Niezależne recenzje książek, audiobooków, czasami również filmów i gier, komentarze do bieżącej oraz historycznej rzeczywistości, refleksje i różne inne sensowne twory słowne.
Strony
▼
czwartek, 18 kwietnia 2013
O życiowych planach
"Skoro jednak wszyscy wiemy, że jesteśmy śmiertelni, dlaczego tak rzadko uwzględniamy śmierć w swoich planach?"
Jakoś dziwnie tak na co dzień wydaje nam się, że śmiertelność nas nie dotyczy, gdyby było inaczej staralibyśmy się żyć inaczej, bardziej dla innych niż dla siebie. Ale to przychodzi nam na myśl tylko wówczas, gdy umiera ktoś bliski lub nam doskonale znany, ale to mija i znów spokojnie wracamy znów wracamy do normalności.)
Pomijając oczywiste różnice indywidualne, ogólny trend jest taki, że młodzi są nieśmiertelni. Świadomość śmierci przychodzi z wiekiem. Świetnie wyjaśnił to Mazur w swej książce Cybernetyka i charakter (http://andrew-vysotsky.blogspot.com/2011/10/cybernetyka-i-charakter.html). Oczywiście to, czy ktoś ma odwagę się z tą świadomością zmierzyć i w jakim stylu to robi, jest całkiem osobną sprawą :)
Chyba dlatego, że śmierć bardzo lubi przychodzić niespodziewanie. Pewnie dlatego też wielu ludzi bardzo jej nie lubi. Bo przybywa nagle i krzyżuje wszystkie plany, w których Ona oczywiście nie została uwzględniona. Mściwa jędza :)
I wciąż mnie zadziwia, dlaczego większość ludzi nigdy nie uwzględnia w swych planach śmierci, choć jest to przecież jedyna okoliczność, która kiedyś MUSI wystąpić :)
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)
Jakoś dziwnie tak na co dzień wydaje nam się, że śmiertelność nas nie dotyczy, gdyby było inaczej staralibyśmy się żyć inaczej, bardziej dla innych niż dla siebie. Ale to przychodzi nam na myśl tylko wówczas, gdy umiera ktoś bliski lub nam doskonale znany, ale to mija i znów spokojnie wracamy znów wracamy do normalności.)
OdpowiedzUsuńPomijając oczywiste różnice indywidualne, ogólny trend jest taki, że młodzi są nieśmiertelni. Świadomość śmierci przychodzi z wiekiem. Świetnie wyjaśnił to Mazur w swej książce Cybernetyka i charakter (http://andrew-vysotsky.blogspot.com/2011/10/cybernetyka-i-charakter.html). Oczywiście to, czy ktoś ma odwagę się z tą świadomością zmierzyć i w jakim stylu to robi, jest całkiem osobną sprawą :)
Usuń"Chcesz rozśmieszyć Boga? Opowiedz mu o swoich planach" Woody Allen.
OdpowiedzUsuńDobre :)
UsuńI prawdziwe. My planujemy, a Bóg i tak swoje w naszym życiu robi choćbyśmy w to nie wierzyli. Przekonałam się o tym nie raz.)
UsuńBo jak wiadomo człowiek mądrzeje z wiekiem. Najczęściej jest to wieko od trumny. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałem już, ale i tak świetne :)
UsuńBo to jedyna rzecz pewna, więc nie trzeba jej planować. Resztę trzeba, bo zawsze może ulec zmianie. ;P
OdpowiedzUsuńSęk w tym, że ważniejsze jest kiedy TA rzecz nastąpi, niż czy inne w ogóle ;)
UsuńChyba dlatego, że śmierć bardzo lubi przychodzić niespodziewanie. Pewnie dlatego też wielu ludzi bardzo jej nie lubi. Bo przybywa nagle i krzyżuje wszystkie plany, w których Ona oczywiście nie została uwzględniona. Mściwa jędza :)
OdpowiedzUsuńI wciąż mnie zadziwia, dlaczego większość ludzi nigdy nie uwzględnia w swych planach śmierci, choć jest to przecież jedyna okoliczność, która kiedyś MUSI wystąpić :)
Usuń