Strony

sobota, 23 czerwca 2012

"Niewinność zagubiona w deszczu" Eduardo Mendoza, czyli Rok potopu

Okładka książki Niewinność zagubiona w deszczu 

Niewinność zagubiona w deszczu

Eduardo Mendoza


Tytuł oryginału: El ano del diluvio
Tłumaczenie: Jan Krzysztofiak
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 136





Niewinność zagubiona w deszczu to tytuł polskiego tłumaczenia książki El ano del diluvio, hiszpańskiego pisarza, erudyty, prawnika, byłego tłumacza ONZ, Eduardo Mendozy. W Polsce kojarzony jest głównie jako autor trylogii o detektywie lumpie, w skład której wchodzą: Sekret hiszpańskiej pensjonarki, Oliwkowy labirynt oraz Przygoda fryzjera damskiego. Serię tę charakteryzuje niezwykły humor, absurdalność oraz groteska – dla wielu czytelników, styl Mendozy nieodzownie łączy się z wymienionymi cechami, przez co Hiszpan postrzegany jest niekiedy mylnie jako pisarz lekkiego pióra, płodzący błahe i zabawne historie (od razu zaznaczam, że wrażenie to jest mylne, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, ale póki co, nie będę się z nim rozprawiać). Istnieje również drugi Mendoza, autor powieści, w których humor sączy się w znacznie mniejszych ilościach, lub praktycznie wcale oraz twórca przedstawień teatralnych, dramatów. Czytelnicy nasyceni lekturą Mendozy pierwszego, przypadkiem trafiając na Mendozę drugiego, często przeżywają szok oraz niedowierzanie, że mają do czynienia z jednym i tym samym autorem, a przez to, że książka nie spełnia ich oczekiwań, to znaczy nie wzbudza na każdym kroku salw śmiechu, odczuwają zawód i rozczarowanie. Dlatego od razu podkreślam, że „Niewinność zagubiona w deszczu” to zdecydowanie Mendoza numer dwa, nie mniej jednak dzieło to jest warte przeczytania oraz polecenia.

Na wstępie warto zaznaczyć, że sam tytuł to praktycznie samodzielne dzieło polskiej tłumaczki, Zofii Wasitowej, bowiem oryginał El ano del diluvio oznacza dokładnie Rok potopu (pod takim to zresztą szyldem książka pojawiła się w Polsce po raz pierwszy w roku 1997). Nowy, polski tytuł przypadł zresztą do gustu samemu Mendozie, który na spotkaniu ze swoimi czytelnikami w Krakowie w listopadzie 2011 roku w związku z otwarciem Instytutu Cervantesa w Krakowie (w którym to miałem ogromną przyjemność uczestniczyć osobiście), żartobliwie stwierdził, że chyba poprosi swojego hiszpańskiego wydawcę o zmianę nazwy książki na Niewinność zagubiona w deszczu, licząc na to, że nowy, hiszpański tytuł ponownie zostanie wzięty na warsztat polskiej tłumaczki i powstanie kolejny, równie piękny i poetycki.
 
Niewinność zagubiona w deszczu to bardzo krótkie opowiadanie traktujące o losach młodej przeoryszy, siostry Consuelo, która trafia w sidła samego diabła, czyli katalońskiego Casanovy, don Augusta. Ambitna i energiczna siostrzyczka, dyrektorka szpitala, pragnie stworzyć dom opieki dla starców. Jej wizje nie mogą jednak ziścić się bez pieniędzy, wyrusza zatem na pielgrzymkę, której celem jest odnalezienie sponsorów. Z takim właśnie zamierzeniem trafia do dworu Augusto Aixela de Collbato, starego utracjusza oraz wytrawnego myśliwego, który bezwzględnie wykorzystuje naiwność siostry Conuseli, jej brak doświadczenia w sprawach sercowych, prowadząc prosto do jaskini grzechu.

Siostra zna opinie, jakie panują na temat starego kawalera, jednak nie do końca daje im wiarę. Ponadto zdaje się wznosić ponad te sprawy, słusznie zauważając, że jej zadaniem jest służba Bogu oraz pomoc potrzebującym. Zgubnym okazuje się dla niej fakt, że zapomina postrzegać siebie w kategoriach ludzkich, jako istotę z krwi i kości z duchowymi oraz fizycznymi potrzebami.

Pierwotnie El ano del diluvio, jak zdradza nam Eduardo Mendoza w krótkim wstępie poprzedzającym utwór, miał być przedstawieniem teatralnym. Widać to dobrze w formie, jaki przybrała powieść – jest to ciąg zdań, poprzecinanych jedynie znakami interpunkcyjnymi, kropkami, przecinkami oraz średnikami. Brak jakichkolwiek myślników, czy akapitów. Według mnie taki sposób narracji dobrze oddaje ciąg wydarzeń, jakich jesteśmy świadkami – zachodząc on dość szybko, niejako jednym ciągiem, są naturalną koleją rzeczy.

Zamiast teatralnej sztuki, mamy natomiast do czynienia z melodramatem, można by śmiało rzec, że z melodramatem typowym i to do bólu kości. Mendoza bardzo starannie wplótł w fabułę wszystkie cechy, charakteryzujące tę formę. Począwszy od afektacji, sentymentalizmu, namiętności, silnego i gwałtownego uczucia, intryg, a na pogodzie skończywszy. W momencie rozpoczęcia akcji, Katalonię nawiedzają susze, które okazują się swoistą ciszą przed burzą, która rozpęta się także w sercach głównych bohaterów. Wydaje się, że takie przerysowanie wszystkich cech szczególnych wybranej konwencji literackiej to działanie celowe, pod którym Mendoza pragnął zamaskować też inne treści. Hiszpański mistrz pióra znany jest z tego, że lubi puszczać oko do czytelnika, wydaje się, że i tym razem postąpił podobnie.

Osobiście uważam, że w tym lekkim oraz krótki tekście zawarte zostało pytanie, czym właściwie jest grzeszna miłość oraz czy miłość w ogóle może być grzeszna. Skoro jest to uczucie piękne, wzniosłe, czyste, łączące i cementujące więź dwojga ludzi, jak często jest ona przedstawiana, to dlaczego pewne okoliczności nadają jej etykietę rzeczy niewłaściwej i niestosownej? Jak właściwie rozpatrywać całą sprawę w przypadku siostry Consueli, która zostaje uwiedziona, sromotnie oszukana i wykorzystana? Jak oceniać stosunek przeoryszy do tego co zaszło? Dowiadujemy się bowiem, że siostra Consuela, mimo, że swoje przewinienie wyjawiała wielokrotnie swoim spowiednikom, to jednak nigdy nie odczuwała pełni skruchy, nigdy do końca nie żałowała tego, co uczyniła.

Mendozie na zaledwie kilkudziesięciu stronach udało się wykreować całkiem ciekawą, niebanalną historię, noszącą znamiona realizmu, szybką w lekturze, która jednak skłania czytelnika do refleksji oraz zrewidowania przyjętych norm oraz konwenansów. Mimo, że hiszpańskiego pisarza poznałem poprzez trylogię o detektywie lumpie, Niewinność zagubioną w deszczu również uważam za pozycję bardzo dobrą oraz godną polecenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)