Strony

poniedziałek, 13 lutego 2023

"Przeklęty bębenek" Kyūsaku Yumeno - W sidłach fatum czy obsesji?

Kyūsaku Yumeno

Przeklęty bębenek

Tytuł oryginału: Ayakashi no tsuzumi
Tłumaczenie: Anna Grajny
Wydawnictwo: Kirin
Seria: Yume
Liczba stron: 64
Format: .epub
 
 

Teza, że jako ludzkie istoty obdarzone wolną wolą jesteśmy kowalami własnego losu, wydaje się prawdziwa tak długo, jak długo nie pojawią się okoliczności na tyle specyficzne, iż skutecznie ograniczają one nasze ruchy i decyzje. Bowiem kiedy wachlarz wyboru gwałtownie się kurczy i nasze działania stają się głównie wypadkową czynników zewnętrznych, warunkujących kolejne ruchy, nietrudno o wrażenie, iż kieruje nami fatum. Przekonuje się o tym Kyūya Otomaru, bohater noweli Przeklęty bębenek autorstwa Kyūsaku Yumeno (1889 – 1936), japońskiego pisarza okresu Shōwa, uchodzącego za jednego z pierwszych twórców japońskiej literatury fantastycznej.

Pierwszoosobowy narrator, wspomniany już Kyūya Otomaru, to prawnuk Otomaru Kunō, cenionego wytwórcy bębenków. Szczytowym osiągnięciem tego mistrza bębenkowego rzemiosła jest egzemplarz wykonany jako prezent ślubny dla byłej ukochanej. Choć instrument powstaje w dobrej wierze, to okazuje się, że z racji tego, iż zawarto w nim pustkę trawiącą serce porzuconego kochanka czującego się martwym za życia, bębenek przynosi rychłe nieszczęście tym, którzy usłyszą jego specyficzny i niepowtarzalny odgłos (Niezwykły dźwięk, jaki z niego się dobył, zadziwił wszystkich. Był on strasznie ponury, a jednocześnie cichy i piękny [1]). Kyūya poznaje historię przeklętego podarku od ojca, rzemieślnika naprawiającego i sprzedającego bębenki, który na łożu śmierci prosi go, aby w swoim życiu nigdy nie zajmował się tymi instrumentami, tak, by nawet nieumyślnie nie natknąć się na pechowy egzemplarz swego pradziada. Tyle, że osierocony Kyūya zostaje przygarnięty przez starego mistrza gry na bębenku, zostając jednym z jego uczniów. Mimo, iż chłopak początkowo traktuje zasłyszaną od ojca opowieść jako rodzinną legendę, to jednak z biegiem czasu powab zakazanego i tajemniczego przedmiotu daje o sobie znać.

Utwór Kyūsaku Yumeno to w głównej mierze studium człowieczej obsesji. Autor ukazuje zgubny wpływ zafiksowania się na jednej rzeczy, którą pragnie osiągnąć się za wszelką cenę i bez względu na koszty. Takie chorobliwe pragnienie zaślepia, uniemożliwia trzeźwą ocenę sytuacji, zaś w skrajnych przypadkach katalizuje bezwzględność i egoizm, które nierzadko okazują się nieodzownymi narzędziami do tego, by szybciej posiąść pożądany przedmiot. Śledząc losy poszczególnych postaci związanych z przeklętym bębenkiem, uświadamiamy sobie jak toksyczna jest obłędna chęć zdobycia tego, co w naszym umyśle jawi się jako wyjątkowe – uczucie to wypacza i degeneruje, kładąc się cieniem na międzyludzkich relacjach.

Drugą istotną składową Przeklętego bębenka jest fatum. Kyūsaku Yumeno zastanawia się, w jakim stopniu nasze postępowanie to wynikowa planów, a w jakiej zdeterminowane jest przez uwarunkowania zewnętrzne (Zdałem sobie dobitnie sprawę z tego, jaką wielką siłę ma przeznaczenie [2]). Autor raczy nas również dywagacjami na temat autosugestii, która odgrywa kluczową rolę w samospełniających się przepowiedniach. W tym ujęciu jądrem wszelakiej maści klątw zdają się być mimowolne odruchy, za sprawą których słowa przyoblekają się w szaty rzeczywistości – oczekując nieszczęścia i spodziewając się go na każdym kroku, nietrudno go przecież wywołać.

Dzieło japońskiego artysty otoczone jest aurą niezwykłości. Już na wstępie narrator przestrzega nas, iż jego relacja: To jest coś, w co trudno uwierzyć w dzisiejszym świecie [3]. Wkraczając w świat wykreowany przez Kyūsaku Yumeno nietrudno o wrażenia obcowania z czymś nadnaturalnym, owianym tajemnicą i niedopowiedzeniem: Jak tu dziwnie… podejrzanie… niesamowicie… [4], to słowa, które odruchowo cisną się na usta.

Wyróżnikiem Przeklętego bębenka jest również specyficzny styl naznaczony dualistycznym charakterem. Kreślone zdarzenia zwiastują dynamikę, tyle, że nasycenie kart noweli mnogością detali skutecznie wycisza i uspokaja akcję. Kyūsaku Yumeno ogromną wagę przywiązuje to szczegółów, pieczołowicie i precyzyjnie opisując ubiór bohaterów, wystroje wnętrz czy wygląd danej postaci (Strój pomógł mi wybrać ekspedient z Mitsukoshi. Niebieskie kimono z podszewką i haftowanymi herbami, biały pas z tkaniny z Hakaty, jaskrawożółte spodnie hakama, fioletowawa narzutka haori, białe skarpetki tabi do filcowych sandałów, elegancki granatowy wełniany płaszcz i kapelusz w tym samym kolorze z białą wstążką [5]; Na przeciwległym końcu tego pomieszczenia, wyłożonego ośmioma zielonymi matami, znajdowało się okrągłe okno do podziwiania księżyca, a za nim widać było śliwy. Pod oknem stało pokryte czarną laką biurko o cienkich nogach; były tam też ułożone elegancko ciemnozielone poduszki do siedzenia i delikatny kwadratowy piecyk hibachi z drewna paulowni. Po lewej stronie na komodzie z paulowni stały dwa pudełka na książki, małe i duże, a w szklanej gablotce dostrzegłem lalkę – kappę ubraną w piękne kimono furisode o długich rękawach [6]; Wtedy to pierwszy raz miałem okazję zobaczyć wdowę Tsuruhara z bliska. Lśniące włosy upięte w fryzurę marumage, noszoną przez zamężne kobiety. Podłużne, migdałowe oczy. Lekko zaokrąglone policzki. Od krągłego podbródka po kształtny kart skóra tak biała, że aż przejrzysta… [7]). Owa dbałość o najmniejsze elementy zdradza głęboką erudycję Kyūsaku Yumeno, który zapoznaje nas z obliczami japońskiej kultury – uzupełnieniem informacji, jakimi obdarowuje nas autor są liczne przypisy tłumaczki Anny Grajny oraz interesująca przedmowa pióra Adrianny Wosińskiej. Całość pozwala osadzić twórczość Kyūsaku Yumeno w konkretnym historycznym kontekście, co zdecydowanie wzbogaca odbiór dzieła.

Wypadkową jest książka, która z pewnością zainteresuje miłośników literatury i kultury z Kraju Kwitnącej Wiśni. Kyūsaku Yumeno odmalowuje ciekawe portrety psychologiczne odnosząc się do klasycznego japońskiego teatru Nō, racząc nas w rezultacie uniwersalną opowieścią o destrukcyjnym wpływie ludzkich słabostek – jeśli zbytnio im pofolgujemy i damy się nimi owładnąć, prędzej czy później boleśnie uzmysłowimy sobie, iż mogą one przejąć stery nad naszą egzystencją. Ogrom bezwolności może przyjąć na tyle gargantuiczne rozmiary, że trudno będzie oprzeć się pokusie, by wszelkie niedole i nieszczęścia zwalić na kapryśną fortunę.

Ambrose

 

------------------------------------
[1] Kyūsaku Yumeno, Przeklęty bębenek, przeł. Anna Grajny, Wydawnictwo Kirin, Bydgoszcz 2021, s. 11
[2] Tamże, s. 35
[3] Tamże, s. 10
[4] Tamże, s. 28
[5] Tamże, s. 38
[6] Tamże, s. 31
[7] Tamże, s. 40
 
P. S. Ukraina wciąż walczy nie tylko o swoją wolność, a my, choćby w pewnym stopniu, możemy pomóc jej obrońcom i obrończyniom, w tym także naszym chłopakom na froncie. Każde wsparcie i każda wpłata się liczy! https://zrzutka.pl/nc3hm5

6 komentarzy:

  1. Pociąga mnie zarówno egzotyka, jak i estetyka japońska. Te szczegóły aranżacji wnętrz, detale dotyczące strojów... coś pięknego, aż mam ochotę znów sięgnąć po albumy z drzeworytami. Ciekawa jestem, czy u autora (tak jak u innych pisarzy żyjących na przełomie wieków) daje się wyczuć smutek, melancholię odchodzącego świata w kontraście do nieuchronności zmian?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, że książkę można by wzbogacić wspomnianymi przez Ciebie ukiyo-e, i mogłaby wyjść z tego prawdziwa wydawnicza perełka. A co do klimatu melancholii związanej z ulotnością i przemijalnością, to pewnie można się takich elementów doszukać, ale przyznaję, że dopóki o tym nie wspomniałaś, to jakoś specjalnie nie przykuło to mojej uwagi ;)

      Usuń
  2. Tak się zastanawiałam, skąd znam nazwisko autora, i już wiem – to on napisał Piekło w butelkach, które czytałam jakiś czas temu i które niezbyt mi się podobało. :) Zaskoczyłeś mnie informacją, że autor przywiązuje dużą wagę do detali. Piekło nużyło mnie m.in. dlatego, że nie było w nim żadnych detali, były za to elementy sensacyjne (zmiany tożsamości, pościgi, porwania, ucieczki z więzienia), a ja za taką tematyką nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka niespodzianka ;) A w przedmowie do "Przeklętego bębenka" jest wspomniane, że autor operował różnorodnymi stylami, więc może ta nowela bardziej przypadnie Ci do gustu. Bo jest tu trochę akcji czy dziwnych zbiegów okoliczności ale jednocześnie sporo opisów spowalnia fabułę.

      Usuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Uwielbiam azjatyckie klimaty, głównie japońskie brzmienia, wszystko co z nią związane jest bardzo interesujące. O tym bębenku chyba słyszałam ale nie miałam okazji poznać bliżej tej historii. Inspirujący wpis :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, miło powitać w naszych skromnych progach miłośniczkę azjatyckich klimatów. Jeśli chodzi o literaturę japońską to mamy dość obszerną biblioteczkę (prawie 150 tytułów), więc do wyboru, do koloru ;)

      A "Przeklęty bębenek" polecam jako literacką ciekawostkę. Jeśli chodzi o Kyūsaku Yumeno to Tajfuny wydały też 3 opowiadania tego autora (w zbiorku "Piekło w butelkach").

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)