Strony

piątek, 20 grudnia 2019

Yasutaka Tsutsui "Paprika" - Otchłań sennego chaosu

Paprika

Yasutaka Tsutsui

Tytuł oryginału: Papurika
Tłumaczenie: Andrew Driver
Wydawnictwo: Alma Books
Liczba stron: 352
 
 
 
 
Sen to czynność, której poświęcamy około jedną trzecią naszego żywota – to fizjologiczny stan naszego organizmu, w trakcie którego do głosu dochodzi nasza podświadomość. Mózg cały czas pozostaje aktywny i nieustannie pracuje, ale świadomość zostaje wyłączona, a dopływ bodźców zewnętrznych mocno ograniczony. Sen, który jest zjawiskiem jeszcze starszym niż ludzkość jest nieodzowny dla prawidłowego funkcjonowania człowieka, a mimo to nadal jest to proces na tyle złożony, że nie udało nam się w pełni wyjaśnić mechanizmów jego działania. Te białe plamy na mapie wiedzy dotyczącej Krainy Morfeusza stanowią łakomy kąsek dla człowieczej wyobraźni, z pomocą której można domniemać, co też się za nimi skrywa. Pokusie eksploracji sekretów, jakie ma w zanadrzu senna rzeczywistość nie oparł się Yasutaka Tsutsui, którego powieść zatytułowana Paprika napisana została w oparciu o szereg koncepcji, orbitujących wokół snu.

Fabuła Papriki osadzona jest w Japonii, w bliżej nieokreślonej przyszłości. W Instytucie Badań Psychiatrycznych, pacjenci cierpiący na różnorakie neurozy leczeni są rewolucyjną metodą, która jednak cały czas znajduje się w fazie eksperymentalnej. Psychoterapeuci, przy użyciu specjalnego urządzenia, wkraczają do snów rekonwalescenta i obserwując mozaikę obrazów i scen, starają się dociec przyczyny źródłowej poszczególnych dysfunkcji bądź zaburzeń. Wysoka skuteczność i efektywność terapii nie wystarczają, by procedurę zaproponowaną przez doktor Atsuko Chibę, uznać za w pełni bezpieczną. Największe kontrowersje budzi fakt, że istnieje ryzyko wystąpienia sprzężenia zwrotnego – sam terapeuta może paść ofiarą neurozy, poprzez ulegnięcie wpływowi podświadomości swojego podopiecznego. Z tego względu sztukę wkradania się co cudzych majaków opanowują i wykonują tylko nieliczni – aby uniknąć mentalnego zarażenia oraz, by na stałe nie utknąć w sennej projekcji, funkcję psychoterapeutów pełnią wyłącznie ci, którzy potrafią wkraczać do królestwa Morfeusza razem ze swoimi emocjami i świadomością.

W momencie rozpoczęcia akcji, główna bohaterka, wspomniana doktor Atsuko Chiba poproszona zostaje o pomoc w sprawie wymagającej maksymalnej dyskrecji i możliwie szybkich rezultatów. Osobą, która pragnęłaby zostać hospitalizowaną przez doktor Chibę jest uznany biznesmen, będący jednocześnie zaufanym przyjacielem szefa Instytutu Badań Psychiatrycznych. Do delikatnej sprawy nieodzowne okazuje się wsparcie najlepszego sennego detektywa (osoby specjalizującej się w poszukiwaniu źródeł danej neurozy w podświadomości pacjenta), kobiety skrywającej się pod pseudonimem Paprika. Jednocześnie w instytucie dochodzi do serii incydentów, których ofiarą pada personel medyczny – wydaje się, że prototypowe urządzenie umożliwiające wkraczanie do cudzych snów zostało skradzione, a nowy właściciel znalazł dla niego zupełnie nowe zastosowanie.

W utworze Yasutaki Tsutsui położono nacisk na kilka aspektów. Książka bardzo dobrze ukazuje mechanizm funkcjonowania korporacji czy też placówek naukowych, w których nadmierną wagę przywiązuje się do uzyskiwanych rezultatów. Ogromna presja wyniku skutkuje agresywną rywalizacją, która przejawia się zawiścią, podkopywaniem autorytetu oponenta i deprecjonowaniem jego dorobku, siecią intryg oraz niechęcią, sprowadzającą się do drobnych złośliwości i uszczypliwości. Dzięki Paprice możemy przekonać się, że takie patriarchalne, hierarchiczne struktury często prowadzą także do walki o władzę, o narzucenie swojego światopoglądu, zasad czy etycznych norm. Tym samym opis wewnętrznych rozgrywek stanowi kanwę, dla fabuły, która w sporej mierze koncentruje się na licznych potyczkach i starciach, przyjmujących coraz bardziej niezwykłe kształty. Następnym, równie istotnym elementem jest senna rzeczywistość, której naturze autor poświęca sporo miejsca, pytając o jej ramy i granice. Odmalowywane przez Yasutkę Tsutsui sytuacje skłaniają do zastanowienia się nad własnościami Morfeuszowej iluzji – skoro człowieczy byt to suma zbieranych bodźców i doświadczeń, to jak należy rozpatrywać te zdobywane w chwili, gdy nasza świadomość wyłącza się? Czy należy poddawać je analizom, poświęcać się ich interpretacjom, czy można, wzorem psychoanalizy, dopatrywać się w nich tego, przez co wcześniej przeszliśmy, a co na stałe wryło się w naszą podświadomość? Wreszcie jak trwałe są granice pomiędzy tym, co uznajmy za realność, a tym, co uchodzi za projekcję naszego umysłu? Tsutsui zwraca także uwagę na to, że naukowcom – ludziom utalentowanym, a nierzadko i genialnym, zdolnym do tworzenia nowych teorii czy budowania rewolucyjnych wynalazków – brakuje niekiedy wyobraźni, by przewidzieć negatywne aspekty swojego dzieła. Wegetacja na marginesie życia społecznego, oderwanie od codziennej, szarej i burej rzeczywistości, uniemożliwia dostrzeżenie zagrożeń i skutków ubocznych, które może nieść ze sobą dane odkrycie. Pomiędzy wierszami Papriki nietrudno dostrzec konstatację, że badacze ponoszą odpowiedzialność za swoje płody i powinni liczyć się z tym, że nie zawsze będą one użytkowane zgodnie z pierwotnym założeniem.

Historię zawartą w powieści poznajemy za sprawą trzecioosobowego narratora, ale użycie mowy pozornie zależnej sprawia, że czytelnik obserwuje poszczególne sceny z punktu widzenia kilku bohaterów, których przemyślenia i doznania zostają w pełni wyeksponowane. Dzięki temu zabiegowi akcja odtwarzania jest z różnych ujęć, co pozwala wychwycić pewne niuanse – jednym z nich jest pogarda wobec kobiet, którą cechuje się niemała część męskiej części instytutu. Płeć piękna redukowana jest do cielesnych atrybutów, a jej podstawową funkcją zdaje się być seksualne zaspokojenie mężczyzny. Proza Yasutaki Tsutsui obrazuje jak błędne i krzywdzące jest tego typu podejście, które bazuje na stereotypach i schematach. Należy jednak zaznaczyć, że Japończyk zdecydowanie nadużywa sztuczki ze zmianą narracyjnej perspektywy – niejednokrotnie przeskok następuje w obrębie jednego zdarzenia, co prowadzi do chaosu i zaciemnienia obrazu snutej opowieści. Co gorsza, nie jest to jedyna wada Papriki, która jako dzieło rozpatrywane przez pryzmat pozostałego dorobku pisarskiego Yasutaki Tsutsui, wypada blado.

Zaskakująco nijaka okazuje się sama fabuła dzieła, której zarys brzmi dość interesująco. Tyle, że w miarę zagłębiania się w jej meandry, prezentowana historia odkrywa przed nami coraz więcej szwów i niedociągnięć – dziwne zwroty akcji, natłok cudacznych rozwiązań oraz elementy absurdu nie zostały podane w formie, do jakiej przyzwyczaił czytelników Yasutaka Tsutsui. Przyjemna nutka niedorzeczności, którą naznaczone są opowiadania ze zbioru Salmonella Men on Planet Porno, w przypadku Papriki jest zwyczajnie męcząca. Ujęcie akcji w postaci mozaiki, tj. zlepku pojedynczych scen – metoda, która bardzo dobrze sprawdziła się w quasi-powieści Hell – powoduje, że fabuła Papriki jest jednocześnie niepotrzebnie udziwniona, a przy tym dość prosta i nieco siermiężna. Próby zbudowania bardziej wymyślnej intrygi także spełzają na niczym – pod tym względem znacznie lepiej prezentują się nowele The Girl Who Leapt Through The Time czy The Maid. Paprika kojarzy się z schizofreniczną wizją, która sama w sobie mogłaby być złożona i interesująca – tyle, że pejzaż pióra Tsutsui jest zbyt surowy i przypadkowy, by mógł na dłużej przykuć uwagę czytelnika. Wszystkie te czynniki sprawiają, że Paprika jest powieścią przyzwoitą, która jednak na tle pozostałego dorobku wyróżnia się przede wszystkim niewykorzystanym potencjałem.

4 komentarze:

  1. Czy ten „senny detektyw” Paprika jest aż tak ważną postacią, że od jego pseudonimu wziął się tytuł powieści? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Papryka to postać kluczowa, ale nie chcę pisać zbyt wiele na ten temat, bo musiałbym zdradzić jej personalia, a to mogłoby zepsuć radość z lektury. Przy okazji, tak, żeby wyrobić sobie zdanie na temat twórczości Yasutaki Tsutsui, polecam anime "Paprika", które powstało na podstawie omawianego dzieła :) Nie tak dawno owa animacja leciała nawet na TVP Kultura.

      Usuń
  2. O, muszę koniecznie dodać "Salmonella Men on Planet Porno" do listy do przeczytania na Goodreads! Już pędzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam i cierpliwie czekam na wrażenie z lektury ;)

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)