Też tak macie, że kino rosyjskie i radzieckie raczej omijacie, za wyjątkiem kilku wyjątków, które tylko potwierdzają regułę? No to macie okazję coś zmienić. Przypadkiem zacząłem oglądać rosyjski film science-fiction z silną warstwą love-story i powiem, że byłem pod wrażeniem. Nie tylko nam do tego daleko. Nawet przodujące kino anglosaskie (czytaj amerykańskie) ma w tym obrazie silną konkurencję. Zwróćcie zwłaszcza uwagę na motywy i działania postaci drugoplanowych oraz tło społeczne. Efekty na poziomie i w dodatku oryginalne. Naprawdę warto obejrzeć.
Przyciąganie (2017)
tytuł oryg. Prityazhenieseans trwa: 2 godz. 12 min.
reżyseria: Fedor Bondarchuk
produkcja: Rosja
premiera: 26 stycznia 2017 (świat)
> pełna lista płac <
A choćby słówko o samej fabule? Coś w klimatach "Pikniku na skraju drogi"?
OdpowiedzUsuńW skrócie - statek obcych nad Rosją zostaje ostrzelany i musi przymusowo przyziemić. Dochodzi do oficjalnych i nieoficjalnych kontaktów. Nacisk jest położony raczej na to jacy jesteśmy niż na to, jacy mogą być obcy. Wielkim atutem jest polityka, nie tylko ta rządowa, ale i ta oddolna, społeczna - tematy z reguły pomijane w tym dziale SF.
UsuńOk, dzięki. Czyli faktycznie film jawi się jako b. ciekawy. Motyw obcych wykorzystany, by ukazać naszą niezgłębioną człowieczą naturę - to lubię :)
Usuń:)
Usuń