Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

środa, 17 kwietnia 2019

Przybywa jeździec, czyli magiczne Słońce Scortów




Laurent Gaudé

Słońce Scortów


tytuł oryginału: Soleil des Scorta 
tłumaczenie: Jacek Giszczak
seria: Don Kichot i Sancho Pansa
wydawnictwo: W.A.B. 2005
liczba stron: 272



Lekturą marca 2019 w Dyskusyjnym Klubie Książki w Rawie Mazowieckiej była powieść Słońce Scortów pióra Laurenta Gaudé. Tomik niewielki objętościowo, nazwisko autora też mi nic nie mówiło, a jednak, gdy wziąłem go do ręki, miałem przeczucie, że to może być coś dobrego. Może spodobała mi się, będąca przeciwieństwem wydań nachalnie promowanych „gwiazd” najnowszej polskiej literatury, stonowana okładka, w której wykorzystano nastrojową fotografię Dominoque Houyet, a może w jakiś tajemny sposób książka sama do mnie przemówiła? Bo racjonalnych przesłanek do tego uczucia nie było – w końcu co dobrego o dawnych Włoszech może napisać współczesny Francuz*?





Ziemia pękała od słonecznego żaru. Nawet listek nie zadrżał na drzewach oliwnych. Stały nieruchomo. Zapach wzgórz omdlewał. Kamienie krzyczały, wydane na pastwę upału. (...) A wbrew temu, pokonując opór rozpalonego powietrza, przez kolejne wzgórza do wioski Montepuccio** w Apulli*** i jej opustoszałych od spiekoty ulic zbliżał się odurzony temperaturą jeździec na równie otępiałym osiołku. Przybywał zgwałcić i umrzeć. Tak zaczyna się Słońce Scortów. I szczerze mówiąc, po kilku minutach lektury, miałem chęć dać sobie spokój z tą książką. Bo jakaś taka zniechęcająca była w pierwszym momencie, niczym jej bohater, który zresztą niedługo nim będzie, bo i zgwałcenie nie wyjdzie mu tak, jak chciał, i śmierć własna również. A jednak...

Lektura stopniowo mnie wciągnęła i choć nie można powiedzieć, by wiele się działo, by akcja pędziła na łeb na szyję, coraz trudniej było mi się od tej sagi oderwać, aż w końcu pochłonąłem ją do ostatniej kartki i pozostał tylko żal, że tak krótko to trwało.

Okazało się bowiem, że wspomniany we wstępie gwałt dał początek rodowi, czy raczej klanowi, Scortów; niepospolitemu, skażonemu swoistym grzechem pierworodnym, ale i mającemu to coś, co stanowiło o jego wartości, sile i niepowtarzalności. Powieść zaś to saga tego rodu, ale nie taka na wzór skandynawski, gdzie wszystko wyłożone na ławę od A do Z, a taka inna, koncentrującą się tylko na kluczowych elementach opowieści. Oszczędna w treści, oszczędna w środkach wyrazu, bez żadnych literackich onanizmów słownikowych czy stylistycznych, a jednak prawdziwie magiczna. Przenosi czytelnika w spiekotę i zapach umęczonej ziemi, w niepowtarzalny klimat Apulli i pozwala wczuć się w mentalność mieszkańców tego regionu. To może racjonalnie rzecz biorąc nieco fałszywa, ale subiektywnie jak najbardziej przekonująca apoteoza prostego życia, trudu i, jakżeby inaczej, klanu, który wiąże bardziej niż krew.

Jedną z perełek filozoficznych jest sytuacja, gdy jedna z postaci dosłownie pali odziedziczony majątek, by móc zacząć od nowa, gdyż tylko w twardej walce o chleb powszedni upatruje możliwość osiągnięcia szczęścia i zadowolenia z życia. A takich smaczków jest oczywiście więcej.

Ze Słońcem Scortów i Laurentem Gaudé miałem dwa skojarzenia literackie. Pierwsze to Jeffrey Archer, którego sagi również pokazują niezwykłość zwykłego życia i prawdę, o której zbyt często zapominamy – zawsze jest coś za coś i nie ma nic za darmo. I choć Archer jest racjonalny aż do kości, to ze Słońcem Scortów jego sagi wiąże coś jeszcze – silny polski akcent ukryty w powieści. Drugie to James Thompson, autor prześwietnych kryminałów. I Gaudé i Thompson nie są pochodzą z krajów, o których piszą****, ale obaj potrafią perfekcyjnie, może nawet lepiej niż autochtoni, oddać specyfikę miejsca i społeczności, coś, co każe myśleć, że Genius loci nie był tylko bajaniem starożytnych Rzymian. Można powiedzieć, że mają ułatwione zadanie – dysponują dwoma punktami widzenia, ale to tylko pozór, bo większość ludzi, również pisarzy, nie jest w stanie ani na tyle zasymilować się z przybraną ojczyzną, by ją wiarygodnie przedstawić, ani na tyle krytycznie spojrzeć na kraj urodzenia i dorastania, by zauważyć i wyartykułować jego prawdziwy, przekonujący obraz i jego specyfikę ze wszystkimi zaletami oraz wadami.

W naszym klubie najczęściej ja robię za adwokata diabła i wskazuję braki w lekturach, które się większości podobały, ale tym razem było odwrotnie – byłem najbardziej za, gdyż dla mnie Słońce Scortów to majstersztyk; niewielkie ale pełne magii dzieło jak najbardziej zasługująca na najwyższą ocenę. Nie tej magii, która króluje w fantasy, ale tej, którą można odnaleźć w śpiewie ptaków, szumie wiatru pod żaglami i we własnym sercu; która sprawia, że życie staje się pełne i kompletne. Zdecydowanie i gorąco polecam


Wasz Andrew

Słowna skala ocen:
  1. beznadziejna
  2. bardzo słaba
  3. słaba
  4. może być
  5. przeciętna
  6. dobra
  7. bardzo dobra
  8. rewelacyjna
  9. wybitna
  10. arcydzieło

* Laurent Gaudé - pisarz fracuski urodzony w 1972 w Paryżu.
** nazwa fikcyjna
*** Apulia - Apulia (wł. Puglia) – region administracyjny w południowych Włoszech
**** James Thompson był Amerykaninem, który przeprowadził się do Helsinek, i pisał powieści, których akcja rozgrywa się w Finlandii, jak na przykład prześwietne Anioły śniegu

2 komentarze:

  1. "Don Kichot i Sancho Pansa" to jedna z moich ulubionych współczesnych serii literackich, dlatego przyznaję, że nie jestem szczególnie zaskoczony, że wybrany przez Ciebie tytuł okazał się perełką ;) A sama powieść sprawia wrażenie b. interesującej - rodzinne sagi to świetny pretekst by ukazać zmienne losy człowieczego żywota. Dzięki nim można również przekonać się jak długofalowe mogą być skutki danych działań czy decyzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och - to trochę przestarzałe, to założenie, że każdy skutek ma swoją przyczynę, a każda decyzja swój skutek. To przeświadczenia wyniesiona z mechaniki klasycznej. Teraz i w fizyce, i w naukach społecznych, rządzi relatywizm ;)

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)