Strony

piątek, 29 czerwca 2018

Alicia Giménez-Bartlett "Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie" - Więzień płci

Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie

Alicia Giménez-Bartlett

Tytuł oryginału: Donde nadie te encuentre
Tłumaczenie: Joanna Skórnicka
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Liczba stron: 456
 
 
 
 
Umysł człowieka nadal broni się przed ujarzmieniem, drobiazgowym badaniem, wyciągnięciem na światło dzienne [1]. Mimo rozwoju nauki i technik badawczych, nasz mózg to wciąż w ogromnej mierze terra incognita. Ów narząd nie przestaje zaskakiwać, stopniowo zdradzając elementy swojej tajemniczej natury. O wynikającej stąd nieprzenikalności człowieczej psychiki nierzadko mówi też literatura, czego dobrym przykładem jest utwór Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie, pióra Alicii Giménez-Bartlett (1951 r.), hiszpańskiej autorki i doktorki literatury wykładającej na Uniwersytecie w Barcelonie.

Akcja powieści osadzona została w Hiszpanii w roku 1956. Carlos Infante, barceloński dziennikarz prowadzący jałową i powtarzalną egzystencję, pozbawioną niespodzianek i sukcesów, publikuje artykuł, który przykuwa uwagę Luciena Nourissier. Ten renomowany francuski psychiatra i wykładowca na Sorbonie, przebywa na bezpłatnym urlopie, wykorzystując czas wolny na (…) zredagowanie swojej pracy doktorskiej dotyczącej możliwego zróżnicowania typologicznego przestępców ze stwierdzonym profilem psychopatologicznym [2]. Pod wpływem lektury reportażu, przedmiotem zainteresowania badacza staje się postać Teresy Pla Meseguer. Kobieta, bohaterka tekstu pióra Infante, znana pod pseudonimem Pasterka to członkini maquis, antyfrankistowskiej partyzantki – poszukiwana jest ona przez Gwardię Obywatelską jako, że ciążą na niej oskarżenia o dwadzieścia dziewięć morderstw. Nourissier, marzący o osobistym spotkaniu z Pasterką, wierzy, że Carlos Infante to jedyny człowiek, który może doprowadzić całe przedsięwzięcie do skutku. Książka jest relacją starań uczonego i reportera, dążących do odnalezienia nieuchwytnej Teresy Pla Meseguer. Wspólna wyprawa do regionu Maestrazgo, gdzie rzekomo ukrywa się Pasterka, okazuje się niełatwym, bo nafaszerowanym przeszkodami i niebezpieczeństwami projektem – mężczyźni muszą przedzierać się przez gąszcz fałszywych i mylących tropów, usiłując jednocześnie zachować swoje działania w tajemnicy przed hiszpańskimi władzami.

Dzieło Alicii Giménez-Bartlett już od pierwszych stron przykuwa czytelniczą uwagę, szczególnie z racji osoby Teresy Pla Meseguer (jest to postać autentyczna). Protagonistka wzbudza silne emocje, ale i wątpliwości. Persona, jaka wyłania się ze wzmianek prasowych jest groźna i przerażająca – (…) okrutna, bezlitosna istota wątpliwej płci, osamotniona, choć zdolna przetrwać w górach i wymykać się niezliczonym prześladowcom, nadal znajdująca się na wolności (…) [3]. Tyle, że bystry odbiorca szybko uzmysławia sobie, że hiszpańskie periodyki z czasów dyktatury generała Franco głoszą jedynie to, co oficjalnie uznane za słuszne i zasadne. W związku z tym kiełkować zaczyna pytanie dotyczącego tego, w jakim stopniu ten pełen mitologizacji i propagandowych uproszczeń portret Pasterki jest próbą zdyskredytowania działalności maquis, a w jakim jest to efekt tożsamości seksualnej Teresy, która poprzez pragnienie, by uchodzić za mężczyznę otwarcie kontestuje społeczne normy i umowy (owo dążenie spełnia się dopiero, gdy Teresa wstępuje do partyzantki i zostaje w pełni zaakceptowana przez swoich towarzyszy jako Florencio). To niedopasowanie i wynikająca z niego łatka odmieńca, wyrzutka to pokłosie hermafrodytyzmu – Teresa w momencie urodzin posiadała zarówno męskie jak i żeńskie organy rozrodcze. Wolą rodziców została kobietą, ale dorastające ciało brutalnie zweryfikowało ten wybór, bowiem postura, aparycja, budowa oraz samo wewnętrzne przeświadczenie Teresy wyraźnie optowały za męską naturą. Tym samym powieść Alicii Giménez-Bartlett jest studium alienacji i odrzucenia – smutne losy Pasterki uświadamiają nam okrucieństwo ludzkiej gromady, która na ogół nie akceptuje zbyt wyraźnych odchyłek od powszechnie przyjętej normy, skazując jednostki niepokorne i odmienne na ostracyzm  i marginalizację.

Teresa Pla Meseguer to nie jedyna interesująca figura, która pojawia się na kartach utworu. Równie mocnym punktem powieści są sylwetki Carlosa Infante i Luciena Nourissier. Dobór tej pary fikcyjnych protagonistów oparty został na idei dualizmu – wspólny, ale jedynie chwilowy cel zmusza do współpracy dwójkę osobników, którzy diametralnie się od siebie różnią. Francuski badacz jawi się jako idealista ufny w doniosłość i potrzebę prowadzonych studiów oraz człowiek pełen zapału z entuzjazmem oddający się swojemu zajęciu (Nadal był przekonany że namiętność jest motorem wszelkiej pracy badawczej. Dopiero później przychodzi praca, refleksja, wytrwałość, stabilność, które popychają cały projekt do przodu i ostatecznie doprowadzają do mety [4]). Co interesujące, Nourissier w zgoła bardziej krytycznym świetle jest postrzegany przez swojego towarzysza, który momentami ma dosyć (…) jego sprzeczności, subtelnej wrażliwości panienki z dobrego domu, przesądów cywilizacyjnych, poczucia wyższości [5]. Równie niejednoznacznie można spojrzeć na Carlosa Infante. Z jednej strony jest to człowiek pełen autokrytycyzmu, z potężnym bagażem doświadczeń, dzięki czemu na świat spogląda trzeźwym okiem, chwilami popadając w ton cyniczny i niewolny od uszczypliwości. Z drugiej zaś, w opinii Francuza, (…) jest drażliwy, uparty jak osioł, i wiele czasu potrzebuje, by zapomnieć o urazie [6]. Początkowo obu panów zdecydowanie więcej dzieli niż łączy, stąd płaszczyzna kontaktu jest raczej nikła, ale stopniowo ulega rozszerzeniu, w rezultacie czego obaj mężczyźni odbywają podróż w te rejony swojej psychiki, które zazwyczaj okryte są całunem przemilczenia.

Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie to równocześnie bardzo gorzki portret społeczeństwa hiszpańskiego lat 50-tych, które wciąż wegetuje w cieniu wojny domowej, trwającej w latach 1936 – 1939. Alicii Giménez-Bartlett znakomicie udało się uchwycić i odtworzyć panujący wówczas nastrój powojennego brudu, tj. niepokoju i lęku oraz świadomości, że zbyt wiele ran się jeszcze nie zabliźniło, że za dużo bolesnych spraw pozostało nie zamkniętych ((…) choć upłynęło już tak wiele czasu, jest tak, jak gdyby ta wojna się jeszcze nie skończyła, jak gdyby w ukryciu ciągle jeszcze trwała. W powietrzu wisi nienawiść, podejrzliwość, chociaż to, co przerasta wszystko inne, to strach; przed mówieniem, przed nawiązywaniem kontaktów, przed myśleniem [7]). Tę atmosferę napięcia i wzmożonej ostrożności bardzo mocno odczuwa Nourissier, którego zaskakuje ogromny ładunek cierpienia – francuski lekarz, który dotychczas stykał się jedynie z udręczeniem jednostek, niespodziewanie zostaje skonfrontowany z utrapieniem i torturą na skalę tak wielką, że zdają się one przygniatać i tłamsić swoim ciężarem (Każdy ruch, na jaki by się zdecydowali, spowijały lęk, nieufność, nienawiść, koszmarne wspomnienia [8]).

Alicia Giménez-Bartlett odkrywa przed czytelnikiem bardzo mroczne okresy hiszpańskiej historii, przypominając o cieniach dyktatury generała Franco. W książce kreślony jest obraz państwa totalitarnego, w którym życie obywateli poddane jest wnikliwemu nadzorowi i obserwacji (Na placu Katalonii ludzie sprawiali wrażenie zajętych własnymi sprawami. Nie zauważył nikogo spacerującego czy korzystającego z uroków miasta, wszyscy przemieszczali się z obozową determinacją [9]). Nic nie zostaje pozostawione przypadkowi, a rzeczy opierają się na karności i bezwzględnym posłuszeństwie. Niewygodni albo niepokorni dla reżimu osobnicy są zastraszani, a gdy to nie przynosi oczekiwanych rezultatów – skutecznie i dyskretnie uciszani. O tym, że trudno o jakiekolwiek przejawy buntu decyduje też fakt, że: Kultura donosu jest tutaj bardzo rozwinięta [10].

Reasumując, Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie to świetna książka, która zapewnia bardzo mocne wrażenia. Alicia Giménez-Bartlett raczy czytelnika podwójną narracją (pierwszo- oraz trzecioosobową) – dwutorowa fabuła efektownie łączy się na finalnych stronach dzieła. Autorka porusza przy tym szereg zagadnień, które orbitują wokół samotności, płciowej tożsamości, zagadkowości i nieprzenikalności człowieczego umysłu. Bardzo dobrze zobrazowano też zmiany, jakim podlega człowiek, jego zachowanie oraz wyznawane wartości, kiedy znajdujemy się w sytuacji ekstremalnej, niezwykłej, niecodziennej. W tle przedstawione zostają dramaty ludzkie związane zarówno z wojną domową jak i dyktaturą generała Franco – Hiszpanka bardzo dobitnie prezentuje destrukcyjną siłę konfliktu, który zrujnował oraz podzielił zarówno kraj jak i niejedną rodzinę. Przy okazji pisarka zabiera nas w podróż po mniej znanych i mało gościnnych regionach Hiszpanii – naszym oczom ukazuje się (…) ziemia opustoszała, niezbyt przyjazna dla oka, pełna jednak majestatycznej godności [11].


[1] Alicia Giménez-Bartlett, Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie, przeł. Joanna Skórnicka, Wydawnictwo Noir sur Blanc, Warszawa 2012, s. 216
[2] Tamże, s. 9 – 10
[3] Tamże, s. 10
[4] Tamże, s. 18
[5] Tamże, s. 160
[6] Tamże, s. 161
[7] Tamże, s. 70
[8] Tamże, s. 127
[9] Tamże, s. 11
[10] Tamże, s. 64
[11] Tamże, s. 51

18 komentarzy:

  1. Sama wojna domowa w Hiszpanii nie jest mi tematem szczególnie bliskim, człowiek w sytuacjach ekstremalnych został już opisany wielokrotnie i choć to przeważnie jest wielce interesującym tematem, to ta książka przyciąga mnie przede wszystkim postacią Teresy Pla Meseguer i płciową tożsamością. Będę miała na uwadze. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojna domowa w Hiszpanii to temat, który stosunkowo często przewija się w tamtejszej literaturze. A lektura książek traktująca o tym przykrym epizodzie pozwala nieco lepiej zrozumieć, że Hiszpanie, mimo, iż ich dziadkowie nie brali udziału w II WŚ, to także muszą mierzyć się z bardzo trudnym dziedzictwem.

      A postać Teresy Pla Meseguer faktycznie jest fascynująca. Polecam!

      Usuń
  2. Piszesz tak zachęcająco, że chyba jeszcze dzisiaj wypożyczę tę książkę z biblioteki.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem powieść jest bardzo wartościowa. Oprócz intrygującej postaci Teresy Pla Meseguer, autorka serwuje dobrze odmalowane tło społeczno-polityczne franksistowskiej Hiszpanii. Jeśli zdecydujesz się na lekturę, to cierpliwie czekam na Twoje wrażenia :)

      Usuń
    2. Jest akurat wypożyczona, ale co się odwlecze, to nie uciecze.;) Sama postać Teresy wydaje się dobrym wabikiem.

      Usuń
    3. Ja swój egzemplarz nabyłem w Dedalusie na Grodzkiej, ale dobrze wiedzieć, że takie ciekawe książki mają i w bibliotece. A co do postaci Teresy czy też Florencia, to tak jak wspomniał Mati, jest to trochę temat-samograj :)

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji poznać książek tej pisarki, a temat wydaje mi się interesujący - zwłaszcza tło historyczne. Również forma zachęca ta podwójna narracja może być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co czytałem, to autorka znana jest głównie za sprawą kryminałów. "Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie" odbiega od tej konwencji, bowiem czytelnik otrzymuje bardzo dobrą powieść psychologiczną z elementami prozy historycznej.

      Usuń
    2. To rzeczywiście bardzo kuszące i ciekawe, że odchodząc od konwencji autorka świetnie się odnalazła w innej.

      Usuń
  4. O, to coś dla mnie :). Interpłciowość, jako cecha bardzo dyskryminowana, to jeden z "moich" tematów, więc będę musiał się zapoznać. Przy okazji liznę również trochę wiedzy o dyktaturze Franco, bo w sumie bardzo mało - zdecydowanie za mało - wiem na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, zdecydowanie książka dla Ciebie ;) A i tło historyczne jest faktycznie bardzo, bardzo ciekawe. Wojna domowa i jej fatalne skutki, dyktatura Franco - można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy (oczywiście nie wszystko wyłożono w powieści wprost, ale sporo jest kwestii, które zachęcającej do samodzielnych studiów).

      Usuń
  5. To na smutny sposób fascynujące, jak trudno w życiu mają osoby pod różnymi względami "inne". To mamy tę "wątpliwą płeć", która nie dość, że jest na pewno powodem wielu rozterek i smutków dla danej osoby, to jeszcze naraża ją na brak zrozumienia czy też okrucieństwo od innych. Osoby "inne" powinny otrzymywać wsparcie, a przeważnie lądują gdzieś na marginesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, przykre jest to, że bardzo często osoby, które potrzebują wsparcia z uwagi na swoją "odmienność" czy też "inność", wsparcia, które pomogłoby im zdefiniować samych siebie, narażone są na ostracyzm, odrzucenie, wrogość. Niestety, ale wszystko, co w jakikolwiek sposób odbiega od utartych schematów, automatycznie wzbudza podejrzenia i obawy.

      Usuń
  6. Znam tę postać (Teresa) z artykułu w Dużym Formacie, który czytałem lata temu. Rzeczywiście, temat-samograj, można powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, trochę samograj. Ale wydaje mi się, że autorka nie poszła na łatwiznę i prezentuje czytelnikowi całkiem interesującą historię, nie tylko Teresy Pla Meseguer, ale i samej Hiszpanii.

      Usuń
    2. Absolutnie nie deprecjonuję umiejętności autroki - samo znalezienie takiego tematu to sztuka.

      Usuń
  7. Hermafrodytyzm to temat rzadko poruszany w powieściach. Kojarzę tylko "Middlesex". Dobrze wiedzieć, że i Alicia Giménez-Bartlett o tym pisze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałem o "Middlesex" i mam tę pozycję na liście. A "Tam, gdzie nikt cię nie znajdzie" szczerze polecam.

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)