ono głównie do tego charakterystycznego wielogłosu, kiedy kilku narratorów opowiada jedną historię, co pozwala czytelnikowi spojrzeć na te same wydarzenia z różnych perspektyw i uświadomić sobie, jak niezwykle niepowtarzalnym jest aparat percepcyjny każdego człowieka.

      Tak jak wspomniałem w powyższym komentarzu wybrałem akurat "Żart", ponieważ żadna inna książka Kundery nie była w danym momencie dostępna. Wychodzi na to, że przez przypadek poznałem Milana od najlepszej strony. Teraz mam małe obawy, by sięgnąć po jego późniejsze dzieła, tym bardziej, że całkiem niedawno Mati z bloga Rozkminki Pana Dziejaszka również uświadomił mnie, że te najnowsze płody Kundery są słabsze od poprzedników.

      Usuń
  5. "Żart" stoi u mnie na półce. Jakoś nie mogę się zebrać. Zawsze mi się wydawało, że to będzie bardzo ciężka gatunkowo lektura. Ale po tym, co napisałeś nabrałam ochoty. Chyba niedługo sama przekonam się, czy Kundera i dla mnie okaże się strzałem w dziesiątkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro książka czeka już na Twojej półce, to tym bardziej ją polecam. Nie wiem jak prezentuje się pozostała twórczość Kundery, ale "Żart" jest jak najbardziej strawny :)

      Usuń
  6. Zaskoczyłeś mnie informacją, że "Żart" to powieść przygnębiająca i nostalgiczna. Myślałam, że to coś lekkiego, komediowego... Tytuł wprowadził mnie w błąd :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tytuł dość mylący, chociaż jeśli się człowiek uprze, to z pewnością znajdzie sporo elementów komediowych. Tylko, że ogólna wymowa jest dość smutna, bowiem utwór to przede wszystkim historia ludzkich porażek i niepowodzeń, gdzie króluje chichot złośliwego losu. Nie mniej jednak polecam :)

      Usuń
  7. Bardzo mnie intryguje twórczość Kundery. A kiedyś jakoś nie mogłam zrozumieć tego autora. Teraz na swoją kolej czekają jego "Święto nieistotności" oraz "Tożsamość".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty poznałaś tego autora zdecydowanie lepiej - ja dopiero rozpocząłem znajomość, ale przyznaję, że po tej jednej książce Kundera również mnie zaintrygował :) Czekam cierpliwie na Twoje teksty poświęcone "Święcie nieistotności" oraz "Tożsamości". Sam również będę rozglądał się za innymi utworami Kundery (mam nadzieję, że ta sytuacja, kiedy to udało mi się natrafić wyłącznie na "Żart" w moich miejskich bibliotekach, wynikała z faktu, że pozostałe dzieła Kundery zostały wypożyczone).

      Usuń
  8. Widzę, że teraz czeska literatura u Ciebie króluje :) I tę książkę już poleciłam, niestety moja rekomendacja czytania "Żartu" i "Fabryki Absolutu" była spóźniona, bo chłopak czytał i po polsku i w oryginale :D ale za to polecił "Palacza zwłok" Kundery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, zrobiłem sobie czeski miesiąc :) A możliwość czytania danego dzieła w oryginale to cudowna sprawa. Z tego względu trochę zazdroszczę Twojemu chłopakowi znajomości czeskiego :) Bardzo dziękuję za polecenie "Palacza zwłok". Tytuł bardzo ciekawy - aż korci, żeby sprawdzić, co też się za nim skrywa :)

      Usuń
    2. "Palacz zwłok" to książka Ladislava Fuksa :)
      Nie czytałam jej jeszcze, ale znam inne tego autora i jestem pewna, że porusza bardzo smutną tematykę. Fuks nie pisał pogodnych książek.

      Usuń
    3. Dzięki za dopowiedzenie :)

      Usuń
    4. Kurczę... faktycznie inny autor. W takim razie muszę moje "źródło" ochrzanić... powinien znać się na czeskiej literaturze, a tu taki błąd... No, ale tak czy siak, "Palacza..." polecał, więc spróbuj w wolnej chwili :)

      Usuń
    5. Każdemu zdarzają się pomyłki :) Ja jeszcze do niedawna (i to od kilku lat!) żyłem w błędnym przeświadczeniu, że Jan Lam to czeski autor, podczas gdy jest to Polak :) O "Palaczu zwłok" będę oczywiście pamiętać :)

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)