Wolna i niezawisła Ukraina jest jedynym prawdziwym gwarantem niepodległości Polski. Jeśli upadnie Ukraina, kwestią czasu będzie upadek Polski.

piątek, 22 czerwca 2018

Charles Stross "Accelerando" - Sztormy przyszłości

Accelerando

Charles Stross

Tytuł oryginału: Accelerando
Tłumaczenie: Wojciech M. Próchniewicz
Wydawnictwo: MAG
Seria: Uczta Wyobraźni
Liczba stron: 412
 
 
 
Futurologia to nauka zajmująca się przewidywaniem oraz prognozowaniem przyszłości, obejmująca swoim zakresem szereg dziedzin, począwszy od techniki, poprzez ekonomię, gospodarkę, geopolitykę, na socjologii skończywszy. Antycypowanie stanów przyszłych na podstawie stanu aktualnego jest zagadnieniem piekielnie trudnym, w którym niełatwo o kompromitujące pomyłki i wpadki. Widmo zbłaźnienia się wynika z prostego faktu, że bezlitośnie upływający czas brutalnie weryfikuje wszelkie przypuszczenia, a małe prawdopodobieństwo postawienia trafnej predykcji to efekt niemożności wzięcia pod uwagę wszystkich istotnych czynników, które w znaczącym stopniu mogą kształtować rzeczywistość, bowiem w momencie snucia domniemań, wiele z nich jeszcze nie istnieje. Z tego względu dobrym futurologiem zostać może jedynie człowiek z wyobraźnią w żadnej mierze nie ograniczoną przez schematy i rutynę – jego myślowa aktywność musi przebiegać po ścieżkach, które ludzkość dopiero wydepcze. Wydaje się, że obiecującym kandydatem na zdolnego futurologa jest brytyjski pisarz Charles Stross (1964), autor Accelerando, powieści wydanej w ramach MAGowej serii Uczta Wyobraźni.

Accelerando to pojęcie zapożyczone z muzyki, oznaczające przyspieszenie tempa. Termin ten został wprowadzony do literatury science fiction przez Kima Stanleya Robinsona i odnosi się do gwałtownego przyspieszenia rozwoju ludzkości, prowadzącego do osobliwości technologicznej, czyli punktu w rozwoju cywilizacji, w którym postęp techniczny będzie tak dynamiczny, że człowiek nie będzie w stanie za nim nadążyć, ustępując miejsca potędze sztucznej inteligencji. Książka Strossa, której akcja osadzona została w XXI wieku, to wizja owego procesu oraz próba odgadnięcia, jak mogłoby wyglądać oblicze ludzkości po osiągnięciu osobliwości technologicznej.

Portret przyszłości prezentowany jest z perspektywy, która pozwala w pełni uświadomić sobie dynamikę zachodzących zmian, bowiem głównymi bohaterami utworu są postacie związane z osobą Manfreda Macxa, genialnego wizjonera i technologicznego awangardzisty. Mężczyzna to swoisty pionier i cyberprzestrzenny odkrywca, znajdujący się w pierwszym szeregu ludzi, którzy wytyczają granice nowego świata. W chwili rozpoczęcia dzieła: Manfred jest u szczytu kariery zawodowej, polegającej w skrócie na wymyślaniu dziwacznych, ale nadających się do użytku pomysłów i rozdawaniu ich ludziom, którzy dorabiają się na nich fortun. Robi to bezpłatnie, gratis. W zamian zyskuje niemal pełną niezależność od tyranii pieniądza (…) [1].

Losy oraz przygody kolejnych protagonistów umożliwiają Strossowi przedstawienie ogromnego i złożonego obrazu, na którym nakreślono niezmiernie szybko transformujący się świat. Ta ilustracja dokonujących się przeobrażeń jest o tyle interesująca, że autor nie koncentruje się wyłącznie na jednej dziedzinie człowieczego żywota. Accelerando jest bardziej rodzajem traktatu, w którym wyłożono najróżniejsze koncepcje i idee z zakresu ekonomii, socjologii, polityki i techniki. Z jednej strony powieść jest więc apoteozą ludzkiego umysłu, będącego niezwykle elastyczną maszynerią oraz kopalnią kreatywności. Jednocześnie Stross uzmysławia nam, że człowiecza natura ewoluuje niesłychanie powoli, szczególnie w porównaniu do gnającego w tempie wykładniczym rozwoju technicznego. Konsekwencją jest postępująca wyrwa, rozdźwięk, przepaść, bowiem człowiek okazuje się nieprzygotowany na swoje własne dzieła: problem ze statusem prawnym osobowości, które planuje się przetransferować do neuronowych sieci czy ludzi decydujących się funkcjonować w umysłach zbiorowych; kwestia ustawodawstwa na temat pozycji sztucznej inteligencji w ludzkim społeczeństwie; etyczność korzystania z wizerunków zmarłych, których odtwarza się na potrzeby przemysłu rozrywkowego; religijne ambarasy (Jeśli przez zmapowanie i zasymulowanie wszystkich synaps skopiujemy mózg wiernego do komputera, czy ta maszyna stanie się muzułmaninem? Jeśli nie, to dlatego nie? Jeśli tak, to jakie będzie miała prawa i obowiązki? [2]) to tylko część dylematów, z jakimi konfrontuje się przyszła ludzka zbiorowość.

Książka Strossa jest świetną okazją, by zajrzeć poza horyzont jutra i przekonać się, jak może wyglądać nasz świat za kilkadziesiąt lat. Ale przyznać trzeba, że owe kukanie nie jest rzeczą łatwą, bowiem brytyjski pisarz posługuje się specyficznym językiem, który nafaszerowany jest naukowymi terminami, informatycznym slangiem czy ekonomicznymi hasłami. Z tego względu obcowanie z lekturą wymaga nie lada skupienia oraz intelektualnego wysiłku. Jednocześnie Stross nie stroni od humorystycznych akcentów, liczne są też nawiązania do innych literackich oraz filmowych dzieł, nie brakuje nawet oczka puszczonego do fanów postmodernizmu. Interesującym zabiegiem jest również zastosowanie dwóch poziomów narracji trzecioosobowej – pierwszy dotyczy wydarzeń bezpośrednio związanych z epizodami dotyczącymi głównych bohaterów, a drugi, stosowany bardziej oszczędnie, ukazuje zachodzące wypadki w skali makro, dzięki czemu czytelnik zyskuje sposobność panoramicznego spojrzenia na gwałtowne przekształcenia, jakim ulega książkowa rzeczywistość.

W rezultacie, Accelerando to mocno złożony i wymyślny literacki konstrukt, będący swoistym hymnem pochwalnym na cześć posthumanizmu. Tyle, że w trakcie lektury, kiedy czytelnik przywyknie już do specyficznego żargonu, jakimi przesycone są kolejne strony, na jaw zaczynają wychodzić mankamenty, od których niewolna jest powieść. Najpoważniejszym zarzutem jest nierówny poziom dzieła – po bardzo mocnym początku zdarzają się fragmenty, kiedy fabuła grzęźnie w dziwnym marazmie, jak gdyby autora opuściły polot i fantazja. Dość ryzykowna jest także konfrontacja z bardzo rozległą perspektywą czasową, na jaką zdecydował się Stross – opisy następnych przewrotów rodzą poczucie wtórności, a zarys postludzkiej cywilizacji po przekroczeniu punktu osobliwości mocno osadzony jest w schematycznym konflikcie człowiek-maszyna. Przyznaję, że bardzo niecodzienne, ale i trochę kulawe jest dla mnie wyobrażenie obcych, w których zdecydowanie za dużo jest antropomorficznych cech. Nie mniej karkołomne jest założenie niemal całkowitego dualizmu psychofizycznego, tj. kompletnie rozdzielności umysłu i ciała. Co ciekawe, mimo wymienionych słabych stron, Accelerando pozostaje solidną książką, bowiem Strossowi znakomicie udało się uchwycić niezwykły impet metamorfoz, jakim ulega nasz świat, którym nierzadko towarzyszy chaos i przypadek. Ogromne wrażenie wywierają też całe mrowia konceptów, jakimi raczy nas Brytyjczyk. Summa summarum, Accelerando, uchodzące za kanon współczesnej science fiction to utwór godny uwagi, bowiem wywołuje szereg emocji, a jednocześnie stanowi potężny asumpt do własnych przemyśleń i rozważań.

[1] Charles Stross, Accelerando, przeł. Wojciech M. Próchniewicz, Wydawnictwo MAG, Warszawa 2009, s. 16
[2] Tamże, s. 151

4 komentarze:

  1. Lubię "Ucztę Wyobraźni" i myślę, że zawsze warto po nią sięgnąć. Nie zawsze są to książki idealne w każdym calu, niepozbawione wad, jak napisałeś, ale jednak "UW" reprezentuje sensowny poziom i ta seria zawsze zapewnia mi fajną intelektualną rozrywkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, "Uczta Wyobraźni" to jedna z ciekawszych serii, jakie oferuje współczesny rynek wydawniczy. Jak na razie przeczytałem kilka pozycji i nie trafiłem jeszcze na książkę wyraźnie słabą - każda, nawet jeśli nie zachwyciła, to pozostawiła przynajmniej wrażenie obcowania z czymś interesującym, intrygującym. Wydaje mi się, że to właśnie te intelektualne aspekty decydują o atrakcyjności serii - MAG w ramach UW często wydaje pozycje, które wymagają umysłowego wysiłku.

      Usuń
  2. Nie wiedzieć czemu przekonany byłem, że to część cyklu. Może to ma słabość do cykli zamieszała mi w głowie. Ale tak czy tak jestem zainteresowany, bo nie dość, że to UW, to jeszcze transhumanizm.

    A na marginesie: coś nie gra w sformułowaniu "Antycypowanie na temat..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, książka zdecydowanie godna jest uwagi, nawet pomimo tego, że nie jest częścią żadnego cyklu. Ciekawa wizja przyszłości, zasygnalizowanie problemów, które mogą dopiero się pojawić, itd.

      P.S. Zdecydowanie coś było nie tak ;) Dzięki za zwrócenie uwagi!

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)