Strony

wtorek, 1 lutego 2022

Oj - słabo, słabo, czyli Max Czornyj i Jestem mordercą

Max Czornyj

Jestem mordercą

audiobook
czyta: Michał Barczak
Wydawnictwo Filia 2021
ISBN: 9788381956284


Do mocno promowanych współczesnych polskich twórców beletrystki, zwłaszcza tych podejrzanie płodnych literacko, podchodzę z dużą ostrożnością. Kilkakrotnie naciąłem się już na powieściach takich rodzimych „gwiazd”, „królowych kryminału”, itd., Na szczęście po jakimś czasie, nawet mimo zakrojonych na szeroką skalę akcji marketingowych, rynek weryfikuje tego typu pisarskie objawienia; moda mija i idą wcześniej lub później w odstawkę. Jednym z autorów, po których twórczość dotąd nie ośmieliłem się sięgnąć, był współczesny polski prozaik Max Czornyj. Okazało się jednak, że lekturą stycznia 2022 w Dyskusyjnym Klubie Książki w Rawie Mazowieckiej, do którego należę, była książka pióra tego właśnie pisarza - Jestem mordercą. Dla siebie wybrałem wersję audio w interpretacji Michała Barczaka.



Protagonistą powieści jest Jack Unterweger, właśc. Johann Unterweger (1950 - 1994) – austriacki pisarz i seryjny morderca zwany Dusicielem z Wiednia. Max Czornyj wybrał narrację pierwszoosobową i miałem nadzieję na mocny kryminał z dreszczykiem, oparty na faktach, ale zawsze kryminał. Niestety, nie wyszło to dobrze, choć lektor robił co mógł.

Nie tylko nie udało się Czornemu zbudować jakiegokolwiek napięcia, lecz jeszcze całość okazała się kompletnie nieprzekonująca. Tak bardzo, iż zacząłem się zastanawiać, co to znaczy „oparty na faktach”. Miałem już nawet takie złośliwe refleksje, iż serial telewizyjny Jak rozpętałem drugą wojnę światową też jest w sumie oparty na taktach, no bo przecież wojna była i część Polaków poszukiwało dla siebie możliwości dalszej, po zakończeniu kampanii 1939 roku, drogi do walki przeciwko Niemcom. Muszę tutaj wyraźnie zaznaczyć, że te myślowe meandry były całkowicie uzasadnione, bowiem wielokrotnie zdarzyło mi się już w życiu czytać kompletną fikcję, która była o niebo bardziej przekonująca i realistyczna niż to, co znalazłem w Jestem mordercą, mimo iż, co tym bardziej dziwi, książka chyba dobrze trzyma się faktów. Żeby tak skopać podobny temat, chyba naprawdę trzeba mieć talent.

Do pozytywnych stron tej opowieści należy zaliczyć udane ukazanie przez autora łatwości z jaką Unterweger manipulował ludźmi oraz krytyczne spojrzenie na psychiatrię i psychologię, z których zwłaszcza ta pierwsza leży dla mnie na pograniczu nauki i szamaństwa, co potwierdzają również dzieje Dusiciela z Wiednia. Tylko, że to trochę za mało by wciągnąć odbiorcę, by zainteresować czy wzruszyć. Nadto z tekstu wyłażą ewidentne braki wiedzy nie tylko z zakresu kryminalistyki, ale nawet niedostatki ogólnego pojęcia o rzeczywistości, czego pięknym przykładem jest wyrażenie: łopaty klimatyzatora pod sufitem. Szkoda, że to nie tłumaczenie - nie ma na kogo zwalić...

Audiobook jest zasadniczo bardziej łaskawą niż druk formą, jeśli chodzi o ukrycie przed odbiorcą niedostatków stylu. W końcu podobno 80% ludzi jest wzrokowcami. Może dlatego samą formę dzieła oceniłem na znośną. Jednak jedna z koleżanek z klubu, która męczyła wersję drukowaną, zaczęła stawiać na kartce z zeszytu kreski za każde użycie przymiotnika „cholerny”. Nie musiała długo czytać, by calutką stronę zabazgrać… Bardzo słabe to było...

Nie dziwi więc, że Jestem mordercą absolutnie nie zachwyciła ani mnie, ani naszego DKK. Nie, żeby nie dało się tego czytać, ale może lepiej było z tematu historii Unterwegera zrobić reportaż niż powieść? Wyszło jednak jak wyszło i absolutnie nie mam sumienia nikomu tej książki polecać. Zwłaszcza w momencie, gdy jest boom na literaturę kryminalną i naprawdę mamy w czym wybierać, nie tylko wśród zagranicznych, ale i rodzimych autorów


Wasz Andrew

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)