Quicksand
Jun'ichirō Tanizaki
Tytuł oryginału: Manji
Tłumaczenie: Howard Hibbett
Wydawnictwo: Vintage Classics
Liczba stron: 172
Kłamstwo jako kuszące, tymczasowe rozwiązanie, które zastosowane zostaje doraźnie, pod wpływem impulsu, za sprawą okoliczności. Kłamstwo, które wsącza się w nasze relacje z ludźmi i stopniowo je zatruwa. Kłamstwo, pozornie rachityczne i nieznaczące, które jednak wymusza kolejne wykręty i krętactwa. Kłamstwo, które wkrótce okazuje się niebezpiecznym labiryntem – w jego trzewiach zaczynają gubić się nawet jego konstruktorzy. Kłamstwo – rzecz mogąca uchodzić za fascynującą o tyle, o ile jego toksyczne wydzieliny nie oddziałują na nas bezpośrednio, o czym przekonują się bohaterowie powieści Quicksand, japońskiego mistrza pióra Jun'ichirō Tanizakiego (1886 – 1965).
Akcja utworu osadzonego w latach 20-tych XX wieku w Osace obejmuje perypetie 4 osób, połączonych skomplikowaną i nieustannie zmieniającą siecią zależności. Protagonistką jest Sonoko Kakiuchi, elegancka dama wywodząca się szacownej osakijskiej rodziny. Mimo młodego wieku, 24 lat, życie kobiety naznaczone jest poważną tragedią – jak dowiadujemy się na wstępie, Sonoko od niedawna jest wdową. Książka, utrzymana w formie rozległej reminiscencji, jaką przed swoim przyjacielem – będącym uznanym i cenionym literatem – roztacza Sonoko, jest stopniowym odtwarzaniem sekwencji zdarzeń, które doprowadzają do nieszczęśliwego finału. Pozornie banalna historia o kobiecie znudzonej małżeńską rutyną, co rusz meandruje w niezwykły sposób, okazując się mozaikowym gąszczem, w którym splatają się pożądanie, uwodzicielstwo, chorobliwa zazdrość oraz przyjmujące gargantuiczne rozmiary łgarstwo.
Quicksand (tytuł angielskiego przekładu można przetłumaczyć jako Ruchome piaski) porusza szerokie spektrum zagadnień, które związane są z funkcjonowaniem człowieczej jednostki w ludzkiej masie. Jun'ichirō Tanizaki zwraca uwagę na to, że zgodnie ze słowami irlandzkiego filozofa i myśliciela George’a Berkeleya (1685 – 1753): istnieć, to być postrzeganym (łac. esse est percipi). Żywot człowieka w niemałej mierze determinowany jest przez otoczenie, w jakim się znajduje. Bywa więc, że zdanie pojedynczej osoby może zostać skutecznie zagłuszone, szczególnie, gdy nie jest ono zgodne z punktem widzenia ogółu, o czym przypomina Sonoko jedna z pobocznych postaci: Nawet, jeśli coś wydaje ci się boskie, to pozostaje jeszcze pytanie, jak widzą to inni. To właśnie tego typu rzeczy prowadzą do nieporozumień [1]. Zdarza się, że to ciżba decyduje o tym, jak prezentujemy się w cudzych oczach – bolesnym uzmysłowieniem potęgi i sprawczości człowieczej gromady jest plotka, bowiem nawet pozornie najbardziej absurdalne i niedorzeczne wiadomości na nasz temat, powtarzane z niestrudzonym przeświadczeniem i uporem, mogą skutecznie zniszczyć naszą reputację. Wątek pogłosek i obmów zostaje przez Tanizakiego wykorzystany na jeszcze jednym gruncie – autor pokazuje, że mogą one okazać się samospełniającą się przepowiednią.
Aspekt społecznej koegzystencji zostaje zasygnalizowany też za sprawą ról, do jakich jesteśmy przypisani. Jun'ichirō Tanizaki podkreśla, że pokojowe trwanie pośród innych wiąże się z przestrzeganiem szeregu zasad i obyczajów, których naruszenie prowadzi do wykluczenia i ostracyzmu. Owe reguły i konwenanse są niekiedy równie arbitralne, co krzywdzące i ograniczające, co wymusza na tych, którzy nie chcą ich łamać, konieczność przywdziewania masek. W Ruchomych piaskach głównym bodźcem do podjęcia ryzykownej gry związanej z udawaniem i pozorowaniem jest seksualność (na kilku różnych poziomach). Orientacja, popęd oraz potencja (jak i jej brak) – w połączeniu ze społecznymi oczekiwaniami oraz tematami tabu – są czynnikami katalizującymi działania, wybory oraz decyzje wszystkich 4 uczestników miłosnego dramatu.
Quicksand to także portret kobiety demonicznej, jakże specyficzny dla prozy Tanizakiego (podobne kreacje możemy odnaleźć w Tajemnej historii pana Musashiego, Miłości głupca, Ashikari, czyli źle mi bez ciebie oraz Shunkinsho, czyli rozmyślania nad życiem Wiosennej Harfy). Mitsuko Tokumitsu, przyjaciółka Sonoko, poznana przez nią w prywatnej Szkole Artystycznej dla Kobiet, to osobniczka o niezwykłej urodzie, której towarzyszy moralna brzydota. Mitsuko, której aparycja kilkukrotnie jest porównywana do pięknej Kannon (bogini miłosierdzia i łaski), jest rozkapryszona, a przy tym bezwzględna, skłonna do małostkowości, zawiści oraz okrucieństwa. Jej postępowanie nacechowane jest impulsywnością oraz porywczością, nie brak w nim inklinacji do wymyślnych intryg oraz emocjonalnego szantażu. Próżność Mitsuko jest tak wielka, iż żąda ona uwielbienia oraz pełnego oddania od wszelkich istot, jakie tylko wejdą na orbitę jej zainteresowania.
Kolejnym wątkiem obecnym w Ruchomych piaskach, który możemy odnaleźć na kartach innych dzieł Tanizakiego jest uwodzenie oraz wojeryzm. Podobnie jak choćby w Kluczu, obserwujemy małżeństwo oraz pary (w różnych konfiguracjach), które prowadzą subtelną i wyrafinowaną grę sprowadzają się do kłamstw i kłamstewek oraz wykorzystywania innych w swoich uczuciowych porachunkach. Bohaterowie często nie wyrażają swoich emocji wprost, uciekając się do aluzji i napomknięć, do prowokacyjnego dawania się przyłapać w sytuacjach dwuznacznych, do angażowania osób trzecich w swoje sekrety (co zwiększa znacząco prawdopodobieństwo ich wydania) czy do pozostawiania swojej prywatnej korespondencji rozpieczętowanej i na widoku.
Treść,
jaką raczy nas japoński pisarz – sama w sobie bardzo ciekawa – jest
podana w intrygującej formie. Książka jest pisemnym zapisem relacji
Sonoko Kakiuchi, jaką ta zdaje swojemu bliskiemu przyjacielowi,
szanowanemu i popularnemu literatowi. Sam artysta zaznacza swoją
obecność jedynie w kilku miejscach utworu, dzieląc się z czytelnikiem
swoimi przypisami i adnotacjami – skrupulatnie opisywane są fotografie,
listy czy dokumenty, jakie przynosi ze sobą Sonoko; nie brak też
osobistych uwag i komentarzy dotyczących treści prezentowanych
przedmiotów oraz tego, co można z nich wyczytać. Owe dopiski, nierzadko
mocno zabarwione subiektywizmem, są niezwykle istotne z tego punktu
widzenia, że uświadamiają nam one, iż opowieść Sonoko jest w mniejszym
bądź większym stopniu przefiltrowana przez pióro swojego przyjaciela.
Jeśli uwzględnić jeszcze fakt, iż Sonoko przytacza nie tylko własne, ale
i cudze wzmianki oraz doniesienia, to Ruchome piaski zaczynają jawić
się jako plątanina faktów, przypuszczeń, reinterpretacji oraz myślenia
życzeniowego. Z tego też względu fascynujące jest przedzieranie się
przez fabułę, bowiem każdy kolejny rozdział wzbogaca ją szczegóły i
detale, które niejednokrotnie zmieniają wymowę danych czynów –
wydarzenia oglądane z różnych perspektyw (zarówno jeżeli chodzi o czas
jak i osoby) mienią się bardzo różnymi barwami, doskonale akcentuje to,
że jako ludzie możemy zupełnie inaczej odbierać płynące z otoczenia
bodźce, że rzeczywistość niemal nigdy nie jest czarno-biała, wreszcie
jak umowne i chwiejne może być to, co rozumiemy pod pojęciem prawdy.
Quicksand to dzieło typowe dla twórczości Jun'ichirō Tanizakiego. Japoński pisarz czyni z nas, czytelników i czytelniczek, podglądaczy bacznie śledzących zmagania pomiędzy osobami pogrążonymi w uczuciowej obsesji. Zazdrość, zaborczość oraz nieufność zaślepiają oraz sprowadzają destrukcję i chaos w grze, w której nie ma wygranych, gdzie wszyscy w mniejszym bądź większym stopniu przegrywają i bezpowrotnie tracą coś cennego.
Wasz Ambrose
P.S. Ukraińcy nadal mężnie bronią się przed rosyjskim najeźdźcą, tyle, że każdy dzień walk nierozerwalnie wiąże się z ludzką tragedią – ginie ludność cywilna, umierają żołnierze. Wojnę należy jak najszybciej zakończyć, a najlepszą ku temu sposobnością jest wspieranie Ukraińców na wszelkie dostępne sposoby. Warta poparcia akcja facebookowa „Tam gdzie pomoc nie dociera” Fundacji Asymetryści. Można wspierać darami rzeczowymi i wpłatami na konto (dane na facebooku) lub wsparciem https://zrzutka.pl/hn6r99
[1] Jun'ichirō Tanizaki, Quicksand, przeł. Howard Hibbett, Wydawnictwo Vintage, Londyn 2019, s. 7
Myślisz, że autor nie lubił kobiet, skoro tak często przedstawia je w negatywnym świetle?:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj właśnie odebrałem książkę "Mishima. Życie" Johna Nathana i przyznaję, że chętnie sięgnąłbym po podobną publikację, tyle, że poświęconą biografii Jun'ichirō Tanizakiego właśnie. Też bardzo ciekawi mnie stosunek tego pisarza do kobiet - bo na podstawie jego prozy nietrudno o wrażenie, że był mizoginem :) Z drugiej strony można chyba też mówić o pewnego rodzaju fascynacji kobietami demonicznymi.
UsuńI to jest pytanie: czy intrygowały go demoniczne kobiety (Schulz mi się od razu kojarzy), czy po prostu płeć piękną postrzegał jako zło.
UsuńEch, kusisz by zacząć rozglądać się za angielskimi biografiamii Tanizakiego.
Usuń