Strony

sobota, 9 czerwca 2012

Dlaczego nie kibicuję?



Dziś każdy stroi swój samochód w narodowe gadżety; chorągiewki, wstążeczki i biało-czerwone kondomy na lusterka. Ja nie. Dlaczego? Bo się wstydzę tego, iż ktoś może mnie uznać za kibica.


To nie kibice wznoszą od początku Euro, tak jak i zawsze, rasistowskie okrzyki. To chuligani. A ja się pytam: ilu jest tych chuliganów, skoro wystarcza ich, by wysmarować w stosowne napisy większość przystanków autobusowych w całym kraju? Skoro to tylko garstka, jak to możliwe, że docierają wszędzie. Nawet znaki drogowe i górskie szlaki, nawet tablice informacyjne na bagnach – wszystko nosi napisy jednoznacznie świadczące o ręce kibica. Legia Pany i Żydzi do gazu! Jebać policję i Lech to pedały! Takie napisy pokrywają cały kraj, a my twierdzimy, że to nie kibice, tylko chuligani! To ilu jest tych kibiców, którzy nie są chuliganami? Czy nie jest przypadkiem tak jak z hitlerowcami? Każdy, gdy się go przesłuchuje, twierdzi, iż jest dobrym Niemcem i on do niczego złego ręki nie przyłożył, a z drugiej strony, z prostego rachunku dokonań wynika, że większość jednak musiała brać w tym udział. I nawet ci, którzy faktycznie czynnego udziału nie brali, nie tylko nie odcinali się od tego i nie przeciwdziałali, ale obnosząc się z przynależnością do grupy dawali jej siłę płynącą z liczby. Dlatego ja nie kibicuję. Chcę móc zawsze z przekonaniem powiedzieć: ja do nich nie należałem, więc nie ma co dyskutować, czy byłem wśród tych dobrych, czy wśród tych złych.

Chleba i igrzysk! Igrzyska zawsze służyły władzy do kontrolowania motłochu. I nic się nie zmieniło. Ludzie są dumni, że mają autostrady na Euro! A ja się wstydzę, że w kraju w środku Europy autostradą nazywa się drogę, po której mogą jeździć tylko pojazdy do 7,5 tony z prędkością do 70 km na godzinę! Wszyscy się cieszą, a ja się wstydzę, że nikt nie ma odwagi tego wyśmiać, nawet tego, że te drogi zaraz po Euro zostaną zamknięte, gdyż nie spełniają norm i nie są dokończone.

Ludzie się cieszą, a ja się martwię, bo ktoś za tą całą aferę z przygotowaniem Euro będzie musiał zapłacić. I nie będzie to rząd ani urzędnicy od budowy autostrad i stadionów, a szarzy ludzie, tacy jak ja. Po skończeniu Euro znajdźcie chwilę czasu na lekturę Gomorry i zobaczycie jak to wszystko jest możliwe. Jak to możliwe, że miliardowe inwestycje są przeprowadzane z pominięciem wszelkich norm, wszelkich przepisów prawa, i nikt za to nie poniesie odpowiedzialności, a zapłaci cały kraj. Cały z wyjątkiem grupy powiązanej tym biznesem.

Nikogo nie dziwi, że nagle, przed Euro, policja pozamykała największych herosów spośród kiboli, którzy byli od lat bezkarni. Nikt nie pyta, dlaczego nagle to, co niemożliwe, stało się wykonalne. Nikt nie pyta, czy przypadkiem zaraz po Euro nie wyjdą.

Polska to dziwny kraj. Największe pieniądze, największe emocje i największą popularność ma ta dyscyplina, w której nigdy nie sięgnięto po złoto! Parodia! Dlatego nie kibicuję! Przynajmniej nie piłce nożnej...


Wasz Andrew

1 komentarz:

  1. ostro... pisałeś o kibicach i Niemcach to ja napiszę o niemieckich kibicach ;-) Tak się złożyło że byłam krótko w Polsce akurat gdy rozpoczynało się Euro 2012 (uśmiejesz się, z tej wizyty przywiozłam do domu właśnie Gomorrę...) i bardzo miło odebrałam to gadżeciarskie szaleństwo. Bo znam je właśnie z Niemiec. Kilka razy bywałam w Braunschweigu w dniu, gdy grała ich drużyna. Daleko im do najlepszych niemieckich drużyn ale w tym dniu cały Braunschweig ciągnął na mecz. Cała masa uśmiechniętych ludzi w dowolnym wieku, ubrana w barwy drużyny - ludzie którzy są dumni że pochodzą z tego miasta i chcą wesprzeć swoją drużynę, nawet jeśli nie najlepszą. Marzy mi się dzień w którym Polska przejmie nie tylko gadżety ale i tą postawę. I chcę wierzyć że powoli to już następuje. Bo choć przed ostatnim meczem chuligaństwo zrobiło swoje ale zaraz po nim internauci wystosowali przeprosiny za incydent, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Trzeba wierzyć, że to zmiana na lepsze...

    OdpowiedzUsuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)