Yūko Tsushima
Uśmiechnięty wilk
Zgodnie z łacińskim przysłowiem ex ungue leonem pingere (poznać lwa po pazurze), tj. na podstawie charakterystycznych części składowych możemy rozpoznać całość. Gdyby takie podejście zastosować do oceny ludzkości na podstawie znamiennego okresu, jakim jest wojna – kiedy to królują destrukcja i chaos, prawa ustanawiane są doraźnie w oparciu o rozwiązania siłowe, zaś moralność i humanitaryzm chowają się w cieniu wszechobecnej przemocy – to nietrudno o poczucie głębokiego wstydu. Ba, zażenowanie katalizowane rozczarowaniem może osiągnąć tak wielkie rozmiary, że jednostka buntuje się i odmawia, by traktować ją jako część ludzkiej gromady. Czyż jednak można odciąć się od człowieczego rodzaju i funkcjonować poza społecznością? O tym, jak mogłaby wyglądać próba tego typu egzystencji pisze Yūko Tsushima (1947 – 2016), japońska pisarka, autorka powieści Uśmiechnięty wilk.
Osią, wokół której obraca się fabuła utworu są perypetie dwójki młodych ludzi, tj. 12-letniej Yukiko Sugi i 17-letniego Mitsuo Nishidy. Wspomniana para podróżuje wzdłuż i wszerz Japonii, zdając się na przypadkowy rytm kolejowych połączeń. Inicjatorem wyprawy jest Mitsuo, cmentarny chłopiec. Tuż po II wojnie światowej, jako 4-latek pomieszkuje on wraz z ojcem (tylko oni ocaleli z całej rodziny) na jednym z tokijskich cmentarzy. Pewnego dnia Mitsuo natyka się na ofiary zbiorowego samobójstwa – zwłoki dwóch mężczyzn oraz umierającą kobietę. Ramię tego tragicznego trójkąta tworzą słomiana wdowa; zdemobilizowany żołnierz, który dopiero co wrócił z syberyjskich łagrów i dowiedział się o romansie żony oraz kochanek, mężczyzna pozostający w związku małżeńskim i posiadający dwójkę dzieci. Feralny amant, (…) malarz u progu sławy (…) [1], to ojciec Yukiko. Wkrótce po tych wypadkach Mitsuo zostaje na świecie sam i trafia do sierocińca. Z biegiem lat wspomnienia blakną, zacierają się, a tożsamość Mitsuo staje się coraz bardziej niejednoznaczna (Czy dzieciak miał kiedyś dom gdzieś w Tokio i mamę? Ojciec posiadał papiery potwierdzające utratę domu podczas wojny. Później ktoś z domu dziecka to sprawdził i okazało się, że dokument był sfałszowany [2]). Kotwicą, pozwalającą osadzić swoje „ja” na stabilniejszym gruncie jest artykuł odnaleziony w dzielnicowej bibliotece na temat samobójstwa ojca Yukiko: Zdjęcie przedstawiało pejzaż z jego wspomnień. Było ciemne i niewyraźne. Pamiętał właśnie taki zacierający kształt mrok. Po raz pierwszy zyskał pewność, że jego wspomnienia były prawdziwe i mógł zapomnieć o niepokoju, dręczącym go dotąd w samotności. To wszystko naprawdę się wydarzyło (…) [3]. Kolejnym krokiem do odbudowy własnej pamięci i udowodnienia sobie autentyczności własnych przeżyć jest odnalezienie rodziny malarza – w ten sposób 12-letni Mitsuo poznaje 7-letnią Yukiko, z którą spotyka się raz jeszcze, po 5 latach, by zaproponować jej wspólną przejażdżkę nocnym pociągiem. Jaki plan skrywa się w działaniach 17-letniego Mitsuo? Czy namówienie wciąż jeszcze naiwnej Yukiko do opuszczenia domowych pieleszy to porwanie? A jeśli tak, to co ma ono na celu?
Wejście do pociągu okazuje się przekroczeniem progu nowej rzeczywistości. Za sprawą wspomnień (a i szczypty magii?) bohaterowie przenoszą się z końcówki lat 50-tych XX wieku do niełatwych, powojennych lat 1946 – 1947. Posiłkując się wycinkami z gazet, Yūko Tsushima zabiera nas w podróż po wybranych epizodach obrazujących trudy powojnia w Kraju Kwitnącej Wiśni. Autorka odmalowuje przed nami szereg problemów i dylematów, z jakimi musi mierzyć się pokonane państwo, znajdujące się pod amerykańską okupacją, począwszy od niedoborów materiałowych (brakuje żywności, opału i wielu innych podstawowych produktów, ba, niewystarczające ilości papieru uniemożliwiają wydruk stosownej liczby podręczników i zeszytów dla szkolnej młodzieży; zaś gospodarka ledwie radzi sobie z wyrwą, jaka powstaje po odesłaniu wielu, przede wszystkim koreańskich, robotników przymusowych), poprzez konieczność odbudowy ładu i porządku (nagminne są włamania, kradzieże i rozboje, kwitnie spekulacja i czarny rynek; pojawiają się liczne doniesienia o masowych mordercach; w wielu miejscach grasują watahy bezpańskich i agresywnych psów), a skończywszy na sprawach związanych z sytuacją ludności (poradzić należy sobie z napływem rzesz repatriantów, w tym byłych jeńców wojennych, nierzadko okaleczonych zarówno fizycznie jak i psychicznie, którzy muszą nauczyć się ponownie funkcjonować w społeczeństwie; poprawy wymaga położenie wielu ludzi, którzy w powojennych realiach staczają się w odmęty nędzy i ubóstwa; ogromnym wyzwaniem pozostaje zapewnienie elementarnego bezpieczeństwa na morzu, na którym statki pasażerskie co rusz ulegają katastrofom po wejściu na morskie miny).
Zdarzenia, jakich świadkami są Yukiko oraz Mitsuo to smutne świadectwo małości ludzkiej gromady. Młodzi ludzie obserwują cierpienie i upodlenie jednostek słabych czy bezbronnych, które w okrutnym i bezwzględnym świecie powojnia nie mogą liczyć na należytą pomoc czy wsparcie (pojawiają się doniesienia o porzuconych noworodkach (żywych i martwych), wzmianki o rozszerzonych samobójstwach popełnianych przez zdesperowanych ojców czy matki oraz informacje na temat statków ze zdemobilizowanymi żołnierzami zarażonych cholerą, którzy zmuszeni są odbywać kwarantannę na morzu, bez należytych zapasów jedzenia). Co gorsza, ów okres to czas anarchii, bezprawia, chaosu i destrukcji – nic nie jest pewne, nikomu nie wolno ufać, wszystko, co piękne czy cenne okazuje się kruche, wrażliwe i bardzo narażone na zniszczenie. Nic dziwnego, że w tych opresyjnych okolicznościach cechujących się wszechobecnym relatywizmem, Mitsuo buntuje się i postanawia kroczyć przez życie w zgodzie z Prawami Dżungli zaczerpniętymi z Księgi dżungli Rudyarda Kiplinga: Kiedy różnica sił jest nazbyt wielka – najodważniejszy opiekuje się najsłabszym. – Prawo Gromady to prawo jej najsłabszego członka. – To też było jedno z Praw Dżungli [4]. Mitsuo, zafascynowany kodeksem ustanowionym przez wilki, z niechęcią spogląda na ludzi, których porównuje do kiplingowskich małp, tj. osobników pozbawionych honoru, niegodnych zaufania, a przez to nie zasługujących na szacunek. Wytycznymi dla Mitsuo są również losy Remiego, postaci z książki dla młodzieży pt. Bez rodziny autorstwa Hectora Malota, dla którego istotne są takie wartości jak koleżeństwo, oddanie czy wierność. I podobnie jak ważką składową Księgi dżungli jest opis przyjaźni przywódcy wilczej watahy Akeli z ludzkim szczenięciem Mowglim, tak w Bez rodziny niebagatelną rolę odgrywa relacja Remiego i wiernego psiego druha, Capiego. Oba związki są wytycznymi dla Mitsuo, który w zbliżony sposób stara się traktować Yukiko – dorastający nastolatek pragnie być dla młodszej o 5 lat dziewczyny autorytetem, oparciem, mistrzem, obrońcą, choć nierzadko to on sam staje się obiektem troski i opiekuńczości, co uczy go przyjmowania pomocy i wsparcia.
Uśmiechnięty wilk utrzymany jest w specyficznym stylu, którego wyróżnikiem jest wielobarwność, eklektyzm. Autorka swobodnie miesza elementy znamienne dla najróżniejszych gatunków, lepiąc z nich swoje dzieło, w którym dopatrzeć można się cech Bildungsromanu (powieści o formowaniu), literatury młodzieżowej czy dziennika – dopełnieniem są prasowe wycinki z lat 1946 – 1947 oraz pierwszy rozdział poświęcony wymieraniu gatunku wilka na świecie, przywodzący na myśl fragmenty pozycji popularnonaukowych. Yūko Tsushima umiejętnie łączy ze sobą te wszystkie puzzle, tworząc z nich rozbudowany kolaż umożliwiający spojrzenie na Kraj Kwitnącej Wiśni, który z wolna podnosi się z ruin po dramacie II wojny światowej. Serwowany pejzaż jest o tyle intrygujący, iż prezentowany jest zarówno z perspektywy 12-letniej dziewczynki jak i dojrzałej kobiety, która spogląda na wydarzenia, jakie rozegrały się 40 lat wcześniej. Dziecięce trele przeplatają się z poważniejszymi tonami, nasyconymi autoanalizą i gorzką refleksją nad przeżytymi wypadkami. Ostatnim akcentem wielości jest zacieranie granicy pomiędzy jawą i snem – przygody Yukiko i Mitsuo meandrują pomiędzy tym, co realne, a wyobrażone, co z jednej strony wprowadza nas w nastrój niepewności i nieufności, z drugiej zaś, taki zabieg umożliwia ukazanie szerokiego wachlarza zdarzeń.
W rezultacie Uśmiechnięty wilk to równie interesująca, co przejmująca opowieść o skutkach, z jakimi musi mierzyć się Japonia, która utonęła we własnym imperialnym szaleństwie. Yūko Tsushima ukazuje konsekwencje, jakie spadają przede wszystkim na najsłabszych i najbardziej bezbronnych, którzy zmuszeni zostają do egzystowania w brutalnym i opresyjnym świecie, gdzie liczy się prawo silniejszego. W tej przenicowanej rzeczywistości, naznaczonej przemocą i bezwzględnością, jest jednak miejsce na przyjaźń czy oddanie, które pozostają nadzieją na odbudowę, na lepszą przyszłość, na jutro przepełnione humanitaryzmem.
P. S. Uśmiechnięty wilk to pierwsza przełożona na język polski powieść autorstwa Yūko Tsushimy, prywatnie córki znanego japońskiego literata, Osamu Dazaia (1909 – 1948), który podobnie jak ojciec Yukiko, popełnia samobójstwo. Jak do tej pory, to dorobek rodziciela cieszy się w Kraju nad Wisłą większym poważaniem – z przełożonych dzieł, mamy m.in. Otogizōshi. Księga japońskich opowieści, Uczennica, Zatracenie, Zmierzch czy pojedyncze teksty, ukazujące się w różnych antologiach i zbiorach z opowiadaniami japońskimi (Rybką być w Ballada o Narayamie. Opowieści niesamowite z prozy japońskiej, Wizyta w Irys. Opowiadania japońskie czy Mój mąż, Villon w Tydzień świętego mozołu. Opowiadania japońskie 1945–1975). Na szczęście polscy wydawcy i wydawczynie odkrywają dorobek Yūko Tsushimy – PIW, oprócz Uśmiechniętego wilka, oferuje zbiór Jestem, tęsknię, mówię, zaś Tajfuny zapowiadają przekład powieści Territory of Light. Ze swojej strony, dla władających językiem Szekspira, mogę również polecić zbiorek Of Dogs and Walls oraz powieść Child of Fortune.
P. S. 2 Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na wojnie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! Można wspierać na różne sposoby, ale trzeba coś robić. Tutaj zrzutka na naszych medyków pola walki działających na froncie pomagam.pl/dfa8df
------------------------------
[1] Yūko Tsushima, Uśmiechnięty wilk, przeł. Aleksandra Szczechla, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2023, s. 26
[2] Tamże, s. 18
[3] Tamże, s. 26 – 27
[4] Tamże, s. 49
Nie znam jeszcze tej autorki, ale czuję się bardzo zaciekawiona tym, co pisała. To interesujące, że bohaterowie darzą podziwem wilki, uważają je za lepsze od ludzi. Do tej pory spotykałam się z lekturami, w których do wilków porównywano ludzi bardzo podłych i złych. Jest na przykład taka powieść zatytułowana „Nadzy wśród wilków” i te tytułowe wilki odnoszą się do ludzi służących Hitlerowi.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że proza tej autorki przypadnie Ci do gustu. Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się większej liczby jej utworów przełożony na j. polski. A co do motywu wilka, to we wstępnie jest podkreślone, że początkowo, w kulturze japońskiej, wilk niósł raczej pozytywne konotacje, bo ograniczał liczebność saren, które traktowano jako szkodniki niszczące uprawy ;) No i w "Księdze Dżungli" wilki są przedstawione bardzo pozytywnie, szczególnie, gdy zestawi się ich kodeks, prawa, honorowość, itd. z małpami.
UsuńA tak w ogóle to czy w Japonii występują wilki? Czytałam gdzieś, że zostały wytępione, ale może się mylę. :)
UsuńO tym też jest we wstępie - tak, wilk japoński został wytępiony na początku XX wieku, zaś wilk Ezo pod koniec XIX wieku.
UsuńMam nadzieję, ż jest tak dobra jak Territory of Light.;)
OdpowiedzUsuńTematyka zupełnie inna, styl w sumie też, ale obie pozycje uważam za bardzo wartościowe.
UsuńJakoś przegapiłam fakt, że przeczytałeś Yuko Tsushimę! Wspaniała pisarka - świetny jest zbiór autobiograficznych tekstów pt. "Jestem, tęsknię, mówię". "Uśmiechniętego wilka" mam na swoich półkach i w ubiegłym roku byłam na spotkaniu z tłumaczką książki Aleksandrą Szczechlą w Muzeum Azji i Pacyfiku. Jeszcze bardziej utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że moment kiedy wreszcie sięgnę po tę książkę będzie czymś zupełnie wyjątkowym - to połączenie powieści drogi, baśni, reportażu z powojennej, straumatyzowanej Japonii, czy popularnonaukowego eseju i jeszcze tego wyjątkowego stylu pisarki - piękna sprawa :-)
OdpowiedzUsuńZainteresowany różnymi obliczami powojnia, sięgnąłem właśnie po Tsushimę ;) A o wspominamym zbiorze wiem dobrze, że jest wart uwagi, mam go nawet na półce i czekam na okazję, by się nim uraczyć.
Usuń"Uśmiechniętego wilka" bardzo polecam i ciekaw jestem, jak Ty go odbierzesz.
"Jestem, tęsknię, mówię" podobało mi się bardzo, wiec może i po to sięgnę z czasem.
OdpowiedzUsuńJa z kolei musze sięgnąć po rzeczony zbiór. Sprawa o tyle prosta, że mam go już na półce ;)
Usuń