Dzieci ze schowka
Ryū Murakami
Tytuł oryginału: Koinrokkā Beibīzu
Tłumaczenie (z j. ang.): Małgorzata Dutka
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 512
Wyobraź
sobie, że jesteś mieszkańcem miasta molocha. Codziennie przemierzasz ulice, do
których z trudem dociera światło, mające problemy z przebiciem się przez korony
wieżowców. Ogromne, posępne budowle, skupione w bezpośrednim sąsiedztwie
wzmagają poczucie klaustrofobicznej ciasnoty. Żyjesz i poruszasz się w cieniu
drapaczy chmur, skazany na ziemską egzystencję pełną mroków i niejasności.
Anonimowy człowiek amorficznej metropolii, do której obrzeży nie sposób
dotrzeć. Odbywasz właśnie jedną z codziennych wędrówek. Drobne sprawy, które
przyszło Ci załatwić doprowadzają się na dworcową poczekalnię. Traf chciał, że
Twoje kroki kierują Cię w bezpośrednie sąsiedztwo bagażowych skrytek. Jest
środka dnia, ale miejsce jest dziwnie wyludnione. Przystajesz na środku pomieszczenia
zaniepokojony nienaturalną ciszą. Rzeczywistość zdaje się ogarniać bezruch.
Wydaje się, że coś wchłonęło dźwięki i zaczynasz czuć się jak bohater niemego
filmu. Nagle, za sprawą przejmującego kwilenia, całe wrażenie pryska jak
mydlana bańka. Twoje uszy atakuje przeraźliwy krzyk niewinnego stworzenia,
oczekującego pomocy. Ze zdziwieniem konstatujesz, że niemowlęce wrzaski
dochodzą od strony skrytek. Wzywasz osobę z dworcowej obsługi i po kilku
minutach waszym zdziwionym oczom ukazują się one – dzieci ze schowka. Kto je
tutaj zostawił? Dlaczego ktoś skazał je na pewną śmierć? Czy szczęśliwie
odnalezione przez Ciebie niemowlaki mogą liczyć na normalne życie? Coraz więcej
pytań kłębi się w Twojej głowie, myśli stają się coraz bardziej niespokojne, ale
bez obaw – nie musisz tonąć w domysłach, by poznać dalsze losy dwójki
odnalezionych sierotek. Zamiast snuć wizje, sięgnij po książkę Ryu Murakamiego,
zatytułowaną Dzieci ze schowka.