Kiedy wychowujemy psa od szczeniaka, albo jeśli w domu, w którym mieszka pies, stale są ludzie, nie ma problemu, który jest jednak sporym wzywaniem dla wielu właścicieli, którzy nie mieli jak psa wychować, a muszą go zostawić samego. Dotychczas moje psy były i wychowywane przeze mnie od małego, i nie zostawały same, ale Avis został wzięty ze schroniska i od jakiegoś czasu, wbrew początkowym ustaleniom z moim pracodawcą, zapowiadało się, że kiedyś przyjdzie mu w domu zostać samemu. Zastosowałem więc zwykłe triki, czyli stopniowe zwiększanie czasu pozostawania w samotności, wychodzenie jakby nigdy nic z komendą - Pilnuj domu! wypowiadaną bez emocji oraz dawanie nagrodki przy powrocie do domu niezależnie od tego, czy pies „był grzeczny” czy też nie. Dowiedziałem się jednak, że istnieje zabawka, która psu, nawet mocno związanemu z właścicielem, pomaga przezwyciężyć tęsknotę. Oczywiście chodzi o Konga.
Dla wielu jest to rzecz znana, ale pewnie inni, podobnie jak ja dotąd, o niej nie słyszeli albo nie mają do niej przekonania.
Do czego służy Kong?
Zabawkę napełniamy karmą. Możliwości są różne. Jedni łączą mielone mięso z warzywami, ja idę na łatwiznę i napełniam tylną część Konga suchą karmą (odjętą z dziennej porcji) a resztę gotową karmą mięsną (taką „kiełbasą” Activ-Pet albo podobną z Biedronki czy innego marketu). Ma ona tę zaletę, iż jest po ubiciu bardzo kleista i świetnie korkuje Konga. Zmieniając wielkość tego korka z kleistej karmy możemy regulować czas, jaki potrzebny będzie naszemu pieskowi na dobranie się do suchej karmy z tyłu, którą, gdy się już do niej dorwie, wyje bez trudu. Gdy nasz pupil już nabierze wprawy i zaciekłości w opróżnianiu Konga, możemy przed ubiciem w zabawce dodatkowo karmę mięsną ugnieść w rękach, przez co się uplastyczni i stanie jeszcze bardziej kleistą. Gdy zajdzie potrzeba, można też całość zamrozić w lodówce; to jeszcze wydłuży zmagania piesa z Kongiem. Można też stosować inne wkłady wedle własnej inwencji.
Ząbki Aviska są niczego sobie. Na pewno przewyższają te, które miała bokserka Bo, a i rocikowym nie ustępują. Z dostępnych rozmiarów i odmian zabawki wybrałem czarny model KONG EXTRIME XL dostępny w sklepie IPO. Wbrew początkowym obawom mogę stwierdzić, że jego odporność odpowiada jak najbardziej nazwie. Nie zmienia koloru pod wpływem zamrażania a ząbki amstaffa nie pozstawiają na nim żadnego śladu. Co ważne, tworzywo, z którego Kong jest wykonany, jest na tyle gładkie i elastyczne, że psie zęby nie cierpią nawet na bezskutecznych próbach przegryzienia. Rozmiar też okazał się trafnie dobrany i dla avisopodobnych bulików polecam XL. Widać, że Avis polubił swojego Konga. Gdy ktoś z rodziny wraca do domu ma zwyczaj wyciągania jednej z zabawek ze swego koszyka ze skarbami i ofiarowania jej na przywitanie, a choć na ogół przynosi te ulubione, którymi bawi się z domownikami, to wybór nieraz padał na Konga, nawet pustego i od kilku dni nie używanego. Przy tym, znając Aviska, jestem przekonany, że nie miał na myśli, by Konga napełnić, bo dobrze wie, kiedy i po co go się używa.
Trzeba pamiętać o dobraniu rozmiaru, by pies nie próbował Konga połknąć, co w przypadku każdej zbyt małej zabawki może się skończyć tragicznie. Nawet jeśli jesteście w domu, a na przykład nie macie czasu na zabawę z psem i chcecie, by się czymś zajął, czymś zmęczył i miał z tego frajdę, to Kong jest świetnym rozwiązaniem. Jeśli jeszcze go nie macie, to z pełnym przekonaniem ten patent polecam, i chyba nie ma co oszczędzać łakomiąc się na podróby
Wasz Andrew
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)