The Maid
Yasutaka Tsutsui
Tytuł oryginału: Kazoku Hakkei
Tłumaczenie: Adam Kabat
Wydawnictwo: Alma Books
Liczba stron: 217
Domeną literatury zaliczanej do
nurtu fantastyki jest m.in. eksploracja zagadnień nie mających potwierdzenia w
dotychczasowej wiedzy na temat otaczającego nas świata. Przykładem takiej
konstrukcji, która obecnie na pełnych prawach egzystuje jedynie w kreacjach
płodzonych w umysłach pisarzy jest postrzeganie pozazmysłowe (ESP – extra
sensory perception), czyli odbieranie od otoczenia bodźców bez udziału
znanych nam zmysłów (słuchu, wzroku, smaku, węchu i dotyku). Autorem, który
chętnie sięga po rozwiązania z zakresu parapsychologii jest japoński literat
Yasutaka Tsutsui. Jedną z książek, w której niepoślednią rolę odgrywają tego
typu niezwykłe zdolności jest The Maid
(jap. Kazoku Hakkei).
Główną bohaterką dzieła jest
Nanase, młoda dziewczyna pracująca w charakterze pokojówki. Kolejne rodziny,
które zatrudniają Nanase nie wiedzą, że przyjmując sprawiającą sympatycznie
wrażenie młodą kobietę, jednocześnie wpuszczają w swoje progi swoistego podglądacza. Czytelnik już od pierwszych
stron przekonuje się, że Nanase posiada specyficzny dar (lub przekleństwo – w
zależności od punktu widzenia) – dziewczyna potrafi czytać w cudzych myślach.
Otwierając rodzaj mentalnej furtki we własnym umyśle, protagonistka zyskuje
dodatkowy zmysł, za sprawą którego możliwe staje się oglądanie percepcyjnych
obrazów innych osób. Nanase nie chełpi się jednak swoją mocą, osnuwając ją mgłą
tajemnicy – usiłując prowadzić egzystencję anonimowego człowieka w wielkiej amorficznej
zbiorowości, dziewczyna dyskretnie korzysta z zagadkowej umiejętności, stopniowo
odkrywając jej zalety oraz zagrożenia związane z jej użytkowaniem.
Czytelnicy, którzy zetknęli się z
prozą Yasutaki Tsutsui wiedzą, że przedmiotem literackiej działalności
japońskiego artysty jest na ogół człowiek oraz jego psychika. Mechanizmy,
według których funkcjonuje umysł; postrzeganie siebie oraz innych w odniesieniu
do zmieniających się (a niekiedy bardzo niezwykłych) warunków otoczenia;
samoświadomość oraz obiektywność prawdy to tematy, które regularnie przewijają
się na kartach dzieł Japończyka. Nie inaczej jest w przypadku książki The Maid, w której bardzo wiele miejsca
poświęcono życiu wewnętrznemu człowieka.
The Maid, dzięki postaci głównej bohaterki, jest pozycją o tyle
interesującą, że czytelnik bardzo dokładnie zapoznaje się z sylwetkami kolejnych
postaci, występującymi w poszczególnych rozdziałach. Za sprawą zdolności Nanase
możliwe staje pochwycenie ogromnego rozdźwięku, jaki często występuje pomiędzy ludzkimi
działaniami i słowami, a rzeczywistymi intencjami. Autor umiejętnie przekonuje
nas, że człowiek, jako istota społeczna zmuszona do nieustannych kontaktów z
innymi, stosuje cały wachlarz technik przystosowawczych, dzięki którym możliwe
staje się wspólne bytowanie. Współtrwanie (nie zawsze harmonijne i pokojowe)
różnorakich charakterów jest wynikiem szeregu kompromisów i wyrzeczeń, które
wiążą się z koniecznością dostosowania się do przyjętych norm i reguł – w
praktyce oznacza to, że wielu z nas akceptuje fakt przyprawienia nam gombrowiczowskiej
gęby, pozwala na to, by zostać
wtłoczonym w schemat czy być ocenianym przez pryzmat stereotypów, potwierdzając
przy tym słowa George’a Berkeleya, który stwierdził, że esse est percipi (z łac. – istnieć
to być postrzeganym). Jednocześnie ta zewnętrzna maska może w znaczącym
stopniu różnić się od tego, kim naprawdę jesteśmy (albo raczej: od tego, kim
się czujemy, za kogo się uważamy). Proza Yasutaki Tsutsui jest więc niezwykle
wartościowa, bowiem obiektem zainteresowania jest zarówno ludzka jednostka jak
i zbiorowość oraz interakcje zachodzące pomiędzy jej członkami. Japońskiemu
artyście bardzo dobrze udaje się ukazać jak istotną rolę w codziennym bycie
danej społeczności odgrywa to, co przeciętne, średnie i pospolite, które na
ogół jest dogłębnie poznane, i które w niczym nie zaskakuje. Pojawienie się
pierwiastka obcego, nieznanego, odstającego od tego, co przyjęte za normę,
bardzo szybko może prowadzić do poczucia zagrożenia, wynikającego z niemożności
przewidzenia zachowania się takiego elementu. W związku z tym osoby wyjątkowe,
niepowtarzalne, których cechy zbyt wyraźnie przekraczają ustalony pułap
nierzadko doświadczają ostracyzmu i wykluczenia, bowiem albo reprezentują one
niezwykłość (a tę bardzo łatwo skarykaturyzować i sprowadzić do miana dziwactwa), bądź za sprawą swojej doskonałości
w danej dziedzinie stanowią lustro, w którym bardzo wyraźnie widać słabostki i
wady przeglądających się w nim osób. Socjologiczne zainteresowania autora
wyrażają się również w pieczołowitej obserwacji współczesnego, konsumpcyjnego
społeczeństwa oraz praw, jakimi się ono rządzi. Tsutsui zwraca uwagę na
chorobliwe przywiązanie do fizyczności czy piękna rozpatrywanego wyłącznie
przez pryzmat cielesności – dzieło Japończyka dobitnie obrazuje jak takie
podejście spłyca międzyludzkie relacje, ograniczając je i zubożając, redukując
do uleganiu pierwotnym i prymitywnym instynktom. Pod pręgież krytyki trafia
również bezmyślny kult młodości, pracoholizm czy jałowość bytu ludzi, którzy
zamknięci w bańce teraźniejszości kierują się jedynie najniższymi pobudkami,
wegetując na krawędzi zezwierzęcenia. Obiektem napomnień jest zatem cała
cywilizacja zachodnia, oparta na konsumpcji, na kreowaniu potrzeb niemożliwych
do zaspokojenia, na materializmie, z którego rodzi się złudne przekonanie, że
wszystko można nabyć oraz że wszystko ma swoją cenę, co jednocześnie prowadzi
do deprecjacji duchowości.
W książce The Maid Yasutace Tsutsui udało się poruszyć szereg różnorakich
zagadnień. To bogactwo treści jest wynikiem konstrukcji, która umożliwia
orbitowanie wokół różnorodnych kwestii. Dzieło Japończyka składa się z ośmiu
rozdziałów stanowiących zamknięte historie – każdy z nich poświęcony jest
rodzinie, u której aktualnie przebywa i pracuje Nanase. Z tego względu utwór
kojarzy się ze zbiorem opowiadań, połączonych ze sobą osobą głównej bohaterki.
Mocną stroną takiego rozwiązania fabularnego jest zmienność i bogactwo rysów
charakterologicznych postaci, które obserwuje Nanase, a to właśnie osobowości
poszczególnych pracodawców stanowią fundament The Maid. Rozważania nad naturą danych postaci stają się punktem
wyjścia do spostrzeżeń bardziej uniwersalnych, dotyczących całych zbiorowości.
Podsumowując, The Maid uznać należy za bardzo
wartościową i wieloaspektową lekturę. Książkę można traktować jako niezwykły Bildungsroman (z niem. powieść o formowaniu), bowiem jest to
opowieść o wkraczaniu w świat ludzi dorosłych w sposób zupełnie inny niż odbywa
się to w przypadku innych dojrzewających młodych osobników. Utwór jest przy tym
dość bezpośredni, a momentami wręcz szokujący, poprzez bezceremonialne odsłanianie
tego, co lubieżne, banalne, złe i prymitywne, i pod tym względem przywodzi na
myśl namolne grzebanie wacikiem nasączonym spirytusem w jątrzącej się ranie.
Ambrose
Sytuacja dość podobna do mego wpisu o maskach. Z jednej strony motyw czytania w myślach wydaje się być sztampowy i wyeksploatowany niczym te maski, ale po chwili głębszego zastanowienia okazuje się, że eksploatacja nastąpiła, owszem, ale głównie w filmach czy komiksach. Dla literatury zdaje się to być motyw zbyt "niski", ale mi się wydaje, że takie motywy "chwycone" przez dobrego pisarza mogą być odświeżające.
OdpowiedzUsuńW przypadku Yasutaki Tsutsui zauważalna jest tendencja, by sięgać po motywy znane, wręcz wyświechtane i podawać je w sposób nietypowy. Szczególnie uwidacznia się to w opowiadaniach, które bardzo mocno doprawione są absurdem i groteską. Polecam rozpoczęcie znajomości z tym pisarzem od opowiadań właśnie - zbiór Salmonella Men on Planet Porno jest cudownie dziwaczny.
UsuńKsiążka wygląda na b. ciekawą rzecz.
OdpowiedzUsuńCiekawa jest to skupienie Japończyków na cielesności - mam wrażenie, że to częsty wątek w ich literaturze i kinie.
Ha, jeśli chodzi o koncentrację na cielesności, to trudno zaprzeczyć, tym bardziej, że jestem świeżo po lekturze "Złotej pagody". I jak to w przypadku Mishimy, ciało odgrywa ogromną rolę w tej powieści.
UsuńO proszę, bardzo ciekawie to brzmi. Zawsze jak myślę o czytaniu w myślach, to jestem przerażony tym, co myślałaby o ludziach ta druga osoba, znając wszystkie ich najintymniejsze, najobrzydliwsze i dziwaczne myśli, którym przecież przesycona jest nasza codzienność. I z drugiej strony, gdy sam myślę o wyjątkowo, hmm, prywatnych rzeczach, to czasem wpada mi do głowy myśl "całe szczęście, ze nikt nie czyta w moich myślach, bo to by dopiero było". Wracając jednak do książki - kurcze, strasznie podoba mi się to, że tutaj człowiek sam zgadza się na przyprawianie mu "gęby" - to bardzo ciekawy kontrast z Gombrowiczem, u którego gęba była cierpieniem i chciało się ją zerwać, a tu człowiek się na nią zgadza.
OdpowiedzUsuńPlus całkiem lubię taką fabułę, jaka jest tu, tj. kolejne historie łączące się tylko postacią głównej bohaterki. Tak więc cóż: kiedyś przeczytam :).
Ha, ta książka świetnie pokazuje, że słowa są tylko bladą poświatą naszych myśli, że ogrom tego, co dzieje się w naszych umysłach pozostaje dostępne tylko dla nas. Ponadto przekonujemy się, jak wiele wysiłku kosztuje nas egzystencja w gromadzie - nieustanna samokontrola, staranny dobór słów przy głośnym formułowaniu myśli, etc.
Usuń