„W normalnym kraju, gdy ginie policjant albo agent, wszyscy się spinają, żeby złapać mordercę. Nie ma szans. A u nas? Jak zamordowali szefa policji, wszyscy walili ściemę, żeby tylko trzymać się z daleka.”
Formacja trójkąta Mariusz Zielke
Niezależne recenzje książek, audiobooków, czasami również filmów i gier, komentarze do bieżącej oraz historycznej rzeczywistości, refleksje i różne inne sensowne twory słowne.
poniedziałek, 3 lutego 2014
4 komentarze:
Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)
Czym się różni USA? Nie zawsze wiadomo czy złapany morderca jest mordercą, vide Mumia Abu Jamal.
OdpowiedzUsuńAkurat tym USA się nie różni. Pomyłki sądowe zdarzały się zawsze i wszędzie. Tylko u nas są za to regułą jaja, że prokuratorzy, agenci i policjanci, którzy zawalili sprawę, są nagradzani. Patrz choćby sprawa Jaroszewiczów czy „sukcesy” agenta Tomka. Najpierw z naszej kasy wypłaca się nagrody za złapanie sprawców, a potem, w sądzie, gdy sprawcy zmieniają się w ofiary, wypłaca się im, również z naszych, podatników kieszeni, potężne odszkodowania. I nikt tych geniuszy organów ścigania nie rozlicza. W dodatku w wielu przypadkach nikt już sprawców nie szuka, bo sprawy zostały zamknięte jako wykryte.
UsuńPomijam tu przypadek, o którym mówisz, gdyż chyba za mało mamy danych na ten temat, by się wypowiadać.
A czy ktoś jeszcze szuka zabójców Tupaca i Notoriousa? Myślę, że podchodzisz do tego za bardzo na zasadzie "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma". Założę się, że jakby głębiej pogrzebać, to odkrylibyśmy takie afery, że włos by nam się zjeżył (mówię o USA).
UsuńWłaśnie tym się różnimy. U nich są afery. Twórca ich piramidki (B. Madoff) dostał zdaje się 150 lat odsiadki, a nasz się sądzi o odszkodowanie. Bo żadnej afery nie było.
UsuńNie wspomnę o całej serii afer ... Gate. U nas takie coś nie jest możliwe, gdyż nie ma IV władzy. I z innych powodów też.
A wyobrażasz sobie w jakimkolwiek innym kraju zagarnięcie aktywów OFE i wrzucenie do wspólnego kotła? I to bez żadnych protestów na ulicach?