Strony

poniedziałek, 21 lutego 2022

„Studentka” Tess Gerritsen i Gary Braver - kryminał z literaturą antyku w tle


 Tess Gerritsen i Gary Braver

 Studentka

 tytuł oryg. Choose Me
 tłumaczenie: Andrzej Szulc
 audiobook
 czyta: Marcin Popczyński
 długość: 7h38’
Wydawnictwo Albatros 2021


Tess Gerritsen, amerykańska współczesna pisarka, z zawodu lekarz internista, światową sławę zawdzięcza powieściom kryminalnym z wątkami romansowymi oraz thrillerom medycznym. Jest jedną z moich ulubionych autorek, gdyż jej dzieła nie są tylko typowymi produkcjami mającymi zdobyć najwyższe miejsca na listach bestsellerów, choć to zadanie też spełniają jak mało które. Z reguły upowszechniają wśród czytelników świadomość ważkich problemów, z których wielu mogło sobie nawet wcześniej nie zdawać sprawy i kryją w sobie głębie większe, niż z pozoru można by się spodziewać. W dodatku poziom twórczości Gerritsen jest nie tylko wysoki, ale i równy – dotąd ani raz się na niej nie zawiodłem. Z ciekawością więc po raz pierwszy sięgnąłem po koprodukcję Tess i innego autora, nieznanego mi wcześniej amerykańskiego pisarza Gary’ego Goshgariana, ukrywającego się pod pseudonimem Gary Braver i notowanego jednak dużo niżej. Co przyniosła Studentka, bo taki tytuł na polskim rynku nadano ich wspólnej powieści w oryginale zatytułowanej Choose Me?



Protagonistką jest tym razem doświadczona detektyw bostońskiej policji Frankie Loomis, którą wezwano na miejsce kolejnego nagłego zgonu – młoda dziewczyna Taryn Moore, obiecująca studentka, omc doktorantka, najprawdopodobniej popełniła samobójstwo skacząc w dół z balkonu apartamentowca. Instynkt dochodzeniowca podpowiada Loomis, że w tym zdarzeniu coś jest jednak nie tak…

Jak się rozwinie wątek kryminalny oczywiście nie zdradzę. Zapewniam jednak, że śledztwo będzie interesująco trudne, a wynik kompletnie niespodziewany. Nie o wynik jednak tutaj chodzi. W toku postępowania policja będzie musiała zbadać życie Taryn i wniknąć w tajemnice akademickiego światka humanistów. Będzie to okazją do poruszenia wielu interesujących tematów.

Wątek miłosny został potraktowany z wyczuciem i oryginalnie. Nie jest to najbardziej klasyczny schemat, w którym starszy uwodzi młodszą, ale za to znana sytuacja z życia, gdy młodsza nawet nie błędnie interpretuje sygnały nadawane przez starszego, ale twórczo przetwarza rzeczywistość tak, by pasowała do jej wyobrażeń, by uczciwość i życzliwość w popieraniu młodych talentów tłumaczyć sobie jako sygnały seksualnego zainteresowania i propozycję romansu, a zarazem jako objaw słabości i podatności na manipulację. Żeby nie było zbyt prosto - nie chodzi o jakieś zauroczenie nauczycielem, ograne już w literaturze i filmie, ale coś ciekawszego.

Wielce interesująca jest postać głównej bohaterki. Choć protagonistka potępia pustotę i małostkowość zarówno w życiu jak i literaturze, to sama jest wcieleniem tych postaw, które krytykuje. Nie chce kariery naukowej dla umiłowania wiedzy lub dla innych pozytywnych celów, lecz po to, by zaimponować. Tak naprawdę nie chce też faceta jako takiego, ale potrzebuje go po to, by nim imponować innym, by podnieść swoją pozycję w oczach innych. Choć ma wielkie ambicje, nie ma poczucia własnej wartości i mierzy ją tym, jak oceniają ją inni. Dlatego musi się ciągle z innymi porównywać i robić wszystko, by te porównania wypadały na jej korzyść. A gdy się nie udaje… Do tego jej konikiem jest literatura antyku a esej, nad którym pracowała przed śmiercią, zatytułowany Piekło nie zna takiej furii dotyczył tego, do czego w mitologii zdolna była kobieta wzgardzona. Rozważania ofiary nad literaturą zaczynają w pewnym momencie łączyć się z dochodzeniem w sprawie jej śmierci, ale nie wprost, tylko w specjalnie pokrętny sposób. Będzie ciekawie...

Badanie przeszłości Moore jest pretekstem do snucia rozważań nad literaturą, szczególnie w odniesieniu do klasycznych romansów świata antycznego.. Na uwagę zasługują tezy na temat ideologicznego programowania skłonności do ryzyka w kontraście do realiów i zagrożeń społecznych. Bardzo ciekawe są refleksje na temat kobiet i mężczyzn w postaciach protagonistów literatury starożytnej – antyczni herosi według dzisiejszych standardów mogą wszak zostać sklasyfikowani jako dupki, samoluby goniące tylko za własną chwałą, nierzadko pospolici mordercy, jednak analizując mity zwyczajowo przykłada się do nich inną skalę ocen moralnych niż do nas, współczesnych.

Przy okazji wnikania w środowisko akademickie dostaje się i poprawności politycznej, która w USA przybiera coraz częściej formę absurdów będących niejednokrotnie zaprzeczeniem demokracji, normalności i zdrowego rozsądku. Ciekawie się o tym czyta...

Tych wątków i wąteczków jest sporo. Wszystko to ubrane w doskonałą, lekkostrawną narrację, która sprawia, iż lektura jest wciągająca, płynna i bezstresowa mimo podejmowanych naprawdę poważnych tematów. Jest to bowiem opowieść o miłości i ambicji, o zdradzie i manipulacji, która prowokuje do przemyśleń i refleksji. Pod jej wpływem doszedłem do może nieco przewrotnego, ale chyba jak najbardziej uprawnionego wniosku, iż idealnym partnerem w związku byłby… psychopata. No – może nie każdy, ale racjonalnie myślący egoistyczny psychopata czujący się w związku komfortowo. Taki gagatek będzie bardziej odporny na pokusy, jeśli jest w związku, który go satysfakcjonuje, niż „normalny” człowiek poddający się uczuciom, okolicznościom i wpływowi sytuacji oraz ludzi, którzy go otaczają. Wszystko dlatego, że tego typu psychopata „nie ma uczuć” i ułomnej moralności, która nierzadko zawodzi w momencie podejmowania decyzji przy wyborach, które są niejednoznaczne moralnie albo zmanipulowane, a ich konsekwencje mogą być ważkie. Ma tylko racjonalizm i poczucie własnej korzyści jako jedyny kompas zastępujący mu skomplikowany i niejednoznaczny system wartości. Można powiedzieć, że ściśle określone priorytety są jego atutem w przeciwieństwie do większości pozostałych członków społeczeństwa, którzy kolokwialnie rzecz biorąc sami nie wiedzą, czego chcą, próbując godzić wartości osobiste ze społecznymi, przez co w chwili podejmowania decyzji mają problem gdy podlegają sprzecznym systemom wartości, co sprawia iż podatni są na naciski i manipulacje, ulegając uczuciom i popędom, na których ludzie z dużym wyczuciem psychologii mogą grać jak na skrzypcach wykorzystując ich dla swych celów.

Kolejnym i nie ostatnim smaczkiem jest fakt, iż narracja żongluje z powodzeniem trzema punktami widzenia, co znacznie podnosi atrakcyjność lektury. Jeśli więc szukacie czegoś, co łączy najlepsze cechy kryminału, powieści detektywistycznej, obyczajowej, psychologicznej, romansu i thrillera, coś co czyta się lekko i szybko, ale co ma w sobie głębsze wartości i daje do myślenia, to jest to lektura dla Was. Tandem Gerritsen i Braver sprawdził się na piąteczkę. Ja poznałem tę powieść w wersji audio, której głosu użyczył Marcin Popczyński. Polubiłem go za wspaniałą interpretację Sagi o Fjällbace Camilli Läckberg i tym razem również nie zawiódł.

Polecam szczerze.


Wasz Andrew

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)