Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

niedziela, 11 marca 2007

ŚWIAT DZIWISZA



foto: Bartosz Staszewski, PRS Team.net    

Kościół katolicki, gdy go o to zapytamy, głosi hasła ekumenizmu, tolerancji, wyższości wartości duchowych i dziesiątki innych szczytnych idei. Czy jednak nie jest tak, że gdy weźmiemy pod lupę wypowiedzi kościelnych dostojników dotyczące innych tematów,to znajdziemy w nich całkiem odmienne widzenie świata? Czy wypowiadając się nainne tematy niechcący, na marginesach głównych wypowiedzi, nie mówią nam jaknaprawdę widzą rolę Kościoła w świecie? Jak widzą wartości moralne i jak samioceniają ludzi?


Kardynał Stanisław Dziwisz powiedział dziennikowi "Corriere della Sera", żesprawa księży-agentów w Polsce "została rozmyślnie wywołana". Wedługniego oskarżenia wobec osób z otoczenia Jana Pawła II mają na celupowstrzymanie jego kanonizacji.

W wywiadzie,który ukazał się w sobotę, kardynał zaprzeczył oskarżeniom o współpracę z SB niektórych duchownych z otoczenia polskiego papieża.

- To fałsz, żeosoby, które były blisko papieża, były agentami; to jest tylko argument, jaki chcą wykorzystać przeciwko jego świętości, ponieważ pada pytanie: czemu (papież) ichnie przegnał? Rzuca się cień na jego zdolności rządzenia - oświadczył. -Niegodziwości będą zawsze. To batalia, by powstrzymać kanonizację; pierwszewiadomości pojawiły się dwa dni po jego śmierci - zauważył kardynał Dziwisz.

...Jednocześniezwrócił uwagę, że beatyfikacja jest jedynie potwierdzeniem lokalnego kultu kandydata na ołtarze. W przypadku Jana Pawła II - jak zauważył - jest zupełnieinaczej, gdyż jego kult dotyczy całego świata...

Źródło: Onet Wiadomości za PAP, Mfi

Zwróćmy uwagę, że według kardynała Dziwisza, podważając umiejętność rządzenia Jana Pawła II można powstrzymać proces beatyfikacyjny Jana Pawła II. Dziwne, bo chyba nikt z nas nie słyszał, by umiejętności polityczne były jednym z elementów świętości.Skoro Jezus nie przegnał Judasza ze swego otoczenia, to jest logiczne, że naszprzyszły święty również nie oddalił ze swego towarzystwa agentów komuny (o iletacy tam byli). Kardynał Dziwisz w seminarium i w trakcie swej długiej karieryelementy logiki opanował na pewno w stopniu co najmniej ponadprzeciętnym. Skądwięc w jego rozumowaniu takie elementarne sprzeczności? O co więc tak naprawdę kardynałowi chodzi?

Nasuwa siępytanie, czy przypadkiem wymagania na świętych nieco się nie zmieniły? Może,choć oficjalnie Kościół nadal propaguje dawne wartości, w rzeczywistościposzukuje ludzi, którzy mogliby pociągnąć za sobą ciemny, prosty lud? Może poprostu potrzebuje na swych sztandarowych orędowników charyzmatycznychprzywódców, którzy potrafią manipulować ludźmi i kierować otumanionymi masaminiczym stadem owiec? Wtedy logicznym by było, że osoba, której umiejętnościrządzenia ludźmi byłyby wątpliwe, nie byłaby mile widzianym sztandarowym świętym.No bo jak inaczej tłumaczyć sobie słowa kardynała Dziwisza?

Kościół katolickioficjalnie przedstawia się jako tolerancyjny, jako ceniący skromność, ostatnio modny jest ekumenizm, a nawet twierdzenie Jana Pawła II, że wszyscy wierzący wszelkich wyznań są dziećmi jednego Boga. To ostatnie jakoś stoi w sprzecznościz pierwszym przykazaniem, ale to temat na osobne, dużo poważniejsze rozważania.Oto bowiem kardynał Dziwisz podkreśla, że kult Jana Pawła II dotyczy całegoświata. Nie bardzo to rozumiem. Nie. Właściwie to ja całkiem tego nie rozumiem.Katolicy nie stanowią całego świata, nawet świata chrześcijańskiego. Wieleodłamów chrześcijaństwa w ogóle nie uznaje katolickich świętych, więc jak możnamówić, że dotyczy ich kult Jana Pawła II? Poza tym zdaje mi się, że chrześcijanie nie są większością na świecie. Chyba wyznawców Allacha jest więcej niż nas. Są jeszcze i inne wyznania. Skoro katolicy nie znają nawetimion ich przywódców, to chyba kardynał Dziwisz nie zakłada, że oni interesująsię naszymi? A co z ateistami, których daleko nie trzeba szukać, bo pełno ichchoćby w Rosji czy w Czechach i na Słowacji? Co więc miał na myśli naszkardynał mówiąc, że kult JPII dotyczy całego świata? Czyżby świat to byli tylko katolicy, a reszta się nie liczy?

Może z okazjirozpoczęcia budowy IV Rzeczpospolitej nie powinniśmy zarzucać dawnych przyzwyczajeń? Może powinniśmy po staremu, jak dawniej analizować wypowiedzi naszych przywódców, by zobaczyć co tak naprawdę myślą?

Dlaczego o tym piszę? Dlaczego „czepiam się” Kościoła i jego hierarchów? Nie dlatego, że uważam, iż komuna była lepsza. Wręcz przeciwnie, uważam, że wizje Lenina i jegokompanii to był jeden z najgorszych pomysłów na budowę ładu społecznego, jakikiedykolwiek wymyślono. Nie mam nic przeciwko katolikom, muzułmanom, żydom czybuddystom. Fakt, do jednych czuję większą sympatię, a do innych mniejszą, alenie mam nic przeciwko nim, nawet przeciwko ateistom. Nie mam nawet nicprzeciwko temu, by ktoś sobie wierzył, że nie było ewolucji, że Ziemia jest płaskai stoi osią wszechświata. Ale jestem przeciwny temu, by jedni ludzie innymludziom w imię swojej wiary nakazywali, jak się mają oni zachowywać, by im wmawiali, że cały świat wierzy w to, w co oni wierzą, by zmieniali prawastosownie do swoich wierzeń, które powinny pozostać ich prywatnymi sprawami.Takie rzeczy na dłuższą metę nigdy dobrze się nie kończyły. Nawet dla tych,którym się wydawało, że to ich ideologia zawładnie światem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)