Strony

niedziela, 9 lutego 2020

Co ja bym zrobił, czyli Wygrana Davida Baldacci'ego



David Baldacci

Wygrana

tytuł oryginału: The Winner
tłumaczenie: Jacek Manicki
czyta: Roch Siemianowski
Bertelsmann Media Sp. z o.o.
Świat Książki
Oficyna Libros 2000



LuAnn Tyler, młoda i piękna Amerykanka, wraz z córeczką Lisą żyjąca w ubóstwie i mieszkająca wraz z konkubentem w przyczepie campingowej, otrzymuje nagle ofertę intratnej pracy. Gdy przybywa na umówione spotkanie, okazuje się, że propozycja dotyczy nie zatrudnienia, ale udziału w przekręcie w loterii krajowej, takim odpowiedniku naszego Lotto, który miałby przynieść LuAnn główną wygraną, czyli co najmniej kilkadziesiąt milionów zielonych. Czas na podjęcie decyzji jest krótki; potem oferta wygaśnie – wygra ktoś inny.


Zaczyna się nieźle, nieprawdaż? Gdy sięgnąłem po Wygraną, powieść amerykańskiego prawnika, który odkąd przerzucił się na powieściopisarstwo sensacyjne i obyczajowe stale okupuje listy bestsellerów, czyli Davida Baldacciego, zafascynowało mnie nie tyle jak to możliwe, by ustawić loterię, bo wszystko jest do zrobienia, ale przede wszystkim gdzie jest haczyk i co ja bym zrobił na miejscu LuAnn Tyler. Przyjąłbym propozycję, czy też ją odrzucił? A Wy? Jaką decyzję byście podjęli?


Jak postąpiła protagonistka Wygranej i co z tego wynikło oczywiście nie będę ujawniał, by nie psuć przed czasem świetnej rozrywki, jaką jest odkrywanie kolejnych kart tej powieści. Oryginalny pomysł i zaskakujący początek nie są jedynymi atutami książki Baldacciego. To typowa amerykańska powieść sensacyjna z elementami thrillera w najlepszym wydaniu. Szybka akcja, łatwy w odbiorze, ale plastyczny i wciągający styl, wyraziste, nieco komiksowe postacie nie pozostawiające czytelnika obojętnym. Choć znając kanon amerykańskiej i hollywoodzkiej sensacji można skutecznie obstawiać, jaki koniec czeka poszczególne postaci i niektóre wątki, to fabuła nie raz naprawdę zaskakuje. Poza świetną rozrywką otrzymujemy kilka naprawdę wartych przemyślenia tematów związanych z loteriami, losami nagle wzbogaconych i innymi sprawami. Sam się kiedyś interesowałem dziejami tych, którzy strzelili szóstkę w naszym lotto i mam wrażenie, że poziom realizmu powieści jest dość wysoki, choć oczywiście nie znajdziemy w niej prawdziwego przepisu na ustawienie losowania.

Książkę miałem przyjemność poznać w wersji audio i muszę przyznać, że Roch Siemianowski jak zwykle stanął na wysokości zadania.

Reasumując – Baldacci naprawdę mnie zaskoczył. Niezwykle oryginalny pomysł został wzorowo wykorzystany. Świetna, lekka rozrywka w mistrzowskim stylu. Zdecydowanie i absolutnie polecam: wciąż nie mogę zrozumieć, czemu jeszcze nie pokuszono się o ekranizację


Wasz Andrew



Ocena:


  • nie podobało mi się 
  • było w porządku 
  • podobało mi się 
  • naprawdę mi się podobało
  • było niesamowicie






2 komentarze:

  1. Gry losowe to sama w sobie interesujący temat, chociaż faktycznie nie mniej ciekawym zagadnieniem są losy tych, co sięgnęli po główną wygraną. Generalnie spotkałem się z bardzo racjonalnym stwierdzeniem, że jeśli ktoś nie umie zarządzać pieniędzmi, to prędzej lub później przepuści on każdą sumę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Mam wrażenie, że to stwierdzenie nie do końca jest prawdziwe. Ludzie, którzy dobrze zarządzają pieniędzmi na poziomie przeciętnej pensji krajowej z reguły nie radzą sobie, gdy nagle dostaną do ręki miliony. Jest kilka przyczyn tego stanu rzeczy, ale to fakt.

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)