John Fisher
Okiem psa
Poradnik psiej psychologii
Trafiłem na tę książkę przed wielu laty; kiedy kupiłem pierwszego mojego psa. Wcześniej miałem już do czynienia, zarówno w teorii, jak i w praktyce, ale raczej biernie, z klasyczną tresurą psów, głównie ras „obronnych”. Te klasyczne metody od zawsze uważałem za mocno niedoskonałe. Owszem, sprawdzały się w układaniu psów służbowych i pracujących, ale doszedłem do wniosku, że dla mnie, chcącego mieć psa towarzysza, a nie psa narzędzie, są mocno niedoskonałe. No i nie podobało mi się bicie i inne podobne „środki wychowawcze”. Poza tym zauważałem ograniczenia „tresury” jako metody na ułożenie psa. Pies, nawet nauczony najbardziej wyszukanych sztuczek, nie gwarantował prawidłowego zachowania bez komendy.
Lektura książki Johna Fishera od samego początku okazała się fascynująca. To było jak objawienie. W opozycji do klasycznego ujęcia tematu, zamiast tresury proponuje wychowanie. Zamiast kar nagrody. Coś podobnego do nowoczesnego, godnego wychowania dzieci. Wychodząc od historii gatunku autor przybliża nam podstawowe informacje o psychice psa i przytaczając rozwiązania typowych problemów pokazuje, jak tę wiedzę stosować w praktyce. Zaczyna od samego początku, od wyboru szczeniaka. Potem prowadzi nas przez kolejne etapy psiego rozwoju aż do pełni psiego żywota – dojrzałości i ustalenia hierarchii w stadzie.
Pewnie nie ze wszystkim w tej książce można się zgodzić, ale krytycznie wykorzystując znajdującą się w niej wiedzę teoretyczną i praktyczne przykłady możemy wychować psa, który będzie naszym wspaniałym towarzyszem. Musimy oczywiście pamiętać o tym, że każdy pies, tak jak każde dziecko, jest niepowtarzalną indywidualnością. Nie zaszkodzi też zaglądnąć do innej, zwłaszcza nowszej literatury tematu, gdyż pewne elementy teorii stanowiącej motyw przewodni w Okiem psa są już mocno nieaktualne.
O ile niegrzeczny, rozkapryszony, agresywny mały pies nie jest wielkim problemem i co najwyżej źle świadczy o właścicielu, o tyle dla właścicieli dużych psów jest to pozycja wręcz obowiązkowa. Znajdą tam wiele rozwiązań konkretnych problemów, jak i szerszą wiedzę pozwalającą na twórcze podejście do wychowania swoich psiaków. Szkoda tylko, że nie ma w tej, ani w innych książkach, wyraźniejszego ostrzeżenia, że nawet najlepiej ułożony pies jest tylko zwierzęciem. Nie myśli jak człowiek a jego działaniem kierują instynkty. Jeśli, przykładowo, rozbudzimy w psie rodzinnym silny popęd do obrony dzieci, to ryzykujemy, że zaatakuje każdego, kto przez swe nietypowe zachowanie stworzy pozór zagrożenia dla nich. Pies nie zawsze odróżni udawane straszenie od rzeczywistego ataku. No, ale im groźniejszy pies, tym większej odpowiedzialności wymaga od właściciela. I to trzeba podkreślać zawsze i wszędzie. A i tak wszystkiego nie da się przewidzieć.
Reasumując: Okiem psa, jako chyba pierwsza tego typu książka na naszym rynku, godna jest i dzisiaj, mimo upływu czasu, przeczytania przez każdego, kto ma lub chce mieć psa. Nie można do niej podchodzić bezkrytycznie, ale warto posiąść zawartą w niej wiedzę teoretyczną i praktyczną. Na pewno się przyda, o czym Was zapewniam
Wasz Andrew
gdyby tylko istniala podobna pozycja na temat kotow ... moja mala wlasnie weszla w okres nocnych koncertow :-)
OdpowiedzUsuńMoże i jest, tylko nie wiem gdzie. W końcu w cyrku tresowany tygrys jest pozycją obowiązkową.
OdpowiedzUsuńNie wiem. Nie przemawiają do mnie takie książki ale nie wykluczam:)
OdpowiedzUsuń