Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Surowy chłód Ziemi Ognistej
Tytuł oryginału: Cabo de Hornos, Golfo de Penas, Tierra del Fuego
Tłumaczenie: Joanna Skórnicka i Adam Elbanowski
Wydawnictwo: Oficyna Literacka Noir sur Blanc
Liczba stron: 433
Opowieści z Dalekiego Południa to książka chilijskiego pisarza, Francisco Coloane, w skład której wchodzą trzy zbiory opowiadań. Najstarszy to Przylądek Horn
– składa się on z 14 nastrojowych historii, w 1941 został nagrodzony w
Konkursie Miasta Santiago z okazji czterechsetnej rocznicy założenia. Zatoka Penas mieści w sobie 18 opowiadań, została opublikowana w 1945 roku, natomiast Ziemia Ognista
to zbiór 9 pozycji z 1956 roku, która została uhonorowana Nagrodą
Miasta Santiago oraz doroczną Nagrodą Literacką Stowarzyszenia Pisarzy
Chilijskich. Na podstawie przyznanych wyróżnień, stwierdzić można, że
przyjdzie nam się zmierzyć z dziełem wybornym (a co najważniejsze, to
pierwsze wrażenie wcale nie odbiega od rzeczywistości).
Sam autor, to również postać
nietuzinkowa. Urodzony w 1910 roku w Quemchi, porcie drzewnym na
chilijskiej wyspie Chiloé, syn kapitana statku wielorybniczego, po
którym odziedziczył miłość i szacunek do morza oraz żyłkę poszukiwacza
przygód. W swoim ciekawy życiu Colonae imał się różnych zajęć, był m.in.
owczarzem i zarządcą w estancjach Ziemi Ognistej, prowadził
poszukiwania ropy naftowej w okolicach Cieśniny Magellana, towarzyszył w
wyprawach łowcom fok, przez 4 lata pływał na statku La Baquedano. Doświadczenia płynące z tak dynamicznie prowadzonej egzystencji zostały zawarty również w Opowieściach z Dalekiego Południa.
Wszelakie przeżycia, drobne epizody, które na stałe wryły się w pamięć,
wyjątkowe, napotkane na krętych ścieżkach życia osobowości – wszystko
to stało się surowcem dla niespożytej wyobraźni pisarza, który
wspaniałym językiem przeniósł doznane, czy zasłyszane historie na
papier. Opisy nie są jednak jedynie odtworzeniem oglądanych obrazów, czy
przepisywaniem zasłyszanych opowieści – to żywe słowo, które śmiało
wkracza w bramy literatury najwyższych lotów. Sam Colonae mówił: „w
swoich opowiadaniach i powieściach próbowałem wyrazić duszę Chilijczyka,
przede wszystkim wywodzącego się znad Cieśniny Magellana i z wyspy
Chiloé; o jego człowieczej wielkości świadczą morza, zatoki i góry,
kruszone i podmywane przez tysiącletnie lody południa, za którymi potem
wdarł się najbardziej burzliwy z ziemskich oceanów. W tej monumentalnej
scenerii pojawia się człowiek, czasem mały jak źdźbło, a czasem potężny
jak zachodnie wiatry”. W rezultacie my, czytelnicy, uzyskaliśmy od
pisarskiego twórcy-Demiurga wspaniały świat przedstawiony, w którym
człowiek prowadzi ciężką, ale niestrudzoną walkę z nieokiełznanym
żywiołem.
Wydaje mi się, że szczególnie wart podkreślenia w Opowieściach z Dalekiego Południa jest język. Przybiera on różne formy – w Przylądku Horn
służy do opisu historii często niezwykłych, niekiedy nastrojowych,
budzących także grozę. To studium ludzi wystawionych na działanie
dzikiej i nieujarzmionej przyrody oraz surowego klimatu Dalekiego
Południa. To znakomity zapis zmian, które zachodzą w umyśle samotnej
jednostki, do mózgu której puka szaleństwo. Poławiacze fok, pasterze
owiec, myśliwi – wszystkich ich łączy dojmująca samotność oraz
niegasnące pragnienie kobiecego łona, jakże niedostępnego i nierealnego
na tym odludnym pustkowiu. Niektórych chuć doprowadza do zbrodni, innych
do szaleństwa, którego granica jest zresztą bardzo cienka, są i tacy,
którzy potrafią opanować swoje pożądanie płciowe. Nieco inny klimat
towarzyszy Zatoce Penas, którą śmiało uznać można za zbiór
pisarskich impresji. Opowiadania są króciutkie, przypominają bardziej
obrazy, fotografie – brak wyraźnie zarysowanej fabuły. Jako porównanie
na myśl przychodzi mi szybkie zanurzanie głowy tuż pod taflę jeziora i
podziwianie podwodnych widoków – bohaterów tych utworów podglądamy tylko
przez chwilę i krótko, ich życie toczy się dalej swoim losem – jak? nie
jest nam już dane, by się tego dowiedzieć. Ostatni zbiór, Ziemia Ognista,
to z kolei niedługie opowiadania, pełne brawury, szczypty sensacji, w
których pierwsze skrzypce odgrywają awanturnicy: bandyci, buntownicy,
poszukiwacze złota – historie kończą się wyraźną pointą, autor nie
powstrzymuje się od moralnych ocen postępowania nakreślonych bohaterów.
Akcja wszystkich trzy zbiory opowiadań, które tworzą Opowieści z Dalekiego Południa,
rozgrywa się na południowych rubieżach Ameryki Południowej – w
Argentynie, bądź Chile, gdzie potężne pasmo Andów wcina się jęzorem
pomiędzy dwa oceany: Atlantycki oraz Spokojny. Pisarz zabiera nas w
miejsca, gdzie wciąż dominuje dzika, dziewicza wręcz przyroda, w której
człowiek wydaje się jedynie obcym elementem, próbującym zakłócić
panujący od wieków ład. Uderzają malownicze, pobudzające wyobraźnię
opisy – znać od razu, że autor darzy głęboką estymą otaczającą go
naturę. W tych właśnie ekstremalnych, warunkach, istota ludzka
prezentuje całą paletę skrajnych zachowań, począwszy od kompletnej
degrengolady moralnej (zabójstwa za worek złota, odmówienie leku
umierającemu przyjacielowi by przejąć jego majątek, zbrodnie popełnione
ze zwykłej zawiści, czy zazdrości), skończywszy na potężnych aktach
heroizmu (poświęcenie życia na morzu w celu ratowania przyjaciół).
Niestety wydaje się, że często znacznie bardziej godnymi zaufania
towarzyszami zmagań z Matką Ziemią okazują się zwierzęta: wierne swojemu
panu nawet do śmierci psy oraz ufne swojemu jeźdźcowi wierzchowce. Być
może właśnie z powodu przewagi wzorców negatywnych, które przyjmuje
człowiek, szczególną wartość zyskują opisy przyjaźni, jaka zawiązuje się
między niektórymi – jest to najczęściej surowe, typowo męskie,
szorstkie uczucie, gdzie nie okazuje się zbytnio emocji, a przywiązanie
do przyjaciela wyraża się poprzez działanie, czyny, przelotne
spojrzenia, czy wymianę doświadczeń. Jest to jednak uczucie trwałe i
silne – na śmierć i życie.
Krótko podsumowując, Opowieści z Dalekiego Południa,
jako całość, prezentują się znakomicie. To prawdziwa uczta wyobraźni,
Coloane zabiera nas w uroczą podróż po nieco tajemniczym i mało znanym
zakątku globu, w którym przyszło mu dorastać oraz żyć. Zachwycają
zarówno opisy przyrody jak i opowiadane historie, ciekawość wzbudzają
także nakreślone ludzie sylwetki – okazuje się, że Ziemia Ognista to
miejsce wymarzone dla włóczykijów, wędrowców, awanturników, którzy
nigdzie nie mogą zagościć na stałe. Pozycję polecam czytać powoli i
niespiesznie, tak by móc w pełni delektować się każdą stroną. A jest
czym!
P.S. Książka do nabycia w bardzo
atrakcyjnej cenie - w księgarniach Matras zapłacimy za nią jedyne 9,90
zł. Uważam, że za taką kwotę naprawdę warto pokusić się o kupno tej
pozycji.
1 komentarz:
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuję za ten tytuł. Twoja recenzja wygląda bardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuń